Inwazja pszczół na turnieju tenisowym. Przerażające sceny na korcie, które przerwał "cichy bohater"

Dorota Kuźnik
15 marca 2024, 08:52 • 1 minuta czytania
Zaledwie dziewięć minut trwało spotkanie Carlosa Alcaraza i Alexandra Zvereva w ćwierćfinale tenisowego turnieju ATP 1000 w Indian Wells, zanim trzeba było je przerwać. Powodem nie była jednak kontuzja zawodnika, ale zagrożenie dla życia uczestników. Na korcie zaatakował bowiem... rój pszczół.
Inwazja pszczół na turnieju tenisowym. Przerwano ATP 1000 w Indian Wells Fot. X.com Mario Martínez Oficial

Pszczoły stały się oficjalnym powodem przerwania meczu tenisa. Nic dziwnego, bo właśnie sędzia został przez nie zaatakowany. Ale nie tylko on. Owady zaatakowały też rozgrywającego mecz Alcaraza, który musiał uciec przed nimi do szatni.


Początkowo bezpieczny był Zverev, którego zmieszała cała sytuacja, ale ostatecznie także się schował.

Pszczoły na meczu tenisa. Bohaterem mężczyzna, który pozbył się roju

Mecz przerwano przy wyniku 1:1. Na kort zawodnicy mogli wrócić dopiero po blisko dwóch godzinach. Mecz okazał się zwycięski dla Alcaraza, który to z pszczołami miał większy problem od rywala. Ostateczny wynik to 6:3, 6:1.

Atmosfera musiała jednak dość mocno zmęczyć zawodników, bo spotkanie zakończyło się szybko. Mecz trwał niecałe 1,5 godziny.

Cichym bohaterem, którego okrzyknięto tak w trakcie turnieju, okazał się pracownik, który zajął się usunięciem roju. Mężczyzna nie miał na sobie ani kasku, ani rękawic, ani specjalnego ubrania. – Bez kasku, bez maski, bez strachu – opisywał jego bohaterskie działania komentator.

Pszczoły, osy i szerszenie, czyli stały problem sportowców

Sytuacji jak podczas turnieju tenisowego, było znacznie więcej. W naTemat opisywaliśmy przypadek, do którego doszło także w Polsce. W 2018 roku podczas biegu "Biegam Bo Lubię Polską Wieś", w którym wzięło udział łącznie 115 osób, jeden z uczestników wpadł na gniazdo szerszeni. Owady zaatakowały także biegaczy. 18 osób zostało użądlonych, jedna z nich trafiła do szpitala.

Jak swego czasu informował Główny Inspektorat Sanitarny, pojedyncze ugryzienia są zwykle niegroźne, ale w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego.

Należy pamiętać o tym, że niektóre osoby mogą być uczulone na jad szerszenia czy osy. Najgroźniejsze są użądlenia w okolice szyi, podniebienia, języka czy wewnętrznej powierzchni policzków.

W związku ze zbliżającym się sezonem wiosenno-letnim eksperci przypominają także, że zaczyna się sezon na kleszcze. Warto pomyśleć o zaszczepieniu się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/265469,kleszczowe-zapalenie-mozgu-kiedy-sie-zaszczepic