Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju
Anna Adamiak wskazała, że "władze ZEA zastosowały wobec niego inne środki, które mają zagwarantować jego obecność na terenie tego kraju". – Ma zakaz opuszczania terytorium wraz z odebraniem paszportu – oznajmiła. Rzeczniczka dodała, że "mężczyzna ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie - ale odebrano mu jedynie paszport niemiecki".
Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju
– Nie jest człowiekiem wolnym, ale jest człowiekiem na wolności, z ograniczeniami co do poruszania poza terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich – podkreśliła.
W listopadzie 2023 r. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odrzucił wniosek prawnika Sebastiana M. o przyznanie mu listu żelaznego. Taki list umożliwiłby kierowcy, podejrzewanemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, odpowiadanie na zarzuty na wolności po powrocie do Polski.
Nie dostał listu żelaznego
– Nie jest możliwe wydanie listu żelaznego wobec podejrzanego, wobec którego rozpoczęła się procedura ekstradycji – tłumaczył wówczas sędzia.
Gdyby Zjednoczone Emiraty Arabskie odmówiłyby ekstradycji, wówczas wniosek prawnika kierowcy bmw o list żelazny mógłby być uzasadniony. Sędzia podkreślił jednak, że postawa oskarżonego nie daje podstaw do uwzględnienia wniosku jego adwokata.
Jeśli mężczyzna otrzymałby list żelazny, byłby zobowiązany stawiać się podczas procesu na każde wezwanie sądu, a w trakcie śledztwa także na wezwanie prokuratora. Jedynie sądowa zgoda umożliwiłaby objętemu takim listem na oddalenie się z miejsca zamieszkania. Co więcej, miałby on zakaz wpływania na świadków i utrudniania toczącego się postępowania.
Tragedia na autostradzie A1
10 stycznia - po dłuższej przerwie - prokuratura zabrała głos w sprawie ekstradycji Sebastiana M. do Polski. Śledczy wyjaśnili, że etapy ekstradycji podejrzanego do kraju to nie tylko procedura przed sądem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - która może być dwustopniowa - ale także decyzja władcy tego kraju, szejka. Zapowiedziano wówczas, że całość procesu może dopełnić się w okolicach Wielkanocy.
Sebastiana M. podejrzewa się o spowodowanie tragedii na autostradzie A1. 16 września 2023 r. we wracającą autem z wakacji rodzinę wjechał kierowca rozpędzonego bwm. Kia zjechała na pas awaryjny i stanęła w płomieniach. Kierowca, jego żona i dziecko ponieśli śmierć.
Kierowca bmw nie poniósł większych obrażeń. Śledczy nie mają żadnych wątpliwości ws. jego winy. Świadczą o tym choćby nagrania z kamer samochodowych oraz analiza biegłych, którzy ustalili, że kierowca BMW jechał z prędkością co najmniej 253 km/h.
Czytaj także: https://natemat.pl/515161,wypadek-na-a1-rodzina-splonela-zywcem-na-autostradzie-winny-sebastian-m