Elon Musk nagle przejechał się po... Trzaskowskim. Powód zaskakuje
"Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jakie to żenujące – napisał Elon Musk w komentarzu do jednego z wpisów na portalu X (dawniej Twitter). Co tak zbulwersowało miliardera? Wyjaśniamy.
Malezyjski komentator udostępnił na swoim profilu artykuł z opisem zmian w Warszawie. Chodzi oczywiście o słynną decyzję Rafała Trzaskowskiego, który polecił swoim urzędnikom, by pytali petentów, jak mają się do nich zwracać. Pan, pani, a może ono? Mają też uważać na język, jakim się komunikują, by nie robić nikomu przykrości.
"Polska zaczyna się budzić" – napisał Cheong. Jego tweet nie jest bynajmniej wyrazem poparcia dla zmian w polskiej stolicy, to prawicowiec. Te nie spodobało się również Elonowi Muskowi, który negatywnie je podsumował.
To ostre stanowisko przedsiębiorcy i miliardera może dziwić. Przypomnijmy: Musk przez kilka lat był w związku z progresywną artystką Grimes. Mają nawet dwójkę dzieci.
Musk tuż po porodzie pierwszego ogłosił, iż urodził im się syn. Ale sama Grimes jeszcze będąc w ciąży, oznajmiła, że nie chce podawać płci dziecka. Mówiła, że chciałaby, by wsłuchało się w siebie i samo wybrało, z którą z płci identyfikuje się bardziej.
Elon pomógł dziecku w wyborze, ale postanowił też dać mu niecodzienne imię. Tuż po narodzinach oznajmił, że jego potomek będzie się zwał "X Æ A-12". Z powodu problemów urzędowych zmienił później ten zapis na "X Æ A-Xii".
Nawiasem mówiąc, ich drugie dziecko (określane jako córka) nazywa się Exa Dark Sideræl.
Trzaskowski wkurzył nie tylko Muska
Rafał Trzaskowski wydał rozporządzenie wprowadzające nowe zasady do miejskich urzędów. Ich celem jest walka z dyskryminacją na tle płci, wieku, pochodzenia, wyznania, sprawności czy światopoglądu.
Jednym z elementów nowego rozporządzenia jest obowiązek pytania, jak urzędnicy mają się zwracać do petentów. Pracownicy mają też respektować prawa związków jednopłciowych. Partner lub partnerka będą mieli możliwość odebrania dokumentów w imieniu swojej drugiej połówki.
Urzędnicy mają też stosować określone zasady języka. Na przykład zamiast "chory psychicznie" mają mówić "osoba w kryzysie zdrowia psychicznego". Zaleca się im również stosowanie feminatyw oraz form bezosobowych.
Najbardziej bolesnym dla polskiej prawicy elementem rozporządzenia jest decyzja o zdjęciu krzyży ze ścian w warszawskich urzędach. Prezydent stolicy stwierdził bowiem, że miejskie instytucje powinny być wolne od symboli religijnych.
Tak Trzaskowski tłumaczy decyzję o zdjęciu krzyży
"Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu" – wyjaśnił swoją decyzję w poście w serwisie X.
I dalej napisał: "Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję – stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka".
Czytaj także: https://natemat.pl/556286,trzaskowski-zdejmuje-krzyze-w-urzedach-w-warszawie-pis-grzmi-o-opilowaniu-katolikow