To już oficjalne. Morawiecki ujawnił, kiedy powoła nowy rząd
Mateusz Morawiecki powoła nowy rząd. Wiadomo, kiedy dokładnie
W ostatnich dniach Mateusz Morawiecki zorganizował "konsultacje", na które zaprosił liderów wszystkich partii, które weszły do Sejmu. Nikt jednak nie wziął udziału w rozmowach poza Konfederacją.
Warto podkreślić, że nawet skrajna prawica przyszła na spotkanie, by powiedzieć premierowi, że jego czas się skończył. Ale nawet to nie gasi zapału Morawieckiego.
– W poniedziałek przedstawię skład rządu - Koalicję Polskich Spraw – ogłosił podczas konferencji prasowej. Polityk zapewnił, że przygotowany przez niego Dekalog Polskich Spraw to nie program Prawa i Sprawiedliwości a oferta polityczna dla wszystkich ugrupowań ponad podziałami.
– Mamy szansę zbudować ponadpartyjną Koalicję Polskich Spraw. Dekalog Polskich Spraw to nie program PiS, lecz oferta zawierająca punkty programowych także innych partii – dodał.
– Mamy niepowtarzalną szansę, żeby zbudować koalicję polskich spraw, koalicję ponadpartyjną – powtórzył.
Kto utworzy nowy rząd Morawieckiego?
Według nieoficjalnych ustaleń mediów w rządzie Morawieckiego ma znaleźć się więcej kobiet. Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że w gabinecie znajdą się także osoby z zewnątrz.
– Częściowo to będą osoby, które są z zewnątrz, ale częściowo również politycy, w związku z tym, to będzie taki mieszany skład – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Business Insider podał, że Jacka Sasina na stanowisku ministra aktywów państwowych ma zastąpić Marzena Małek. – Z założenia nie będzie tam (w nowym rządzie - red.) znanych twarzy polityków – powiedział informator serwisu.
W rozmowie z Agatą Adamek w TVN24 ostatnie działania ustępującego premiera stanowczo skomentował Jerzy Buzek.
– Chop robi gupoty. Jo sie myśla, że tak się nie robi, jak się myśli ło kraju, ło nos wszystkich. To jest taki szpas, co on sie robi. Jo nie akceptuja tego – powiedział używając śląskiej gwary były premier, po czym dodał: – To wszystko jest żenujące. Ja nawet nie wiem, jak o tym mówić, bo to się przede wszystkim odbywa ze szkodą dla Polski.
– To jest przygotowanie fundamentu przetrwania w opozycji. Oni potrzebują każdego tygodnia, żeby dofinansować miejsca dla ludzi PiS, żeby oni mogli z niego korzystać. Trzeba mianować ludzi tam, gdzie się da. To de facto lata na następne lata w opozycji – skomentował.
Artykuł w trakcie aktualizacji.