Szczerba nie gryzł się w język ws. "ekspertów" TVP. "Czysta polityczna prostytucja!"
– 500 zł za jedno szczucie, 500 zł za jeden hejt i 500 zł za jedno kłamstwo. Rekordzista sprzedał się 600 razy, zarobił 300 tysięcy. To jest czysta polityczna prostytucja! – powiedział z mównicy sejmowej Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Szczerba mówił o wynagrodzeniach dla ekspertów TVP. Nie gryzł się w język
Polityk wymienił też wynagradzanych "ekspertów", który wypowiadali się w TVP.
Jak informowaliśmy wcześniej w naTemat.pl, na tej liście znaleźli się m.in. Jacek i Michał Karnowscy, Adrian Stankowski, Jerzy Jachowicz, Elżbieta Królikowska-Avis, Piotr Grzybowski, Paweł Piekarczyk, Miłosz Manasterski, Marek Formela, Karol Gac, Jacek Wrona, Maciej Gnatowski (Wujek Samo Zło), Anna Derewienko, Marian Kowalski, Jan Pietrzak i Piotr Nisztor.
– Marian Kowalski... Ja myślałem, że to jest czysta patologia, a okazało się, że ten człowiek dostawał pieniądze za swój hejt. Ci propagandyści stymulowali narracją w 2020 roku, kiedy były wybory prezydenckie – mówił dalej Szczerba.
I zwrócił się w stronę ław, gdzie zasiadają politycy Prawa i Sprawiedliwości. – Szczuliście każdego dnia, od rana do wieczora, na Rafała Trzaskowskiego. Ten wynik wyborów byłby inny, gdyby nie szczujnia TVPiS.
Tak wyglądał system wynagradzania "publicystów" TVP
Przypomnijmy, z informacji przekazanych przez europosła Krzysztofa Brejzę wynika, że część komentatorów w TVP była na umowach ryczałtowych. Polityk udostępnił ponadto screen e-maila podpisanego "Zespół Informacji Publicznej".
Z treści wiadomości dowiadujemy się, że "do 20 grudnia 2023 roku w TVP (Telewizyjnej Agencji Informacyjnej) istniał system wynagradzania komentatorów udzielających wypowiedzi do audycji informacyjnych i publicystycznych zarówno w studiu, jak i poza nim".
"System dopuszczał możliwość jednorazowych świadczeń, a także regulował współpracę w ramach szerszego spektrum umów" – czytamy. Jednorazowo TVP miała płacić swoim ekspertom 500 zł.
"W przypadku umów ryczałtowych najwyższy pułap wynagrodzenia zapisanego w umowie, której przedmiotem był autorski komentarz do audycji publicystycznych, wyniósł 298 890 zł brutto (umowa miała obowiązywać cały 2023 rok)" – przekazano.
Jeśli chodzi o listę "ekspertów", to szczególnie ciekawie wygląda to w przypadku Adriana Stankowskiego, który za rządów PiS występował prawie w każdym wydaniu "Wiadomości" TVP. Związany z ''Gazetą Polską Codziennie'' i Telewizją Republika, jako ekspert i komentator wypowiadał się niemal na każdy temat. Pod koniec roku jeden z internautów wyliczył, że w 752 głównych wydaniach "Wiadomości" Stankowski wypowiadał się aż 771 razy.
Czytaj także: https://natemat.pl/536759,brejza-ujawnia-system-wynagrodzen-w-starej-tvp