Słowa Trumpa wstrząsnęły światem. Tusk dosadnie skomentował sprawę
Donald Tusk w Morągu o USA, Rosji i Ukrainie: Świat trzęsie się w posadach
Od kilku dni w mediach jest głośno o sprawie Ukrainy. Partia Republikańska blokuje bowiem pomoc dla Kijowa, a Donald Trump rośnie w siłę i wprost kwestionuje kluczowy - 5 artykuł NATO.
Jednocześnie w Niemczech i Polsce nie brakuje głosów, że w ciągu najbliższych 5-7 latach może czekać nas eskalacja konfliktu na linii Władimir Putin-NATO. Emocje wywołał także głośny wywiad Tuckera Carlsona z kremlowskim dyktatorem.
Donald Tusk poruszył kwestię sytuacji geopolitycznej podczas spotkania z mieszkańcami Morąga.
– Wszyscy z najwyższym niepokojem słuchamy słów liderów politycznych, np. w USA, którzy stawiają znak zapytania nad tym, czy NATO, czy Stany Zjednoczone będą gotowe do pełnej solidarności w obliczu zapowiadającej się na długi czas konfrontacji z Rosją – zaczął.
– Wszyscy boimy się zagrożenia wojną, zwłaszcza sytuacji, gdyby świat Zachodu miał się rozpaść na naszych oczach. Trudno się dziwić, że tak wielu z was ma niepokój w sercach – dodał.
Szef Platformy Obywatelskiej podkreślił, że niezwykle ważna jest pełna stabilność i przewidywalność wszystkich sojuszników współpracujących z Polską w ramach NATO oraz Unii Europejskiej.
– Nie możemy wykluczyć, że Donald Trump znów zostanie prezydentem USA. Musimy pielęgnować nasze relacje z USA. Nic nie zastąpi potęgi amerykańskiej. Ale musimy także obudzić Europę – powiedział.
– Jeśli Europa nie będzie w większym stopniu dbała o swoje bezpieczeństwo, jeśli zawiesimy to bezpieczeństwo wyłącznie na wolnej woli, to prędzej czy później to może zakończyć się katastrofą – podkreślił.
Tusk wyjaśnił, że UE nie może być jednocześnie gigantem cywilizacyjnym i "karłem" w zakresie obronności. – UE ma 8 razy większą gospodarkę niż Rosja. 16 bilionów euro to dochód UE przy 2 bilionach euro Rosji. A jeśli odliczymy pieniądze tylko z tytułu sprzedaży gazu i ropy, to gospodarka Rosji nie ma żadnej szansy – wyliczył.
Donald Tusk jedzie do Paryża i Berlina. Premier chce "budzić Europę"
Szef Platformy Obywatelskiej dodał, że liczba obywateli UE jest około 4-5 razy większa od liczby obywateli Rosji. Do tego widzimy Moskwę zmęczoną prowadzeniem wojny z Ukrainy.
– Musimy obudzić polityków i społeczeństwa Europy. Musimy prowadzić wspólne inwestycje obronne. My, jako państwo graniczące z Rosją, z frontem, musimy wykonać gigantyczny, wspólny wysiłek. Tu nie może być podziału na lewicę, prawicę, centrum. To wynika z przyzwoitości. Musimy być razem w kontekście obrony narodu i bezpieczeństwa – skomentował.
Premier zapowiedział, że czas odbudować Trójkąt Weimarski. Z tego powodu w poniedziałek odbędzie wizyty w Paryżu i Berlinie. Polityk przypomniał także o potencjalne nuklearnym Francji.
– Nie możemy odpuścić nikomu nawet na centymetr. To będzie priorytet mojego rządu, czyli przywrócenie poczucia bezpieczeństwa niezależnie od szalonych pomysłów, jakie mogą się rodzić w Moskwie czy w Pekinie – obiecał.