Resort Bodnara ujawnia kulisy działania Funduszu Sprawiedliwości. Pieniądze szły za "ziobrystami"
"Istnieje prawdopodobieństwo powiązania środków przyznawanych z Funduszu Sprawiedliwości z okręgami wyborczymi, gdzie kandydatami byli członkowie Suwerennej Polski" – podało Ministerstwo Sprawiedliwości w komunikacie opublikowanym we wtorek (28.05).
Resort przeanalizował dotacje z FS rozdzielane w latach 2019-24 jednostkom należącym do sektora finansów publicznych poza naborem lub konkursem (w trybie art. 11 rozporządzenia regulującego działanie Funduszu). W ocenie obecnego kierownictwa MS, pieniądze nie były dzielone "rzetelnie według potrzeb i obiektywnych kryteriów, a część gmin była z tego procesu wykluczona".
Ministerstwo Sprawiedliwości wyliczyło, że od 2019 do 2023 r. przyznano 2043 dotacje na łączną kwotę 224 mln złotych, w tym 201,1 mln zł w tych okręgach, w których startowali politycy Suwerennej Polski.
Jak poinformowano, średnia na jeden okręg wyborczy wyniosła 5,5 mln zł, ale tam, gdzie w wyborcze szranki stawali akurat działacze SP była wyższa – 7,7 mln zł. Co więcej, w tych miejscach, gdzie "ziobryści" wywalczyli mandaty posłów, przeciętna wartość dofinansowania wyniosła aż 9,3 mln zł. Z kolei okręgi, w których polityków SP nie było na listach, dostały średnio tylko 1,5 mln zł.
Grube miliony z Funduszu Sprawiedliwości dla okręgów, z których startowali Romanowski, Ziobro, Woś
Spośród tych okręgów, w których kandydaci Suwerennej Polski dostali się do Sejmu, najwięcej pieniędzy dostała "siódemka", czyli Chełm. Stamtąd właśnie o mandat ubiegał się Michał Romanowski, wiceszef resortu, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości.
17,1 mln zł przyznano w okręgu 33 (Kielce), gdzie startował sekretarz generalny Suwerennej Polski Mariusz Gosek (a także prezes PiS Jarosław Kaczyński).
Z kolei w okręgu 23 (Rzeszów), gdzie na liście wyborczej widniało nazwisko Zbigniewa Ziobro, wartość dotacji sięgnęła 16 mln zł. Natomiast okręg 30 (Rybnik) dostał 12,1 mln zł – tam o miejsce w Sejmie ubiegał się Michał Woś.
Co ciekawe, Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało też interaktywną mapę obrazującą wysokość dotacji przyznanych z FS we wspomnianym wyżej trybie.
Miejsca zaznaczone ciemniejszym kolorem, to te, które pieniędzy dostały najwięcej. Jak widać, szczególnie hojnie dotowane były obszary leżące w południowo-wschodniej części Polski.
Za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości kupowano sprzęt dla ochotniczych straży pożarnych i szpitali
Ministerstwo Sprawiedliwości podało, że głównymi beneficjentami FS były ochotnicze straże pożarne oraz szpitale. Jak podkreślono w komunikacie, podczas uroczystości związanych z przekazaniem zakupionych sprzętów oraz towarzyszących im konferencji prasowych, częstymi gośćmi byli politycy należący do ówczesnego kierownictwa resortu.
Za pieniądze z FS kupowano między innymi samochody, quady, łodzie ratownicze, sanie lodowe, pontony, ubrania dla strażaków, węże gaśnicze, latarki, aparaty rentgenowskie, defibrylatory czy ultrasonografy.
Czytaj także: https://natemat.pl/557699,bodnar-nie-rzucal-slow-na-wiatr-pierwszy-wniosek-ws-immunitetu-ziobrysty