Popek przerwał milczenie po skandalu z obrzydliwym nagraniem. Opublikował wymowny post

Weronika Tomaszewska-Michalak
28 lutego 2024, 15:33 • 1 minuta czytania
Nagranie z udziałem Popka wywołało ostatnio niemałe oburzenie. Krótko po wypłynięciu filmiku sam zainteresowany odezwał się do internautów. Potem jednak zniknął z sieci. Matka jego dzieci wydała oświadczenie, w którym wspomniała, że "pozostaje on w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym". Teraz raper przerwał milczenie. Opublikował post na Facebooku.
Popek przerwał milczenie po wielkiej aferze. Fot. instagram.com / @popek_oficjalnie

Popek, a właściwie Paweł Ryszard Mikołajuw to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci. Ostatnio w związku z jego zachowaniem wybuchł skandal.


Do sieci wyciekło nagranie, na którym raper mówi, że zamierza odbyć stosunek z dwoma psami rasy owczarek niemiecki. Oprócz tego wspomina o defekacji i prostytutce. Nagranie było tak "mocne", że tylko fragmenty opublikował jeden z twórców internetowych.

Niedługo później przemówił sam Popek. – Chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było (...) Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny (...) Przepraszam. To nie było śmieszne – stwierdził.

Na początku lutego Katarzyna Chalecka, życiowa partnerka celebryty oraz matka ich dzieci, opublikowała oświadczenie dotyczące sytuacji Popka. Przekazała, że jest on hospitalizowany w placówce psychiatrycznej.

Popek przerwał milczenie po skandalu

Raper od tygodni nie odzywał się już w social mediach. Aż do wtorku (27 lutego), gdy wrzucił nowy post. "Walka trwa, nawet jak przegrywam. Trzymajcie za mnie kciuki. Przepraszam wszystkich, których zawiodłem" – napisał i udostępnił swoją piosenkę.

Przypomnijmy, że Popek po rozpowszechnieniu obrzydliwego nagrania, zaczął ponosić konsekwencje swojego zachowania. Został już wyrzucony z federacji bokserskiej Gromda, w której walczył i był jej twarzą. Wobec jego poczynań nie przeszły też obojętnie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz Fundacja dla Szczeniąt Judyta.

– Niezależnie od tego, co on teraz powie, to nic nie usprawiedliwia tego, co zobaczyliśmy. Nagranie jest dowodem w sprawie (...) To może tylko pokazywać, z jaką patologią mamy do czynienia – mówiła szefowa fundacji.