Kolejne kłopoty Kaczyńskiego. Grozi mu proces za słowa o "dawaniu w szyję"
"Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza nie umorzył postępowania ws. Jarosława Kaczyńskiego i czeka na decyzję Sejmu odnośnie ponownego wniosku o uchylenie mu immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności za poniżenie kobiet słowami o 'dawaniu w szyję' Teraz czekamy na termin posiedzenia Komisji" – napisała na platformie X.com Dagmara Adamiak.
Dodała też filmik, na którym nie kryje radości i zwraca się do Szymona Hołowni. – Proszę zwołać posiedzenie komisji i działamy – dodała prawniczka, która wytoczyła szefowi PiS proces.
"Dawanie w szyję", czyli powód niskiej dzietności zdaniem Kaczyńskiego
Słowa, którymi zniesławiona poczuła się prawniczka, a także wiele innych kobiet, padły podczas politycznego wiecu w Ełku, w listopadzie 2022 roku.
Prezes PiS próbował "wyjaśnić" wówczas, czemu program Rodzina 500plus nie przyniósł oczekiwanej poprawy sytuacji demograficznej w Polsce i dlaczego nie mówi się o nowych projektach socjalnych wspierających rodzinę.
Jego zdaniem kwestie dzietności nie mają nic wspólnego ze sprawami kłopotów materialnych.
– Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy, a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna, to jest kwestia po prostu pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, no bo to kobiety rodzą dzieci – mówił prezes PiS.
– I tutaj niestety trzeba powiedzieć parę słów gorzkich... Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – powiedział lider Zjednoczonej Prawicy.
To też na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale, no, jak się do 25. roku daje w szyję...
Za te słowa został pociągnięty do odpowiedzialności. W grudniu 2022 został ukarany naganą, ale 17 sierpnia 2023, Sejm odrzucił wniosek o uchylenie mu immunitetu. Sprawa rozpoczęła się od złożenia prywatnego aktu oskarżenia właśnie przez prawniczkę Dagmarę Adamiak i jednocześnie prezeskę Fundacji RÓWNiE.
Podczas posiedzenia komisji regulaminowej pojawili się posłowie PiS, którzy obrażali aktywistkę.
Nie stawił się sam Kaczyński, ale wiele wskazuje, że to nie koniec sprawy i teraz będzie musiał stanąć przed sądem.
W związku z większością sejmową, którą ma aktualnie Koalicja 15 października, głosowanie nad uchyleniem immunitetu może zakończyć się niekorzystnie dla przywódcy największej prawicowej partii w Polsce.