Popek przerwał milczenie po skandalu z obrzydliwym nagraniem. Opublikował wymowny post
Popek, a właściwie Paweł Ryszard Mikołajuw to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci. Ostatnio w związku z jego zachowaniem wybuchł skandal.
Do sieci wyciekło nagranie, na którym raper mówi, że zamierza odbyć stosunek z dwoma psami rasy owczarek niemiecki. Oprócz tego wspomina o defekacji i prostytutce. Nagranie było tak "mocne", że tylko fragmenty opublikował jeden z twórców internetowych.
Niedługo później przemówił sam Popek. – Chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było (...) Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny (...) Przepraszam. To nie było śmieszne – stwierdził.
Na początku lutego Katarzyna Chalecka, życiowa partnerka celebryty oraz matka ich dzieci, opublikowała oświadczenie dotyczące sytuacji Popka. Przekazała, że jest on hospitalizowany w placówce psychiatrycznej.
Popek przerwał milczenie po skandalu
Raper od tygodni nie odzywał się już w social mediach. Aż do wtorku (27 lutego), gdy wrzucił nowy post. "Walka trwa, nawet jak przegrywam. Trzymajcie za mnie kciuki. Przepraszam wszystkich, których zawiodłem" – napisał i udostępnił swoją piosenkę.
Przypomnijmy, że Popek po rozpowszechnieniu obrzydliwego nagrania, zaczął ponosić konsekwencje swojego zachowania. Został już wyrzucony z federacji bokserskiej Gromda, w której walczył i był jej twarzą. Wobec jego poczynań nie przeszły też obojętnie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz Fundacja dla Szczeniąt Judyta.
– Niezależnie od tego, co on teraz powie, to nic nie usprawiedliwia tego, co zobaczyliśmy. Nagranie jest dowodem w sprawie (...) To może tylko pokazywać, z jaką patologią mamy do czynienia – mówiła szefowa fundacji.