Kurski wyprzedaje nieruchomości, bo nie ma z czego żyć? Zaskakujące wyznanie byłego szefa TVP
O tym, że Jacek Kurski zamierza wrócić do polityki, spekuluje się od kilku tygodni. Z tego właśnie powodu ma szukać źródeł finansowania kampanii wyborczej, której stawką jest miejsce w Parlamencie Europejskim.
Jak ustaliła WP, Kurski sprzedał 4/10 udziałów w należącej do niego leśniczówce Danielówka pod Sztumem w województwie pomorskim. Według szacunków z 2021 roku cała nieruchomość mogła być warta 480-600 tysięcy złotych, w związku jednak ze wzrostem cen na Pomorzu obecna wycena mogłaby oscylować w granicach 700 tysięcy.
Kurski sprzedał, bo nie ma na życie?
Sprzedając 40 procent udziałów, Kurski mógłby więc zarobić około 300 tys. zł. To jednak tylko spekulacje, a sam zainteresowany w rozmowie z dziennikarzami nie podał żadnych szczegółów.
"Sprzedaż podyktowana jest życiową koniecznością wynikającą z przywołanej wyżej okoliczności (utraty posady w Banku Światowym - red.), a nie wyborami. Jeśli w ogóle wezmę udział w kampanii wyborczej, to będę podlegał, jak każdy inny kandydat, limitowi wpłaty własnej, więc na ten cel mógłbym przeznaczyć jedynie część kwoty transakcji" – powiedział były prezes TVP. Nabywcą leśniczówki ma być Jacek Pedrycz, bliski przyjaciel Kurskiego jeszcze z czasów działalności w opozycji w latach 80. Obaj wywieszali wówczas antyrządowe transparenty na trybunach stadionu gdańskiej Lechii, sam Pedrycz zasłynął zaś brawurową - choć nieudaną - próbą porwania samolotu z lotniska w Pruszczu Gdańskim. Chciał uciec do Szwecji.
Co wiemy o nieruchomości Kurskiego?
Danielówka była niegdyś miejscem letniego wypoczynku PZPR-owskich dygnitarzy z Elbląga. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Kurski odwiedził to miejsce jako wicemarszałek województwa pomorskiego. Odwiedził i zapałał miłością natychmiastową.
"Wójt zawiózł mnie do Danielówki. Od razu zakochałem się w tym miejscu" - mówił na łamach Gazety Wyborczej, która jako pierwsza opisała szczegóły transakcji. Kurski najpierw wynajął nieruchomość, a w 2004 wykupił jej część od Lasów Państwowych za kwotę zaledwie 20 tys. zł.
Rok później w złożonym oświadczeniu majątkowym polityk wycenił jej wartość na 280 tys. zł. Do 2014 roku Danielówka była współwłasnością małżeńską, natomiast po rozwodzie Kurski stał się jedynym jej właścicielem.
W Waszyngtonie zarabiał milion złotych rocznie
W grudniu 2022 roku Jacek Kurski, wcześniej zwolniony z posady prezesa telewizji publicznej, trafił na "zagraniczną placówkę". Jak pisaliśmy w naTemat, objął wówczas stanowisko Alternate Executive Director polsko-szwajcarskiej konstytuanty w Banku Światowym w Waszyngtonie.
Wynagrodzenie Kurskiego w banku wynosiło, w przeliczeniu na polską walutę, około miliona złotych rocznie. Intratną posadą nie cieszył się jednak długo. Po zmianie rządu w 2023 r. został odwołany z Waszyngtonu. Była to jedna z pierwszych decyzji nowego premiera Donalda Tuska. Prezes Rady Ministrów zakomunikował ją 19 grudnia, jeszcze przed pierwszym posiedzeniem rządu.