Kaczyński zniknął nagle z Sejmu. Pojechał do Kamińskiego i wygłosił dziwne przemówienie

Natalia Kamińska
16 stycznia 2024, 21:47 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński nie wziął udziału w bloku głosowań we wtorek wieczorem w Sejmie. Szybko okazało się, że jest w Radomiu, gdzie wyrok odsiaduje skazany za nadużycie władzy Mariusz Kamiński. Prezes PiS wygłosił tam absurdalne przemówienie.
Kaczyński zniknął z Sejmu. Pojechał do Radomia do Kamińskiego. Fot. PiS/serwis X

Kaczyński zniknął z Sejmu. Pojechał na protest do Radomia

Mariusz Kamiński nie powinien otrzymać żadnego wyroku. Powinien otrzymać najwyższe odznaczenie państwowe. Nie za to, że w tej chwili siedzi, tylko za to, że twardo w trudnych czasach walczył z przestępczością. Że nie tylko zbudował CBA, ale on wymyślił CBA – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas manifestacji przed więzieniem w Radomiu.


Jak podkreślił, polityk PiS "zapisał się w historii Polski". – I dzisiaj jest taki czas, że on i jego kolega, przyjaciel, współpracownik Maciej Wąsik siedzą w więzieniach i ten czas musi się skończyć. Chciałbym wszystkim Państwu bardzo serdecznie podziękować za to, że tu jesteście, bo walczycie właśnie o to, żeby ten czas się skończył – mówił zebranym.

I dodał: – Walczycie o Mariusza Kamińskiego, ale walczycie też o to, żeby ten czas hańby polskiego państwa się zakończył, żeby wróciły normalne czasy, a ci, którzy do tej hańby doprowadzili, którzy depczą Konstytucję, depczą prawo i robią to cynicznie, właściwie nawet tego nie ukrywając, żeby ci ludzie ponieśli konsekwencje swoich działań. – Ja wierzę, że my do tego doprowadzimy – podsumował.

Kaczyński zniknął z Sejmu na czas głosowań

Co ważne, prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wziął udziału w bloku głosowań we wtorek w Sejmie. A posłowie przyjęli przecież wieczorem ważną ustawę okołobudżetową na 2024 rok. Projekt zakłada 30-proc. podwyżki dla nauczycieli i dodatkowe trzy miliardy złotych na onkologię i psychologię dziecięcą. Więcej na ten temat piszemy tutaj.

Przypomnijmy także, że Wąsik i Kamiński zostali prawomocnie skazani na dwa lata więzienia ws. afery gruntowej i od tygodnia przebywają w więzieniu. Mariusz Kamiński swoją karę odbywa w Areszcie Śledczym w Radomiu, a Maciej Wąsik w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych koło Ostrołęki. Obydwaj mężczyźni prowadzą strajk głodowy.

Prezydent Andrzej Duda ma ich znów ułaskawić. Ponownie na ten temat mówił podczas szczytu w Davos w Szwajcarii.

– Rozpocząłem postępowanie ułaskawieniowe, aby decyzji tej nie mógł nikt zakwestionować. Chcę, żeby ta decyzja przeszła nie tylko w zgodności z konstytucją, ale też Kodeksem Postępowania Karnego. Apeluję ponownie do ministra Adama Bodnara, aby na czas trwania postępowania zwolnił panów Kamińskiego i Wąsika z więzienia. Ale minister nie chce tego zrobić – powiedział mediom prezydent Andrzej Duda.

Duda podkreślał też, że "z aktu łaski wobec polityków skorzystał w 2015 roku". – Absolutnie zgodnie ze wszelkimi kanonami konstytucyjnymi, które mówią o ułaskawieni. W 2015 roku ułaskawiłem obu panów ministrów, dlatego cały czas powtarzam i będę powtarzał. Dla mnie oni są ułaskawieni, obydwaj panowie otrzymali prezydenckie prawo łaski – wskazał. Duda zrobił to jednak przed wyrokiem sądu II instancji, co nie jest zgodne z prawem.