Sąsiedzi Kaczyńskiego zauważyli coś niepokojącego. Tak mówią o prezesie
Przejście Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę z pewnością zatrzęsie polską polityką. Decyzji tej oczekuje się nie tylko w Prawie i Sprawiedliwości, gdzie skóra na niedźwiedziu podzielona została już wielokrotnie, ale zmian wyglądają także zwykli obserwatorzy sceny politycznej.
O tym, co dzieje się u prezesa, większość Polaków wie z medialnych doniesień. Jego życiu z nieco innej perspektywy przyglądają się jednak sąsiedzi, którzy w "Fakcie" powiedzieli, jakie zmiany ostatnio zauważyli w życiu szefa największej prawicowej partii w Polsce.
Sąsiedzi oceniają formę Kaczyńskiego
Jak podaje gazeta "Fakt", sąsiedzi nie widują prezesa, który spaceruje pieszo. – Jak już to w samochodzie, ale kiedyś to częściej było – ocenia emeryt z Żoliborza, który z reporterem "Faktu" podzielił się informacją, że prezesa widać coraz rzadziej. – Kiedyś widać go było często. Teraz dawno już go nie wiedziałem – wspomina.
Kaczyński wszędzie ma być wożony autem i co do tego sąsiedzi są zgodni. W kwestii obecności prezesa w polityce zdania są jednak podzielone. Jedna z osób tłumaczy, że jego aktywność jej nie przeszkadza.
– Jak ma siły, to powinien być w polityce dłużej. Widzi pan, było źle i nic się nie zmieniło – mówi w rozmowie z reporterem "Faktu", a inni dodają, że prezes ma jeszcze "wiele do zrobienia".
Ale są też inne zdania, jak to: – Wolę Konfederację. Mentzen lepiej mówi. Kaczyński może już odejść – słyszymy w sondzie.
W jakim stanie jest Kaczyński?
Relatywnie niedawno Jarosław Kaczyński borykał się z problemami zdrowotnymi, w tym spowodowanymi bólem kolana. Ze szpitala, po dość długim pobycie, wyszedł w zimie na przełomie 2022 i 2023 roku. Przechodził także rehabilitację, a pobyt w placówce miał bardzo go zmęczyć.
Nie minęło jednak wiele czasu, aż prezes wrócił do polityki. Co więcej, brał aktywny udział w kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, w tym w słynnej objazdówce po Polsce. Choć ta na niewiele się zdała, bo PiS przegrało wybory. Porażka zmotywowała Kaczyńskiego do zmiany stanowiska w kwestii rezygnacji z przywództwa w partii.
Początkowo prezes mówił bowiem o odejściu, ale potem znów wskazał, że stanie w plebiscycie na szefa swojego - jak powiedział Marcin Mastalerek - "prywatnego" ugrupowania.
Pytanie pozostaje jednak, czy prezes da sobie radę. Wybory na nowego szefa partii są dopiero w 2025 roku, a więc Kaczyński będzie miał wówczas rocznikowo 75 lat.