Prawica grzmi po tym wpisie o Ziobrze. Prok. Wrzosek dla naTemat: Nie mam za co przepraszać
W sobotę rano Zbigniew Ziobro pokazał zdjęcie ze szpitalnego łóżka po operacji. Były minister sprawiedliwości i były prokurator generalny zmaga się z nowotworem i niedawno przeszedł skomplikowany zabieg usunięcia większości przełyku i części żołądka.
"Wciąż mam pewne trudności z mówieniem i oddychaniem. Ale żyję. To jest najważniejsze! Lekarze ocenili operację jako trudną, ale udaną" – napisał lider Suwerennej Polski w obszernym poście w serwisie X.
Prokurator Ostrowski zagotował się po wpisie prokurator Wrzosek. "Zdziczenie obyczajów"
Nieco ponad godzinę po tym, jak Ziobro opublikował post i zdjęcie, na ten wpis zareagowała prokurator Ewa Wrzosek. "Szanujmy swoją inteligencję. Albo chociaż cudzą. Przyda się. #Ziobro" – napisała słynna śledcza na platformie X.
Wrzosek nie szczędzi krytyki liderowi Suwerennej Polski. W czasach, gdy Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Generalną kierowali Zbigniew Ziobro oraz inni przedstawiciele Suwerennej Polski, mocno im także podpadła. Wiosną 2020 roku podjęła czynności zmierzające do zbadania, czy próba organizacji wyborów prezydenckich w środku pandemii COVID-19 może stanowić zagrożenie epidemiologiczne.
To wywołało wściekłość w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Po trzech godzinach prokuratorscy zwierzchnicy Ewy Wrzosek odebrali jej sprawę i od razu umorzyli śledztwo. Wszczęto też wobec niej postępowanie dyscyplinarne i delegowano z macierzystej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów do oddalonej o kilkaset kilometrów jednostki w Śremie. Na przenosiny dostała niespełna dobę.
Nic zatem dziwnego, że sobotni wpis Ewy Wrzosek podpalił prawą stronę internetu. Sprzyjający PiS portal wPolityce.pl nazwał go "skandalicznym", zareagował też Michał Ostrowski, zastępca prokuratora generalnego i zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry.
Ostrowski domaga się od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wszczęcia postępowania dyscyplinarnego i jej "zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych". Jego zdaniem Wrzosek "w sposób wyjątkowo bulwersujący, rażąco uchybiający godności sprawowanego urzędu prokuratora, zakpiła z ciężkiej choroby" Zbigniewa Ziobry.
Uważa on także, że słowa Wrzosek są przykładem "niespotykanego wcześniej w środowisku prokuratorskim zdziczeniem obyczajów". "Zachowanie prokurator Ewy Wrzosek nie tylko nie licuje ze standardami etyki prokuratorskiej, ale wręcz ze standardami moralnymi naszej cywilizacji" – napisał Ostrowski.
"W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie, by pani Wrzosek nadal zasiadała w Krajowej Radzie Prokuratorów (...). Członkostwo w Radzie to rodzaj nobilitacji. A nie powinno się nobilitować ludzi, którym nie powinno się podawać ręki" – dodał.
Ewa Wrzosek tym wpisem o Zbigniewie Ziobrze rozpaliła prawicę. "Nie mam za co przepraszać"
W rozmowie z naTemat.pl Ewa Wrzosek mówi wprost: nie zamierza przeprosić Zbigniewa Ziobry. – Gdybym czuła, że przekroczyłam granicę dobrego smaku, to pewnie bym ten wpis usunęła. Jednak go nie usunę i nie przeproszę, ponieważ nie mam za co – stwierdza.
– Nie zakpiłam ze Zbigniewa Ziobry, ponieważ mój wpis nie odnosi się do jego choroby i życzę panu byłemu ministrowi jak najwięcej zdrowia. Mówiłam o tym wielokrotnie, również w mediach społecznościowych – dodaje.
Mój wpis odnosi się do przekazu, który – w mojej ocenie – Zbigniew Ziobro buduje w mediach społecznościowych. Moim zdaniem zmierza to ewidentnie do uchylenia się od odpowiedzialności karnej w szeregu postępowań, które będą go czekać. Dla mnie jest to budowanie wyprzedzającej narracji, polegającej na współczuciu opinii publicznej.
– Z tych dramatycznych opisów w mediach społecznościowych wnioskuję, że Zbigniew Ziobro prawdopodobnie nie stawi się na wezwania organów ścigania czy komisji śledczej ds. Pegasusa. W kategoriach prawno-karnych sprawa jest jednak prosta: biegli stwierdzą, czy stan zdrowia byłego ministra uniemożliwia stawiennictwo i odpowiedzialność, czy też nie – wyjaśnia prokurator Wrzosek.
A jak skomentuje wpis i żądania prokuratora Ostrowskiego?
– To jest własna interpretacja zastępcy prokuratora krajowego moich intencji. Portal wPolityce.pl również śledzi moje wpisy i wyciąga własne wnioski. Budowanie narracji, na kanwie tych dwóch zdań, że jestem pozbawiona ludzkich uczuć czy wyśmiewam się z czyjeś choroby, świadczy wyłącznie o osobach, które taką narrację budują. Nie biorę odpowiedzialności za to, co pan prokurator Ostrowski czyta w moich słowach – odpowiada prokurator.
I dodaje, że ze wpisu prokuratora Ostrowskiego szczególnie zapamiętała fragment o "nobilitacji ludzi, którym nie powinno się podawać ręki".
– De facto powinnam poczuć się tym sformułowaniem bardzo obrażona, ale odwołam się do mojego ulubionego autorytetu, czyli prof. Bartoszewskiego: "Kiedy ktoś mnie po pijaku obrzyga w autobusie, to nie jest obraza. To jest obrzydliwość" – mówi nam Ewa Wrzosek.
– Jestem permanentnie obiektem tego rodzaju ataków i ja je rozumiem. W mojej ocenie powoduje je strach przed własną odpowiedzialnością, utratą pozycji w prokuraturze. I tak samo odbieram dramatyczny wpis prokuratora Ostrowskiego – dodaje.