Duda wyjawił plan ws. budżetu rządu Tuska. Odniósł się też do kwestii nowych wyborów
Przypomnijmy: w czwartek w głosowaniu nad budżetem wzięło udział 434 posłów. Za przyjęciem budżetu było 240 posłów. Przeciwko głosowało 191, a 3 posłów wstrzymało się od głosu. W przyszłym tygodniu budżetem ma zająć się Senat, natomiast do 29 stycznia ustawa powinna trafić na biurko prezydenta do podpisu.
Co jednak planuje Andrzej Duda? – Ustawa budżetowa to jest przede wszystkim odpowiedzialność rządu. Dlatego m.in. prezydent konstytucyjnie jest pozbawiony prawa weta – mówił na szczycie Davos prezydent.
Duda zabrał głos ws. budżetu, który w czwartek przyjął Sejm
Jak podkreślił, ma "nadzieję, że będę mógł ten budżet spokojnie podpisać". – Tego bym chciał, żeby rząd mógł odpowiedzialnie budżet realizować, żeby w związku z tym rozwój Polski i normalne funkcjonowanie naszego państwa, naszej gospodarki było zapewnione – powiedział.
I dodał: – Oczywiście w momencie, w którym ta ustawa do mnie przyjdzie, będzie poddana pełnej analizie właśnie od strony konstytucyjnej, zarówno od strony merytorycznej, jak i proceduralnej. Ale to będzie jedyny aspekt, w jakim będziemy o oceniali.
Zapytano go też o możliwość przedterminowych wyborów. – Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć. Słyszę jakieś spekulacje dotyczące tego, że mogą być przedterminowe wybory. W ogóle nie widzę takiej możliwości. Jeśli budżet będzie przyjęty, nawet skierowanie go do TK absolutnie nie powoduje żadnych przedterminowych wyborów. Jestem tutaj spokojny – oświadczył.
Wcześniej w rozmowie z dziennikarzami także szef rządu Koalicji 15 października Donald Tusk wyraził zadowolenie z przyjęcia ustawy budżetowej na 2024 rok i zapewnił, że nie obawia się tego, co teraz może zrobić Andrzej Duda.
– Szczerze powiedziawszy, manewry typu odesłanie budżetu do TK mogą mieć charakter jakiegoś nieudolnego manifestu politycznego, nic więcej. Ja bym się na miejscu Polek i Polaków tym nie przejmował. Ja się tym kompletnie nie niepokoję – stwierdził Donald Tusk.
Prezydent nie ma możliwości zawetowania budżetu
Jak wyjaśnialiśmy w naTemat.pl, spokój premiera wynika z faktu, iż ustawa budżetowa to ten wyjątek, gdy prezydent nie może zastosować prawa weta. Pretekst do skrócenia kadencji Sejmu głowa państwa otrzymuje tylko wówczas, gdy parlamentarzyści na czas nie wyrabiają się z przedstawieniem budżetu na nowy rok.
Odesłanie ustawy budżetowej do TK Julii Przyłębskiej, a nawet uznanie jej za w pełni sprzeczną z Konstytucją podobnych skutków nie zrodzi. Takie rozstrzygnięcie wymusiłoby jedynie rozpoczęcie nowych prac legislacyjnych.