"Haniebne". Polskie kluby piłkarskie wykorzystały wizerunek uczestnika "Jeden z Dziesięciu"

Joanna Stawczyk
24 listopada 2023, 11:31 • 1 minuta czytania
Artur Baranowski zyskał status bohatera wśród telewidzów i internautów po tym, jak w finale 19. odcinka 140. edycji "Jeden z dziesięciu" osiągnął niezwykły sukces. Pracownik TVP Sport zauważył, że kluby piłkarskie, chcąc skorzystać z rosnącej popularności Baranowskiego, stworzyły bezprawnie filmiki z jego udziałem. "Jest to bardzo niebezpieczne, co tu się stało" – podkreślił Jakub Bolewicz.
Polskie kluby piłkarskie wykorzystały wizerunek pana Artura z "1 z 10" Fot. Twitter.com / @Korona_Kielce; vod.tvp.pl

Polskie kluby piłkarskie wykorzystały wizerunek pana Artura z "1 z 10"

W teleturnieju "Jeden z dziesięciu" Artur Baranowski udowodnił, że jest chodzącą encyklopedią, odpowiadając poprawnie na 40 pytań i nie pozwalając przy tym innym uczestnikom na zabranie głosu.


Ekonomista z małej miejscowości Śliwniki, położonej w gminie Parzęczew w województwie łódzkim, uzyskał 773 punkty, do których dodano jeszcze 30 punktów za niewykorzystane szanse. Zakończył grę z imponującą sumą 803 punktów, co zapewniło mu pierwsze miejsce na liście zwycięzców poszczególnych odcinków.

W zaledwie dobę stał się gwiazdą internetu. Portale społecznościowe zalały publikacje, w których internauci wychwalali wiedzę i opanowanie skromnego 28-latka. Oczywiście nie obyło się bez masy memów z nowym rekordzistą "1 z 10" w roli głównej.

Kilka klubów piłkarskich, próbując wykorzystać popularność pana Artura, przygotowało żartobliwe filmiki z jego udziałem. Jednak, jak się okazuje, nie wszystko zostało dokładnie przemyślane.

Jak wskazał na platformie X (dawny Twitter) pracownik TVP Sport, obecnie zarówno Korona Kielce, jak i Lechia Gdańsk, która już usunęła film, mogą zmierzyć się z konsekwencjami tej decyzji. Chodzi m.in. o wykorzystanie sztucznej inteligencji do tworzenia owych materiałów.

"Jest to bardzo niebezpieczne, co tu się stało. 1. Wykorzystanie wizerunku, 2. AI wykorzystujące głos Sznuka, 3. Cel sprzedażowy" – wyliczył Jakub Bolewicz.

"To nie jest RTM (red. Real-time marketing). To jest haniebne" – ocenił

Michał Siejak, który obecnie jest związany z Canal Sport, a wcześniej współpracował z Koroną Kielce, odpowiedział na post Bolewicza.

"Przyznałbym Ci rację, gdyby nie fakt, że od początku (celowo) jest wzmianka o przeróbce, wykorzystaniu AI + przy każdorazowym wykorzystaniu głosu jest odpowiednia adnotacja w lewym górnym rogu" – zwrócił uwagę.

Pracownik TVP Sport dopytał: "jest to wykorzystanie wizerunku bez wiedzy bohatera do celu komercyjnego?".

Siejak odparł: "Rozumiem Twój tok myślenia, ale też idąc tym tokiem, niestety więcej niż połowę internetu należałoby wsadzać do więzień, a różne organizacje karać za np. wykorzystywanie wizerunku. Gdyby zostało to 'chamsko' zmanipulowane, bez żadnych ostrzeżeń, zgodziłbym się z Tobą w 100 procentach".

W dyskusję o wykorzystywaniu wizerunku pana Artura włączył się Maciej Turski z Kanału Sportowego. Podzielił opinię Bolewicza.

"Parę podmiotów dziś popłynęło korzystając z wizerunku bohatera '1 z 10'. Życzę Panu Arturowi, aby wyciągnął z tego grubą kasę i między innymi kluby piłkarskie jak Lechia czy Korona płaciły duże sumki odszkodowania. Kibicuję mocno" – napisał na platformie X.

Bolewicz dodał, że nie wszystkie kluby piłkarskie postąpiły niewłaściwie. Ocenił, że Lech Poznań podszedł do sprawy fantastycznie, załączając wpis klubu. Zamieszczono na nim jedynie zdjęcie dwóch "podpórek" z herbami Lecha i Widzewa Łódź, które w najbliższą niedzielę będą rywalizować w 16. kolejce ekstraklasy.