Rosja zwiększyła produkcję broni. Wznawiają produkcję gigantycznych bomb z czasów Stalina
Komunikat resortu obrony Rosji chwali produkcję masowej ilości bomb lotniczych. Państwo Putina realizuje ogromne ilości zamówień od początku wojny na Ukrainie, a z nowym rokiem nabiera tempa, powracając do produkcji wyjątkowo niszczycielskiej bomby.
Masowa produkcja bomb lotniczych
Rodzina FAB to odłamkowo-burzące bomby pamiętające jeszcze czasy Józefa Stalina. Połowa ich wagomiaru to materiały wybuchowe. FAB-3000 są przeznaczone do niszczenia infrastruktury przemysłowej i podziemnych instalacji. Połowę ich masy stanowi sama głowica, co oznacza około 1400-1500 kilogramów samych materiałów wybuchowych.
Z danych Ukrainy wynika, że Rosjanie wykorzystali je do zbombardowania kombinatu metalurgicznego Azowstal znajdującego się w Mariupolu. Ich rozmiary powodują, że mogą być jedynie przenoszone przez wyspecjalizowane bombowce, jak Tu-22M użyte podczas ataku na Mariupol.
Oprócz tego rosyjski resort zakomunikował, że produkuje także w masowych ilościach bomby lotnicze FAB-500 oraz FAB-1500. Chociaż te bomby mają ponad 60 lat, nadal posiadają destruktywną siłę burzenia fortyfikacji i istnieją ich unowocześnione wersje.
Rosyjska maszyna wojenna nie odpoczywa
Jak podaje dziennik Kommiersant, w czwartek 21 marca minister obrony Siergiej Szojgu przeprowadzał kontrolę w kompleksie wojskowo-przemysłowym obwodu Niżnego Nowogrodu, sprawdzając zamówienia na broń lotniczą, artylerię i pociski czołgowe różnych kalibrów. Dziennik informuje, że od 2023 roku Rosyjska produkcja broni artyleryjskiej i lotniczej wzrosła pięciokrotnie. W ciągu miesiąca może wytworzyć blisko 250 tys. pocisków artyleryjskich, czyli 3 miliony w skali rocznej.
Do produkcji uzbrojenia dla armii potrzebna jest armia ludzi. Wedle informacji CNN, od początku inwazji na Ukrainę w zakładach zbrojeniowych Rosji zwiększono zatrudnienie o około 1 milion obywateli (z 2-2,5 mln do 3,5 mln). Mają pracować przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i na 12-godzinnych zmianach.
Europa się zbroi
Jeszcze przed końcem roku Niemcy wzmocnią swoją armię. Wśród planowanych na ten rok zakupów są między innymi dziesiątki pocisków JASSM-ER. Nie bez znaczenia dla podjęcia działań w zakresie dozbrajania się Niemiec, są ruchy Francji i... Polski. Jassm-er, to pociski manewrujące. Jak podaje niemiecka gazeta, mają być one umieszczone na myśliwcach 5. generacji, F-35 Lightning II. Niemcy chcą kupić ok. 75 takich pocisków i to jeszcze przed końcem tego roku, prawdopodobnie jesienią.