Michałowski o czystce w "Pytaniu na Śniadanie". Nawiązał też do zwolnienia ciężarnej prezenterki

Joanna Stawczyk
15 lutego 2024, 15:36 • 1 minuta czytania
Nowa szefowa śniadaniówki TVP, Kinga Dobrzyńska zdecydowała się wymienić całą ekipę prowadzących. Widzowie poznali dotychczas cztery nowe pary. Do ekipy "Pytania na śniadanie" dołączyli: Joanna Górska i Robert Stockinger, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, oraz Beata Tadla i Tomasz Tylicki. W rozmowie z "Faktem" Damian Michałowski, którzy jest związany z TVN, ocenił te przetasowania. Nie ominął tematu ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej.
Michałowski o czystce w "Pytaniu na Śniadanie". Wspomniał o Tomaszewskiej Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Michałowski o czystce w "Pytaniu na Śniadanie". Wspomniał o Tomaszewskiej

Damian Michałowski, który cztery lata temu zasilił zespół "Dzień Dobry TVN", szybko zjednał sobie serca i szacunek publiczności. W parze z Pauliną Krupińską-Karpiel, tworzy na antenie harmonijny tandem! Swoją profesjonalną drogę rozpoczynał w Akademickim Radiu Index w Zielonej Górze, by później kontynuować karierę w Radiu TOK FM oraz Radiu ZET.


Michałowski to entuzjasta swojego fachu, który angażuje się w pracę bez reszty. Od 18 lat nieprzerwanie działa w branży, głównie skupiając się na dziennikarstwie sportowym, co nie dziwi, biorąc pod uwagę znaczącą rolę, jaką sport odgrywa w jego życiu.

Jeszcze w ubiegłym roku w śniadaniówce TVN doszło do redukcji par prowadzących. Michałowski pozostał w składzie. Tyle szczęścia nie miały gwiazdy, które pracowały w "Pytaniu na Śniadanie" przed wyborami parlamentarnymi.

Nowa szefowa porannego pasma stwierdziła, że chce całkowicie odświeżyć format. I tak z programu zniknęli: Ida Nowakowska-Herndon i Tomasz Wolny, Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Małgorzata Opczowska i Robert Koszucki oraz Robert Rozmus i Anna Popek.

Michałowski w rozmowie z "Faktem" odniósł się do sytuacji "kolegów z TVP". W dość dyplomatyczny sposób podszedł do wyrażenia swojej opinii.

– Uważam, że zasadniczo zmiany są bardzo dobre dla nas wszystkich, bo dzięki zmianom możemy trochę się rozwijać. I abstrahując od tego, czy one się dzieją w jednej stacji, w drugiej, czy w trzeciej, jeżeli ktoś po prostu się za siedzi i urządzi w miejscu, w którym jest, czasami potem brakuje pewnego rodzaju rozwoju. A jeżeli jest jakaś taka zmiana i jeżeli ona jest przyjemna i spowodowana właśnie, że ktoś ma na to ochotę, no to uważam, że jest to jak najbardziej ok – powiedział na wstępie.

– Ja sam będąc w radiu, przeżyłem bardzo dużo redaktorów naczelnych i każda zmiana mi coś dała. Niektóre mi coś zabrały, ale zawsze coś się działo. Ja lubię, kiedy coś się dzieje, bo jak są zmiany, to jest ok. Tylko pytanie, jakiej jakości są to zmiany – zaznaczył.

– Bo jeżeli są to zmiany dosyć takie brutalne, to nie do końca chciałbym się pod tym podpisywać, bo nie chciałbym sam być potraktowany, tak jak niektórzy zostali potraktowani, więc na to się absolutnie nie zgodzę, że jak ktoś przychodzi z dnia na dzień po prostu czyści wszystko – dodał.

Potem wskoczył temat "Pytania na Śniadanie" – Nie do końca mi się to po prostu podoba, że ktoś przychodzi i za pomocą jednego ruchu ręką wszystkich odsuwa. Czy dobrze, czy źle, to już ocenią widzowie i ktoś za to bierze odpowiedzialność. Ale ja sam nie chciałbym być tak po prostu potraktowany I wydaje mi się, że nikt nie chciałby być tak potraktowany, że dzisiaj ma pracę, a jutro tej pracy nie ma – stwierdził.

Michałowski wspomniał o prezenterce, która już niebawem będzie rodzić. – Jeżeli chodzi o Małgorzatę Tomaszewska, to faktycznie kobieta w ósmym miesiącu ciąży... Są rzeczy, których się absolutnie nie powinno robić i na to nie ma mojej zgody i absolutnie się z tym nie zgadzam – oznajmił.

Dziennikarz "DDTVN" podkreślił, że nawet w takich sytuacjach nie wolno zapominać o komunikowaniu się na pewnym poziomie.

– Obiecano nam, że będziemy troszeczkę inaczej rozmawiać. Ja jestem za językiem dyskusji. Ja jestem za tym, że możemy się pięknie różnić, tylko pozwólmy sobie na te różnice. Ty możesz mieć inne zdanie, ja mogę mieć inne zdanie, możemy o tym porozmawiać, ale nie obrażajmy się nawzajem. Nie skaczmy sobie do gardeł, nie rzucamy się sobie do oczu, nie wyrywają sobie włosów. Możemy ze sobą po prostu porozmawiać – zaapelował.

– Dążyłbym do tego, żeby nie dzielić, a łączyć i na tym by mi bardzo zależało. I tak staram się prowadzić swoje programy, żeby nie pokazywać, tylko żeby jednak mówić o tych rzeczach przyjemnych. Oczywiście wtedy, kiedy trzeba zająć jakieś stanowisko, no to nie mam z tym najmniejszego problemu, ale łączmy, a nie dzielmy. Takie jest moje hasło – skwitował.