Desperacki krok w Kanale Sportowym. Nagła rewolucja w ramówce

Joanna Stawczyk
29 lutego 2024, 10:51 • 1 minuta czytania
Kanał Sportowy przekazał, że już od 1 marca działać będzie nowa ramówka. Kluczową informacją jest to, że zdecydowano się na usunięcie KS Poranków. Jak rewolucję ocenili wierni widzowie? Wielu stwierdziło, że skoncentrowanie się wyłącznie na tematyce sportowej, może wyjść na dobre. "Brawo, wszyscy wam o tym mówili od początku" – reagują fani.
Rewolucja w Kanale Sportowym. Kluczowe zmiany w ramówce Fot. YouTube.com / @Kanał Sportowy

Rewolucja w Kanale Sportowym. Kluczowe zmiany w ramówce

Kanał Sportowy postanowił zakończyć emisję programu "KS Poranek", który był nadawany od kwietnia poprzedniego roku. Odcinki tego porannego show startowały o 7:30, a od połowy stycznia tego roku program zaczął pojawiać się również w soboty. To nie koniec zmian.


"Od 1 marca nadajemy od 10:00. Będzie TYLKO SPORT. Od środy do soboty do ramówki wskakuje pozycja 'TYLKO SPORT'. W programie zajmiemy się najważniejszymi wydarzeniami dnia. Od niedzieli do wtorku będą z wami stałe programy: Loża Piłkarska, Moc Futbolu i KS Europa" – przekazano w czwartek (29 lutego) za pośrednictwem platformy X.

Pod postem Kanału Sportowego pojawiło się sporo komentarzy. Wielu widzów oceniło, że pochylenie się wyłącznie nad tematyką sportową, to dobry krok:

"Czemu nie można było od razu tak zrobić po odejściu Stanowskiego, tylko pchaliście w politykę i inne pudelkowe g*wna co tylko jeszcze więcej ludzi od was odwróciło. Nie wiem, kto tam zarządza u was, ale macie niezłego sabotażystę na pokładzie";

"A może cały format KS po prostu wypalił się? Oglądalność Waszych programów będzie albo i już jest na poziomie meczyków. Subskrypcje nadal lecą w dół. Mimo wszystko to dobry ruch z Waszej strony, że postanowiliście skupić się tylko na sporcie";

"I bardzo dobrze. Odchudzić kadrę i zostawić tylko tych, co się znają na sporcie i robić coś w stylu meczyki, a reszta niech idzie do Kanału Zero".

"Mogłem sprzedać Kanał Zero za bardzo duże pieniądze"

Przypomnijmy, że Krzysztof Stanowski po odejściu z Kanału Sportowego zajął się z nowym projektem na YouTube. Mowa o Kanale Zero, który ruszył oficjalnie z początkiem lutego i zaistniał wieloma słynnymi już wywiadami czy materiałami.

Była rozmowa z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, byłym szefem TVP Info Samuelem Pereirą czy Przemysławem Czarkiem. Ponadto wyświetlenia podbiły też filmy o Michale Wiśniewskim czy Caroline Derpienski.

Jednak to tylko kilka publikacji, bowiem "Stano" ze swoimi współpracownikami wymyślił całą ramówkę. Udzielił ostatnio wywiadu Wirtualnym Mediom. Został tam zapytany o przychody. Okazuje się, że przeszły one jego najśmielsze oczekiwania.

– W pierwszym miesiącu przychody z YouTube są powyżej biznesplanu. Zakładałem, że będziemy mieli około pół mln złotych miesięcznie z YouTube, przy czym myślałem, że akurat w lutym nie osiągniemy tego pułapu, bo stawki są niskie, a pierwszy miesiąc jest na rozruch – przyznał.

– Tymczasem osiągnęliśmy to pół mln w zasadzie w połowie miesiąca. YouTube jest dla mnie trochę trudny do oszacowania, bo zyski są już dużo wyższe, niż sądziłem i nie jestem w stanie przewidzieć skali, do jakiej może to zabrnąć – dodał.

Dziennikarz ujawnił również, że dostał propozycję sprzedaży Kanału Zero. W grę wchodziły naprawdę duże kwoty.

– Gdybym chciał, to mogłem sprzedać Kanał Zero za bardzo duże pieniądze jeszcze zanim powstał. Mogłem sprzedać w nim udziały. Miałem oferty od grubych ryb z rynku mediowego – mówił.

Nie chodziło tylko o polskie podmioty, ale także i te zagraniczne. – To były takie pieniądze, że w zasadzie można byłoby już nic nie robić. Kilkadziesiąt milionów złotych. Ale nie zdecydowałem się, bo ten sufit może być dużo wyżej, niż ktokolwiek sobie dzisiaj wyobrazi – podsumował założyciel Kanału Zero.