Polak wprawił Włochów w osłupienie. Niewiarygodne, co zrobił na stoku narciarskim
Do zdarzenia doszło w regionie Val di Fiemme w Dolomitach we Włoszech. Polak, który przyjechał do ośrodka narciarskiego w Obereggen, gdzie próbował jeździć na nartach kompletnie pijany.
Do tej sytuacji doszło dokładnie 17 marca. Służby patrolujące stoki zauważyły ledwo utrzymującego się na nartach starszego mężczyznę. Pił on wcześniej alkohol w gondoli wyciągu narciarskiego, a gdy wyszedł na stok, nie mógł zwyczajnie ustać na nogach. 60-latek został zatrzymany przez służby.
Polacy na nartach we Włoszech to... "turystyka niskiej jakości"
Również w zeszłym sezonie narciarskim we włoskiej prasie nie najlepiej pisano o naszych rodakach. "Polacy w Val di Sole: szkoda sprzedawać nasze klejnoty!" – krzyczał nagłówek artykułu w lavocedeltrentino.it.
W tekście padła także wzmianka o "bandzie Polaków". "Turystyka niskiej jakości nie tylko rujnuje społeczność, czyni stoki niebezpiecznymi, szkodzi naszej młodzieży, ale nie przynosi Val di Sole żadnych korzyści ekonomicznych" – pisała wówczas Anna Mosca.
"Od kilku lat jesteśmy zmuszeni znosić arogancję zagranicznych turystów, którzy jak drapieżniki przybywają, wykorzystują, brudzą i nie szanują zasad" – dodała. W innej publikacji tego samego serwisu autorka opisała wyprawę na stok narciarski i upojonych alkoholem Polaków.
"Masowa i przesadzona obecność narciarzy z zagranicy, zwłaszcza z Polski. Narciarze jeżdżą po uraczeniu się alkoholem w schroniskach" – stwierdziła narciarka odwiedzająca Madonna di Campiglio. "Często szusują bez przestrzegania najprostszych i najbardziej oczywistych zasad bezpieczeństwa z prędkościami tak przesadzonymi, że aż strach o bezpieczeństwo dorosłych i dzieci" – podsumowała.
Polacy szokują też w Niemczech czy Austrii. W 2021 roku alpiniści z Polski utknęli na niemieckim szlaku górskim. Jeden ze wspinaczy doznał urazu kolana. Po wezwaniu pomocy drugi z nich zaczął uciekać przed ratownikami. Był nieubezpieczony i bał się rachunku za interwencję medyków.
Austriaków szokowaliśmy z kolei w 2019 roku. W ciągu kilku dni stycznia konieczne było kilkukrotne interweniowanie w sprawie naszych rodaków, bowiem ci w czasie śnieżyc i zagrożenia lawinowego, urządzali wycieczki górskie bez żadnego przygotowania.