Tusk bardzo lubi denerwować posłów PiS. Tylko spójrzcie na reakcje po jego nowym wpisie
"112 milionów 126 tysięcy 255 i 40 groszy. Tyle ukradli w jednej sprawie. Tak wygląda rozliczenie. Zero polityki, tylko konkrety. A po rozliczeniu i naprawieniu krzywd przyjdzie czas na pojednanie. Tak jak obiecałem" – wpis o takiej treści pojawił się w środę wieczorem (3 lipca) na profilu Donalda Tuska w serwisie X.
W ten sposób szef rządu skomentował decyzję sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, która zagłosowała za uchyleniem immunitetu Marcinowi Romanowskiemu. Zdaniem śledczych poseł Suwerennej Polski i były minister sprawiedliwości za czasów Zjednoczonej Prawicy działał między innymi w zorganizowanej grupie przestępczej i brał udział w nieprawidłowościach związanych z Funduszem Sprawiedliwości.
Zarzutów pod jego adresem jest jednak więcej – w sumie 11. W ocenie prokuratury Skarb Państwa stracił na tym procederze 112 mln zł.
Tusk opublikował nowy wpis. W PiS tak próbują odwrócić uwagę od nowej afery
Na wpis premiera zareagowali już politycy Zjednoczonej Prawicy, między innymi Waldemar Buda. Myli się jednak ten, kto myśli, że poseł Prawa i Sprawiedliwości napisał, iż "zarzuty śledczych są absurdalne", a wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowy areszt – bezprawne (tak twierdzi Marcin Romanowski).
Były minister rozwoju i technologii poszedł inną drogą i postanowił zdyskredytować swojego politycznego rywala. "153 mld 15 mln 400 tys. 80 gr. Tyle ukradł Polakom Donald Tusk z OFE w 2014 r. Zero polityki, tylko konkrety" – napisał Waldemar Buda.
Na komentarz posła PiS szybko zareagowali internauci. "Powinien pan odpowiedzieć za to oszczerstwo"; "Ciekawe, bo wszystko, co mi zniknęło z OFE, znalazłem na moim subkoncie w ZUS"; "Kłamie pan. Albo nie potrafi zajrzeć na subkonto ZUS. I w sumie nie wiem, co gorsze" – czytamy.
Jeden z internautów słusznie też zauważył, że skoro coś zostało rzekomo ukradzione Polakom, to dlaczego rząd PiS nie wyjaśnił tego przez 8 lat.
Wpis Donalda Tuska skomentowała też Beata Kempa, europosłanka i członkini partii Zbigniewa Ziobry. Zwróciła się do szefa rządu per ty.
"Donald Tusk, niestety nie chce martwić, ale najpierw kara za podłość i nękanie, zadośćuczynienie i postanowienie poprawy, a i to może nie być warunkiem pojednania – wszak tu trzeba wyzbyć się fałszu i obłudy, a to zdaje się być w Twoim przypadku niemożliwe. Ale powodzenia w praktykach życzę, bo kara będzie nieuchronna" – napisała.
Romanowski i Fundusz Sprawiedliwości
W niedawnym wywiadzie dla "Wprost" Adam Bodnar poinformował, że wśród 11 zarzutów dla Marcina Romanowskiego większość ma związek z "ustawianiem konkursów".
– Niektóre dotyczą tego, że mieszał role, to znaczy, że był z jednej strony szefem Instytutu Sprawiedliwości, a z drugiej nadzorował Fundusz i dokonywał transferów pieniężnych, nie gwarantując wystarczającej kontroli nad wydatkowaniem środków publicznych. Co więcej, mamy tam też zarzut udziału w zorganizowanej grupy przestępczej. Poważna sprawa jeśli chodzi o osoby, które pełnią tak ważne stanowiska – powiedział minister sprawiedliwości.
Ostateczną decyzję ws. immunitetu Marcina Romanowskiego podejmą posłowie i prawdopodobnie stanie się to już na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano na przyszły tydzień (11-12 lipca).