Gang nastolatków zabił Polaka w Sztokholmie. Michał zginął na oczach swojego synka

Alan Wysocki
11 kwietnia 2024, 20:15 • 1 minuta czytania
39-letni Michał został zastrzelony w Sztokholmie na oczach 12-letniego synka. Policja cały czas szuka sprawców, podejrzewając lokalny gang nastolatków. W rozmowie ze szwedzką prasą rodzina Polaka odniosła się do tragedii. – Mógł po prostu iść na basen z synem, zignorować to, co mówiły te dzieciaki. Ale taki właśnie był. Nie lubił niesprawiedliwości – powiedziała siostra mężczyzny.
Śmierć Polaka w Sztokholmie. Michał zginął na oczach swojego synka. Fot. Reax Features / East News

Gang nastolatków zabił Polaka w Sztokholmie. Michał zginął na oczach swojego synka

Do dramatycznego zdarzenia doszło 10 kwietnia wieczorem w stolicy Szwecji. W dzielnicy Skarholmen w Sztokholmie 39-letni Polak, Michał szedł ze swoim 12-letnim synem na basen.


W drodze na pływalnie wdał się w dyskusję z grupą młodzieży. Dyskusja prędko przerodziła się w kłótnię. W końcu jeden z nastolatków wyciągnął broń palną i strzelił Polakowi w twarz. Wszystko wydarzyło się na oczach jego synka.

Na miejscu interweniowała policja, ale sprawców zdarzenia wciąż nie udało się zatrzymać. Trudno też wskazać, co konkretnie motywowało sprawcę do oddania strzału.

W rozmowie ze szwedzkim serwisem Expressen.se głos zabrali członkowie rodziny Michała. Jego siostra opisała 39-latka jako osobę, która nie lubiła niesprawiedliwości. Stwierdziła jednak, że całe zajście było kompletnie niepotrzebne

– To było takie niepotrzebne. Po co w ogóle się odwracał? Mógł po prostu iść na basen z synem, zignorować to, co mówiły te dzieciaki. Ale taki właśnie był. Nie lubił niesprawiedliwości – powiedziała.

– Nie czuję gniewu. Czuję po prostu, że to było niepotrzebne – dodała. Jak podkreśliła, ciężko jej zrozumieć, dlaczego nastolatki postąpiły aż tak brutalnie. – Rozumiem, że mogli poczuć się zagrożeni czy przestraszeni. Ale mogli strzelić w nogę albo zareagować jakoś inaczej – skomentowała.

Z kolei szwagier Polaka, Elias zwrócił uwagę na 12-letniego syna Michała, który będzie miał traumę do końca życia.

– Zastrzelili człowieka, ale dla nich to pewnie nic nie znaczy. Ale ta osoba zniknęła z tego świata. Rodzice stracili syna i muszą go pochować. Moja żona, jego siostra, straciła brata. A jego syn, który widział wszystko na własne oczy, będzie miał traumę do końca życia – powiedział.