List prezydenta wywołał burzę w sieci." Jarosław dyktował, Marcin pisał, a Andrzej podpisał"

Krzysztof Górski
31 stycznia 2024, 09:36 • 1 minuta czytania
Andrzej Duda napisał list do premiera Donalda Tuska ws. działań szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Adama Bodnara. Prezydent w piśmie ostrzega, że "odpowiedzialność za skutki działań" obciążać będzie premiera i Prokuratora Generalnego. Jego słowa wywołały wielkie poruszenie w sieci.
List prezydenta wywołał lawinę komentarzy. Politycy krytykują i kpią z Dudy Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Prezydent opublikował we wtorek list, który skierował do premiera Donalda Tuska. Andrzej Duda zwraca w nim uwagę na sytuację w Prokuraturze Krajowej i twierdzi, że działania ministra Adama Bodnara będą miały konsekwencje dla Polski oraz jej obywateli.


"Odpowiedzialność za skutki tych działań, w szczególności wobec obywateli, w tym ofiar przestępstw, obciążać będą osobiście Pana Premiera oraz Pana Ministra Adama Bodnara” – napisała w podsumowaniu głowa państwa.

Słowa prezydenta nie przeszyły bez echa i wywołały lawinę komentarzy w mediach społecznościowych skierowanych do Andrzeja Dudy.

"Teraz Panie Prezydencie? A gdzie były listy, gdy ujawniono nazwiska inwigilowanych Pegasusem? Albo gdy upartyjniono Fundusz Sprawiedliwości? Lub gdy pałowano kobiety na protestach. Teraz jest list, w obronie prokuratorskich milionerów. Wstyd" – napisał na X wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

"Jarosław dyktował, Marcin pisał, a Andrzej podpisał. Strach się bać, chłopaki" – stwierdził ironicznie poseł Tomasz Trela z Lewicy.

Do sprawy odniósł się także burmistrz warszawskiej Woli Krzysztof Strzałkowski. "Prezydent jak zwykle po stronie kolegów z dawnej partii. Nie przypominam sobie jego apeli do rządu PiS w obronie obywateli inwigilowanych pegasusem z naruszeniem prawa" – stwierdził w mediach społecznościowych.

List prezydenta skomentowało również wielu dziennikarzy. Wśród nich znalazł się Dariusz Ćwiklak z Newsweeka, który napisał ironicznie: "Czekamy jeszcze na występ w koszulce z napisem KONSTYTUCJA".

Andrzej Duda znalazł w sieci także swoich obrońców. Jednym z nich jest Janusz Kowalski z Suwerennej Polski, który przyznał rację głowie państwa.

"Ma rację Prezydent. Konsekwencje bezprecedensowego w III RP ataku na prokuraturę dla bezpieczeństwa Polaków będą dramatyczne. Przestępcy będą już niedługo wychodzić na wolność. Mordercom czy pedofilom za sprawą działań Tuska i Bodnara będą w sądach uchylane areszty" – ocenił polityk.

Decyzja Bodnara oburzyła PiS

Przypomnijmy, że w piątek, 12 stycznia minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, iż Dariusz Barski pozostawał prokuratorem w stanie spoczynku w momencie powołania go na Prokuratora Krajowego, przez co wykazał proceduralny błąd i niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego, gdyż prokuratorzy w stanie spoczynku nie mogą być ponownie powołani do stanu czynnego. Potem podano informację, że obowiązki prokuratora krajowego przejmie Jacek Bilewicz.

Decyzja Bodnara spotkała się ze sprzeciwem jego zastępców, którzy zarzucili mu łamanie prawa, a niedługo później doszło w tej sprawie do spotkania z prezydentem. Kancelaria Prezydenta poinformowała w serwisie X, że prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prok. Dariuszem Barskim oraz zastępcami prokuratora generalnego.

"Poinformował, że nie wyraził zgody na odwołanie Prokuratora Krajowego ani nie wyraził opinii ws. powołania nowego Prokuratora Krajowego. Wobec powyższego Prezydent RP podkreślił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Prokuratorem Krajowym jest Pan Dariusz Barski" – przekazano.

Czytaj także: https://natemat.pl/539072,minister-bodnar-zdecydowal-oto-zmiany-kadrowe-w-prokuraturze