"Nie wiedziałam, że jestem taka silna". Bosacka o kulisach rozstania z mężem

Weronika Tomaszewska-Michalak
22 listopada 2023, 17:20 • 1 minuta czytania
Ostatnie kilka miesięcy dla Katarzyny Bosackiej były bardzo trudne. Dziennikarka przeżywała rozstanie z mężem, z którym tworzyła małżeństwo od 26 lat. W nowym wywiadzie prezenterka opowiedziała o kosztach, które poniosła w związku z rodzinnymi perturbacjami.
Katarzyna Bosacka o rozstaniu z mężem. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

Bosacka u Ohme: Ja już z tego dołka wychodzę

Katarzyna Bosacka tym razem zawitała do internetowego programu Małgorzaty Ohme. Zapowiedź rozmowy dziennikarek pojawiła się już w sieci.


"'Nie wiedziałam, że jestem taka silna' – powiedziała mi Kasia podczas naszej rozmowy do kolejnego odcinka podcastu 'Lajf noł makeup' a ja myślę, że nie dość, że silna, to jeszcze ma moc" – dodała w opisie pod fragmentem wywiadu Ohme.

W upublicznionym już kawałku Bosacka wspomina, że "schudła 17 kg". – Jakim kosztem? – zapytała prowadząca. – Oj, ogromnym, oczywiście stresu – wyjaśniła.

Okazuje się jednak, że prezenterka powoli wychodzi na prostą. – Ja już z tego dołka wychodzę, już na pewno jestem na powierzchni, starałam się z nim nie kopać (...) To jest taki dobry czas dla mnie, po to, żeby zobaczyć, czego mi brakowało, co mogę jeszcze zrobić i żeby też realizować swoje pasje. Otworzyła mi się jakaś przestrzeń i mogę spojrzeć na siebie w końcu – podsumowała.

Całość rozmowy ukaże się 22 listopada o godz. 20:00 na youtubowym kanale Ohme.

Zostanie Katarzyny Bosackiej z mężem

Katarzyna i Marcin Bosaccy uchodzili za małżonków idealnych. Wzięli ślub w 1997 roku i doczekali się czwórki dzieci: 25-letniego dziś Jana, 21-letnią Marii, 19-letnią Zofii oraz 10-letniego Franciszka. W sierpniu tego roku gruchnęła wiadomość o ich rozstaniu. Senator KO oraz były ambasador RP miał ponoć z dnia na dzień wyprowadzić się z domu. Jak na wyprowadzkę taty zareagowały dzieci?

– Największy problem był z Frankiem. On ma 10 lat i nie do końca sobie zdawał sprawę z tego, co się stało. Jakoś udało mi się wytłumaczyć mu i teraz myślę, że po tych trzech miesiącach jest już dużo lepiej – układamy sobie to życie na nowo. Rzeczywiście każde dziecko jest inne. Ja też zawsze się śmieje, jak ktoś mówi: my mamy jedynaka i tak jesteśmy skoncentrowani na tym jedynaku, a u ciebie jedno przy drugim się wychowa. To nie jest prawda – stwierdziła.