Ciało młodego mężczyzny na parafii w Sosnowcu. Arcybiskup przerwał milczenie

Nina Nowakowska
22 marca 2024, 07:44 • 1 minuta czytania
"W intencji zmarłego odprawiłem mszę świętą, a jego rodzinę proszę o przyjęcie wyrazów głębokiego współczucia" – poinformował abp Adrian J. Galbas, wyrażając nadzieję na wyjaśnienie okoliczności śmierci młodego chłopaka w mieszkaniu księdza z Sosnowca.
Ciało młodego mężczyzny na parafii w Sosnowcu. Jest oświadczenie arcybiskupa. Fot. Andrzej Grygiel/East News

W środę sosnowiecka kuria diecezjalna poinformowała o śmierci "młodego mężczyzny" w mieszkaniu zajmowanym przez księdza rezydenta Krystiana K. na terenie parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. Do zdarzenia odniósł się abp Adrian J. Galbas, który dzień później opublikował oświadczenie.


Oświadczenie abpa Galbasa ws. śmierci na parafii

Hierarcha wyraził również nadzieję, że wszystkie okoliczności związane ze śmiercią na terenie parafii zostaną wyjaśnione. "Jesteśmy gotowi do współpracy z organami procesowymi, jak również zostały podjęte wszelkie kroki wymagane w takiej sytuacji przez prawo kościelne. Będą one w odpowiedni sposób kontynuowane" – podkreślił duchowny.

Prokuratura wszczęła śledztwo

W czwartek Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. – Na ciele denata nie znaleziono żadnych zewnętrznych obrażeń ani urazów dlatego standardowo wszczynamy śledztwo z art. 155 kk o nieumyślne spowodowanie śmierci – powiedział "Faktowi" prok. Zbigniew Pawlik ze wspomnianej prokuratury.

Przyczyna śmierci młodego mężczyzny pozostaje nieznana, dlatego zapowiedziano przeprowadzenie sekcji zwłok. "Fakt" donosi, że ksiądz Krystian K. mieszkał jako rezydent w budynku parafialnym na terenie parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. To w tym miejscu doszło do śmierci młodego mężczyzny. Tabloid ustalił również, że zmarły to dwudziestokilkulatek.

Przed południem na miejsce zdarzenia przyjechał ambulans. Niestety pomimo reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować.

Niedługo potem na terenie parafii pojawili się policjanci z psem tropiącym, który przeszukiwał zarośla tuż za murem budynku. "Fakt" informuje, że w okolicy rzeki Przemszy znaleziono ponoć butelki, które zabezpieczono do analizy. Śledczy wynieśli z mieszkania księdza zielone worki, które również zostaną zbadane.