Bąkiewicz sprayem zniszczył elewację ministerstwa. Nawet nie potrafił namalować poprawnie symbolu PW

Nina Nowakowska
26 stycznia 2024, 08:31 • 1 minuta czytania
Działacz narodowców Robert Bąkiewicz postanowił "nauczyć polskości" przedstawicieli resortu klimatu i środowiska. Na elewacji siedziby ministerstwa wymalował znak Polski Walczącej.
X.com/Robert Bąkiewicz

Nagranie, na którym widać, jak Robert Bąkiewicz maluje na elewacji budynku znak Polski Walczącej, pojawiło się na jego profilu na X.com. W czwartek (25.01) politycy PiS zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie usunięcia symbolu ze ściany w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.


Bąkiewicz zniszczył elewację w Ministerstwie Klimatu i Środowiska

Sprawę usunięcia powstańczego symbolu z murów resortu wyjaśnił rzecznik MKiŚ Hubert Różyk. – Znak został zdjęty, podobnie jak tablice, bo w tej części budynku zaczyna się remont korytarza i pokoi – cytuje Różyka tvn24.pl. Całą sprawę miał nazwać "burzą w szklance wody". Innego zdania był Bąkiewicz, który tego samego dnia postanowił "nauczyć polskości" rząd Donalda Tuska.

– Rząd Donalda Tuska po przejęciu władzy, po przejęciu wielu budynków, niszczy wszystko to, co polskie, narodowe. Zdejmuje polskie symbole narodowe z tych budynków. Zdejmuje krzyże. Jesteśmy w tej chwili pod budynkiem klimatu i środowiska, ministerstwa klimatu i środowiska, w którym szefową jest pani minister Paulina Hennig-Kloska. Prawdopodobnie pani minister kazała zdjąć symbol Polski Walczącej w tym budynku – komentował w nagraniu Bąkiewicz.

Źle narysował znak Polski Walczącej

– Kazała zdjąć również tablicę upamiętniającą żołnierzy niezłomnych. Jej bliski współpracownik powiedział tutaj, że te postaci historyczne, żołnierze niezłomni, budzą kontrowersje historyczne i różnie są oceniani przez historyków. Ale przez jakich historyków? Ruskich? Niemieckich? – pytał na filmiku.

Teraz nauczymy ich polskości – oznajmił zeszłoroczny kandydat do Sejmu z list wyborczych PiS. Następnie wyjął z kieszeni płaszcza czarny spray i namalował dwa znaki Polski Walczącej na murach ministerstwa. W tym momencie na nagraniu rozległ się dźwięk sygnału policyjnych furgonetek.

Trzeba jednak zaznaczyć, że taki "patriota" za jakiego uważa się Bąkiewicz, nawet podczas aktu wandalizmu nie potrafił prawidłowo narysować tak ważnego historycznie symbolu kotwicy złożonego z liter "P" i "W" od nazwy Polska Walcząca.

– Mam nadzieję, że jutro pani minister przychodząc do pracy, zobaczy znaki Polski Walczącej. Róbcie to w całej Polsce – podsumował Bąkiewicz. Filmik opublikował na platformie X w czwartek 25 stycznia tuż przed północą. Post został opatrzony napisem "nauczymy Tuska i jego ferajnę polskości!".

Symbol Polski zniknął ze ściany resortu

Według Huberta Różyka "znak został zdjęty, podobnie jak tablice, bo w tej części budynku zaczyna się remont korytarza i pokoi". Rzecznik MKiŚ podkreślił, że symbol był wykonany z plastiku i został przyklejony do ministerialnych murów... dopiero w 2019 r.

– Znak jest plastikowy i został przytwierdzony bezpośrednio do ściany, więc nie było innej możliwości zdjęcia tego znaku, niż oderwanie go. Jeśli dzisiaj słyszymy, że ktoś nie szanuje ważnych dla Polski symboli, to trzeba sobie zadać pytanie, czy przyklejanie plastikowych znaków Polski Walczącej jest uszanowaniem symbolu i wartości, za które ginęli ludzie? – powiedział.

Czytaj także: https://natemat.pl/535958,tak-ziobro-dotowal-bakiewicza-nie-hamowal-sie-nawet-w-trakcie-kampanii