Pierwsza taka rocznica katastrofy smoleńskiej. Duda już zapowiedział udział
Program środowych obchodów opublikowało Prawo i Sprawiedliwość. Jednym z jego punktów jest msza w intencji ofiar w kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca w stolicy. Zaraz po jej zakończeniu przez Pałacem Prezydenckim odczytany zostanie apel pamięci. Potem kolejna msza, tym razem w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela, która odbędzie się wieczorem.
Pierwsza taka rocznica katastrofy smoleńskiej
Następnie spod bazyliki na Krakowskie Przedmieście wyruszy marsz pamięci. Gwoździem programu będzie – oczywiście – wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, które prezes PiS wygłosi przed Pałacem Prezydenckim.
Kancelaria Prezydenta już poinformowała, że Andrzej Duda zamierza wziąć udział w obchodach. Rano prezydent pojedzie do Krakowa, by w krypcie na Wawelu złożyć wieniec przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich.
Dwie msze, wiele wieńców i przemówienie Kaczyńskiego
Później głowa państwa zawróci do stolicy, gdzie złoży kolejny wieniec – tym razem przy tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej w Świątyni Opatrzności na warszawskim Wilanowie. Następne wieńce prezydent położy przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej oraz na grobach zmarłych na stołecznym cmentarzu powązkowskim.
To jednak nie koniec aktywności prezydenta. Po wizycie na Powązkach uda się on do Pałacu Prezydenckiego, by złożyć tam jeszcze kolejny wieniec – tym razem pod tablicą poświęconą wyłącznie prezydentowi Kaczyńskiemu. Zaraz potem, razem z Agatą Kornhauser-Dudą wybierze się na wspomnianą mszę w bazylice przy Świętojańskiej.
Bez kordonów policji i funkcjonariuszy na wysięgnikach
Przypomnijmy: 10 kwietnia 2010 roku samolot rządowy Tu-154 rozbił się w rosyjskim Smoleńsku. Zginęło wówczas 96 osób, w tym: para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski czy najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego. Po tragicznej śmierci prezydenta jego obowiązki przejął Bronisław Komorowski, który zarządził żałobę narodową.
Od tamtego czasu zarządzany przez brata zmarłego prezydenta PiS organizuje rocznice, a nawet miesięcznice katastrofy smoleńskiej. Warto dodać, że ta druga, comiesięczna forma upamiętnienia tragedii była w Polsce czymś nowym. Z kościelnej tradycji nie wynika bowiem, aby uroczystości ku pamięci zmarłych miałyby odbywać się nieprzerwanie, raz w miesiącu.
Warto podkreślić, że tegoroczne obchody po raz pierwszy odbędą się już po zmianie władzy, którą sprawuje obecnie koalicyjny rząd Donalda Tuska. Za rządów Zjednoczonej Prawicy nawet miesięcznice smoleńskie, mimo niejasnego statusu – nie wiadomo do końca, czy jest to wydarzenie religijne czy polityczne – odbywały się na specjalnych warunkach. Uczestników odgradzali policjanci, zdarzały się też zmiany w kursach komunikacji miejskiej, by ułatwić przemarsz.
Pierwsza miesięcznica po zmianie władzy odbyła się 10 stycznia 2024 roku i wyglądała nieco inaczej. – Nie będzie kordonów policji, nie będzie policjantów na wysięgnikach. Będzie normalne zabezpieczanie, jak każdej imprezy. Ale kończymy z Bizancjum – zapowiadał 8 stycznia w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
– Te miesięcznice to nic innego jak tylko i wyłącznie wydarzenia ważne dla budowania politycznej narracji pana posła Kaczyńskiego. W tej sprawie służby mundurowe nie powinny być obligowane do tego, żeby działać tak, jak gdyby były to uroczystości państwowe – podkreślił.