Ryan Gosling da niezły popis na Oscarach. Ten występ już budzi spore kontrowersje

Zuzanna Tomaszewicz
27 lutego 2024, 10:27 • 1 minuta czytania
96. ceremonia wręczenia Oscarów zbliża się dużymi krokami. Wielu fanów "Barbie" Grety Gerwig od dłuższego czasu dyskutuje na temat tego, czy Ryan Gosling powinien zaśpiewać na scenie w Los Angeles. Według zagranicznych doniesień to już pewne, że kanadyjski aktor wystąpi z piosenką "I'm Just Ken" na uroczystej gali. Niektórzy nie pieją z zachwytu.
Ryan Gosling zaśpiewa piosenkę "I'm Just Ken" z filmu "Barbie" na tegorocznej gali Oscarów. Fot. JUSTIN TALLIS / AFP / East News

Ryan Gosling zaśpiewa "I'm Just Ken" na Oscarach. Dlaczego internauci mają problem?

Widzowie tegorocznej ceremonii wręczenia Oscarów, która odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 10 na 11 marca) w Dolby Theater w Los Angeles, będą mieli okazję usłyszeć na scenie wszystkie utwory nominowane w kategorii "najlepsza piosenka".


Wśród kawałków wyróżnionych przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy filmowej wymieniono m.in. "What Was I Made For" Billie Eilish i "I'm Just Ken" w wykonaniu Ryana Goslinga. Oba numery pochodzą z soundtracku filmu "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig ("Małe kobietki" i "Lady Bird").

"I'm Just Ken" wzbudza największe emocje w internecie. Część widzów sądzi, że nagrody dla aranżacji Goslinga przeczą przesłaniu, jakie niesie ze sobą fabuła "Barbie". Cytując użytkowników portalu X (dawnego Twittera), "znów światła reflektorów skupiają się wyłącznie na mężczyznach" i "jak zwykle zabierają nam (red. - kobietom) możliwość bycia w centrum uwagi".

Doniesienia "Variety" o tym, że Ryan Gosling zaśpiewa "I'm Just Ken" na oscarowym wydarzeniu, znów podzieliło internet. Niektórzy sądzą, że występ gwiazdora "La La Land" i "Drive" jest "niepoważny". Dyskusje w sieci (m.in. na TikToku) są niepotrzebne, ponieważ - wierząc przewidywaniom bukmacherów - Oscar i tak powędruje do Billie Eilish i jej brata Finneasa. Nie zmienia to jednak faktu, że "I'm Just Ken" również jest dobrą piosenką.

Przypomnijmy, że wcześniej Gosling wyraził swoje oburzenie brakiem nominacji do Oscara dla Gerwig i ekranowej partnerki - Margot Robbie. "Żadne uznanie nie byłoby możliwe dla nikogo z ekipy filmowej bez ich talentu, wytrwałości i geniuszu. (...) Ich praca powinna być doceniona razem z innymi bardzo zasłużonymi nominowanymi" – wyjaśnił w oficjalnym oświadczeniu.

Gosling powalczy o jeszcze jednego Oscara. Razem z koleżanką z planu "Barbie" - Ameriką Ferrerą - został nominowany w aktorskich kategoriach drugoplanowych.

"Barbie" otrzymała nominacje w aż ośmiu kategoriach. Ma szansę na zdobycie złotej statuetki m.in. za "najlepszy film", "najlepszy scenariusz adaptowany", "najlepszą scenografię" i "najlepsze kostiumy".

Akademia Filmowa wprowadzi nową kategorię w 2026 roku

Od ponad 20 lat Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej nie wprowadziła do konkursu żadnej nowej kategorii. Wszystko ma się zmienić już za dwa lata. W 2026 roku podczas uroczystej ceremonii zostaną wręczone pierwsze Oscary za największe osiągnięcia w dziedzinie castingu. "Kierownicy castingu odgrywają zasadniczą rolę w tworzeniu filmów, a w miarę rozwoju Akademii z dumą dodajemy obsadę do dyscyplin, które uznajemy i celebrujemy" – napisali w oświadczeniu dyrektor generalny Akademii Bill Kramer i prezes Janet Yang. W komunikacie padło nawet stwierdzenie, że to kamień milowy dla członków zespołów organizujących castingi.

Czytaj także: https://natemat.pl/538082,gdzie-obejrzec-filmy-nominowane-do-oscarow-2024