Najwięcej kierowców ginie w poniedziałek. Policja opublikowała porażające dane za 2023 rok

Piotr Brzózka
22 marca 2024, 14:17 • 1 minuta czytania
Najwięcej osób ginie w wypadkach w poniedziałki – wynika z najnowszego raportu Komendy Głównej Policji, podsumowującego sytuację na polskich drogach w 2023 roku. Wyniki? Wciąż jest dramatycznie źle.
Wypadki na polskich drogach. Najwięcej kierowców ginie w poniedziałek Fot. PIOTR JEDZURA/REPORTER

W całym 2023 roku policja odnotowała 20 936 wypadków drogowych. Oznacza to spadek o 8,2 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, gdy takich zdarzeń było 22 816. Śmierć na polskich drogach poniosły w 2023 roku 1 893 osoby. Liczba ta jest niemal identyczna, jak przed rokiem. Rannych zostało 24 125 osób, w tym ciężko 7 595.


W tym miejscu przypomnieć, że jeszcze 10 lat temu liczba wypadków na polskich drogach była niemal dwukrotnie wyższa. W 2014 roku zanotowano blisko 35 tysięcy tego typu zdarzeń, w których śmierć poniosło ponad 3,2 tys. osób.

Najwięcej wypadków latem i w poniedziałki

Tradycyjnie najbardziej niebezpieczne okazały się miesiące letnie, co ma związek ze wzmożonym ruchem wakacyjnym, a także naturalną tendencją wielu kierowców do szybszej jazdy w dobrych warunkach atmosferycznych.

Najwięcej wypadków (2 233) miało miejsce we wrześniu, a także czerwcu i sierpniu. Natomiast najwięcej osób zginęło w sierpniu (205) i lipcu (194). Najbezpieczniejszy okazał się luty, gdy zanotowano "tylko" 1077 wypadków i 90 ofiar śmiertelnych.

Policjanci z KGP sprawdzili też, które dni tygodnia zbierają szczególnie krwawe żniwo. Okazuje się, że najwięcej osób ginie w poniedziałki. W całym 2023 roku – aż 299 ofiar śmiertelnych, o 60 więcej niż we wtorki. Z kolei największą liczbę wypadków zanotowano się w piątki – łącznie 3555.

Nie po raz pierwszy szczególnie tragiczne okazały się godziny popołudniowego szczytu komunikacyjnego – aż 40 procent wypadków zdarzyło się w godzinach 14-19. Jak łatwo się domyślić, zdecydowanie spokojniejsze były godziny nocne.

Najniebezpieczniejsze proste odcinki dróg

Większość wypadków (14 893, czyli ponad 71 procent ogółu) miało miejsce w obszarze zabudowanym. Ze względu jednak na mniejsze rozwijane prędkości, statystycznie niewielka była ilość ofiar – "zaledwie" 731 osób, czyli 38,6 proc. ogółu. Choć na terenach wiejskich do kraks dochodziło rzadziej, zwykle były one dużo tragiczniejsze w skutkach.

Kolejne dane potwierdzają inną znaną prawdę - najwięcej wypadków, bo aż 12 621, wydarzyło się na prostych odcinkach dróg. Główną ich przyczyną było "niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze".

Policyjne dane jasno wskazują, że poprawa statystyk w ostatnich latach wiąże się przede wszystkim z rozbudową sieci szybkich dróg dwupasmowych. Zaledwie 1,7 procent wypadków miało miejsce na autostradach, a 1,9 – na ekspresówkach. Dla porównania – zwykłe drogi były areną niemal 80 procent dramatów. Dodać można, że najniebezpieczniejszą z autostrad okazała się A4.

Policja: uwaga na młodych kierowców

Interesujące są też wnioski "demograficzne". Aż 71,9 procent wypadków spowodowali mężczyźni, zaś tylko 28,1 proc. – kobiety. Policjanci w szczególności zwracają uwagę na grupę młodych kierowców.

Choć osoby w przedziale wiekowym 18-24 procent stanowią niewielki odsetek populacji, były odpowiedzialne aż za 15,2 procent wszystkich wypadków. Dramatycznie wysoki był też wskaźnik ofiar śmiertelnych - aż 61,1/100. W większości przypadków przyczyną była nadmierna prędkość.