Lempart żąda natychmiastowej dymisji Hołowni. "Życzy mi, abym była ćwierć obywatelką"

Piotr Brzózka
07 marca 2024, 15:28 • 1 minuta czytania
Marta Lempart powraca, tym razem po bulwersujących decyzjach Szymona Hołowni ws. ustaw o aborcji. Liderka Strajku Kobiet zaczęła wprost żądać dymisji marszałka Sejmu. – Ktoś taki nie powinien być marszałkiem Sejmu, ktoś kto życzy mi, abym do końca życia była ćwierć obywatelką – grzmiała podczas konferencji prasowej.
Lempart chce dymisji Hołowni. Mówi, że niczym nie różni się od Witek Fot: Wojciech Olkusnik/East News

Lempart żąda natychmiastowej dymisji Hołowni. "Życzy mi, abym była ćwierć obywatelką"

Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet, działaczka społeczna walcząca między innymi o liberalizację przepisów aborcyjnych, nie szczędzi słów krytyki obecnej koalicji rządzącej. Przekonuje, że ugrupowania, które utworzyły rząd wygranych 15 października wyborach, wystawiły swoich wyborców do wiatru w sprawie aborcji.


W czasie zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej, Marta Lempart bardzo krytycznie odniosła się do działań marszałka Szymona Hołowni i oraz premiera Donalda Tuska. W szczególności dostało się temu pierwszemu.

– Nie możemy mieć marszałka, który od pani Witek różni się tylko tym, po której stronie sali siedzą jego parlamentarzyści – powiedziała Lempart. Dodała, że Hołownia wedle własnego uznania blokuje wybrane ustawy, a Tusk nic z tym nie robi.

Wymieniając kolejne "grzechy" Hołowni Lempart zawyrokowała: – Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która nie nadaje numerów przez 70 dni ustawom, które mu się nie podobają. Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która publicznie kłamie, że ustawa podjęta w wyniku pytania referendalnego nie może być zawetowana przez prezydenta.

Lempart zarzuciła też Hołowni wykorzystywanie stanowiska marszałka Sejmu do szerzenia swojej propagandy. Jednocześnie rzuciła w eter pytanie do premiera Donalda Tuska, czy ten zamierza podjąć jakieś kroki. – Proszę zrobić porządek ze swoimi koalicjantami – powiedziała.

Dlaczego Lempart atakuje Hołownię?

Czym konkretnie Hołownia podpadł Lempart? Od dłuższego czasu osią sporu jest kwestia aborcji. Zdaniem działaczki, Trzecia Droga, której jednym z liderów jest marszałek Sejmu, dąży do utrzymania bardzo ostrych przepisów dotyczących możliwości przerywania ciąży.

W ostatni wtorek Szymon Hołownia ogłosił, że projektami dotyczącymi aborcji, złożonymi przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i Trzecią Drogę Sejm zajmie się 11 kwietnia, a więc dopiero po wyborach samorządowych.

Wzbudził tym zdecydowany sprzeciw Lewicy, a w koalicji rządzącej pojawił się kolejny zgrzyt. Dwa dni później, w czwartek, Hołownia łagodził już swoje stanowisko, mówiąc, że projekty mogą być procedowane wcześniej.

Lempart: Hołownia chce, żebym była ćwierćobywatelką

Swoje czwartkowe wystąpienie na sejmowym korytarzu Lempart zakończyła bardzo mocnymi słowami. Podkreśliła przy tym, że jej stosunek do działań marszałka jest osobisty.

– Hołownia poza tym, że jest zwolennikiem zakazu aborcji, jest również zwolennikiem tego, żeby osoby takie jak ja, osoby LGBT, nie miały praw. Dla mnie jest politykiem, który codziennie rano wstaje i działa po to, żebym nie mogła wziąć ślubu. Ktoś taki nie powinien być marszałkiem Sejmu, ktoś kto życzy mi, abym do końca życia była ćwierć obywatelką – podsumowała.