Wszyscy o tym mówią, ale mało kto wie co i jak. 9 "chińskich elektryków", które można kupić w Polsce
Z tego tekstu dowiesz się:
- Jakie chińskie samochody są już do kupienia w Polsce?
- Jakie modele chińskich elektryków można kupić w Polsce?
- Ile kosztuję chińskie elektryki?
- Co to w ogóle za producenci?
Auta zza Wielkiego Muru są ostatnio częstym bohaterem medialnych doniesień. Mówi się o nich w różnych kontekstach: z jednej strony jako o zagrożeniu dla producentów z Europy. Z drugiej jako o szansie na nowe samochody w niższych cenach, które będą dopstępne dla większej ilości klientów.
W tym tekście skupimy się na samochodach elektrycznych, a w następnych na samochodach z napędem hybrydowym i spalinowym. Wyjdziemy też poza granice Polski i zobaczymy, co można kupić w Europie. A na sam koniec przedstawię najciekawsze konstrukcje, które można dostać tylko w Chinach.
Lista została przygotowana w porządku alfabetycznym.
1. BYD
BYD, czyli Build Your Dream, jest największym producentem aut elektrycznych i hybrydowych na świecie, ściga się z Teslą o miano najlepiej sprzedających się elektryków. Znana jest także z tego, że większość części używanych w tych autach, także baterie, produkuje sam holding BYD. Oprócz samochodów wytwarzają także ciężarówki, autobusy, wózki widłowe, a ostatnio także pociągi.
W Europie BYD są dostępne od półtora roku, a w Polsce marka zadebiutowała w czerwcu 2024. Są już pierwsze otwarte pierwsze salony w Polsce, dzięki czemu każdy, kto chce, może przetestować BYD osobiście. W Polsce na początku firma sprzedaje 3 modele aut.
BYD Dolphin
To nieduże miejskie auto o ciekawej stylistyce, która inspiruje się zwierzęciem będącym dawcą nazwy. Jak to często bywa w autach z Chin, małe nie oznacza źle wyposażone. Znajdziemy w nim bowiem automatyczną klimatyzację, zestaw kamer 360 stopni czy kluczyk zbliżeniowy. Samochód ma także mocny silnik o mocy 204 KM oraz baterię o dużej pojemności, bo aż 60 kWh. Także zdecydowanie można nim wybrać się nawet w dalszą podróż, bo realny zasięg to 300-400km. Tym bardziej, że we wnętrzu nawet cztery dorosłe osoby zmieszczą się bez żadnych problemów. Cena w zależności od wersji to od 141 do 151 tys. PLN co czyni go jednym z najtańszych aut elektrycznych na rynku.
BYD Seal
Foka jest kolejnym modelem, w którym można zobaczyć nawiązania do morskich zwierząt. Całość stylistyki tego samochodu jest bardzo dynamiczna i podoba się naprawdę wielu osobom. Seal jest limuzyną o długości równej 4,8 m. Obie dostępne wersje mają baterię o pojemności 82.5 kWh, która w rzeczywistych warunkach pozwoli przejechać 400-500km. Odmiana z napędem tylko na tylną oś ma 313 KM i kosztuje 209 tys. PLN, natomiast wersja AWD to już 520 KM, a jej koszt to od 234 tys. PLN.
Auto jest bezpośrednim konkurentem Tesli Model 3 pod względem wymiarów, ceny i osiągów.
BYD Seal U
I choć nazwa wskazuje pokrewieństwo do modelu Seal, to w rzeczywistości te auta nie mają ze sobą nic wspólnego. Zresztą w Chinach Seal U nazywa się Song Plus i w przeciwieństwie do Dolphin i Seal, które pochodzą z serii Ocean, należy do lini Dynasty. Seal U to duży rodziny SUV, który ma zapewnić komfortowe warunki podróżowania dla całej rodziny. Dla kierowców przyzwyczajonych do europejskich aut, które ponad wygodę przekładają precyzję prowadzenia, zaskoczeniem będzie bardzo miękkie zawieszenie. Daje to bardzo komfortowe wybieranie nierówności, które jednak powoduje duże przechyły w zakrętach.
Auto dostępne jest w dwóch wersjach. Ta z baterią 72 kWh, zasięg 300-400 km, kosztuje od 190 tys. PLN, a odmiana z dużym akumulatorem 87 kWh, zasięg 400-500 km, kosztuje 203 tys. PLN. Dla mnie to właśnie ten model będzie bestsellerem BYD w Polsce. Aczkolwiek myślę, że bardziej w wersji hybrydowej, którą opiszę w następnym artykule.
2. Elaris
Elaris to ciekawa marka, która właśnie wchodzi na Polski rynek. Ciekawa dlatego, że bardzo podkreśla swoje niemieckie pochodzenie. I rzeczywiście, sama firma Elaris jest z Niemiec, ale samochody, które oferują, są w rzeczywistości produktami chińskich fabryk, które zostały przemianowane i oznaczone logiem Elaris
Elaris Dyo
To małe dwuosobowe auto typowo do miasta. Jest niesamowicie zwrotne, a małe wymiary, 2,8 m długości, powodują, że zaparkować można go w miejscach niedostępnych dla limuzyn czy SUV-ów. Oczywiście osiągi, w tym przede wszystkim zasięg (realnie 150-250 km), nie pozwalają na komfortowe podróże w dalsze trasy. Natomiast na dojazdy do pracy czy na zakupy jest to świetne rozwiązanie. Niestety, o ile auto jest małe, to cena już niekoniecznie. Samochód kosztuje 99 tys. PLN.
Elaris Lenn
Lenn to rodziny SUV/crossover o bardzo nietypowej stylistyce. Chyba nie ma na rynku w Europie auta, które byłoby do niego choć trochę podobne. To samochód świetny na taksówkę, bo przy długości 4,6 m zapewnia ilość miejsca dla pasażerów z tyłu, której nie powstydziłaby się luksusowa limuzyna. Za to bagażnik nie jest największy, bo ma 370 l pojemności.
Samochód ma moc 184KM oraz baterię 65 kWh, dającą zasięg 300-400km. Kosztuje od 190 tys. PLN.
Elaris Jaco
O ile europejscy producenci coraz rzadziej oferują samochody z nadwoziem typu sedan, tak w Chinach są one bardzo popularne. I właśnie Jaco jest jednym z nich. To limuzyna o bardzo opływowych kształtach, które naprawdę wpadają w oko. Tak samo środek – jest bardzo ładnie zaprojektowany i wykonany. Jaco to ten samochód, który zdecydowanie wygląda na mniejszy niż jest w rzeczywistości, jako że ma prawie 5 metrów długości. Silnik o mocy 218KM daje dobre osiągi, a bateria o pojemności 71 kWh pozwala na przejechanie 350-450 km na jednym ładowaniu. Samochód kosztuje od 200 tys. PLN.
Elaris BEO
Ten samochód to Skyworth K z innym znaczkiem, dlatego jego opis znajdziecie poniżej.
3. Hongqi
To najstarsza chińska marka samochodowa. Jej nazwę można tłumaczyć jako czerwony sztandar lub czerwoną flagę. Jest to producent drogich i luksusowych samochodów, które przez długi czas były dostępne tylko dla wybranych. W Polsce można kupić jeden elektryczny model tej marki, czyli wielki i luksusowy eHS9.
W Chinach cyfra w nazwie modelu w 99 proc. przypadków oznacza jego wielkość i właśnie dziewiątka oznacza najbardziej luksusowe i największe samochody. I taki właśnie jest eHS9.
Ma on 5,2 metra długości i waży 2.7 tony. Przy takich rozmiarach niedziwne jest, że mieści 6-7 pasażerów. Oczywiście na pokładzie są wszystkie udogodnienia, łącznie z fotelami, które mają funkcję masażu. Samochód jest majestatyczny i tak też się prowadzi. Nie ma tu mowy o zwinności, ale z drugiej strony komfort jest taki, że progi zwalniające przejeżdżamy jakby były tylko malunkami 3D.
Oczywiście tak duży pojazd potrzebuje dużo prądu, więc producent montuje w nim baterie o pojemności 84, 100 lub nawet 120kWh. Jednakże nawet ta największa pozwala na przejechanie zaledwie do 500 km. Po prostu duża masa i aerodynamika zbliżona do szafy trzydrzwiowej robią swoje. Samochód jest luksusowy i taka jest też cena. Najtańsza odmiana kosztuje od 344 tys. PLN, a najdroższa to już wydatek rzędu pół miliona złotych.
4. Maxus
Maxus to marka, której korzenie tkwią w Wielkiej Brytanii, ale od długiego czasu jest własnością chińskiego koncernu SAIC. Ich oferta koncentruje się na autach dostawczych, ale mają w ofercie także auta osobowe i w Polsce można kupić trzy z nich.
Maxus Euniq 6
To średniej wielkości rodzinny SUV, którego największą zaletą jest stosunek ceny do wielkości. U dealerów można znaleźć nowe samochody z rocznika 2022, których cena to 161 900 PLN. Samochód nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale jeździ bardzo przyjemnie i zapewnia duży komfort także dzięki dobremu wyposażeniu. Silnik o mocy 177KM zapewnia dobre osiągi, a bateria 70 kWh naprawdę niezły zasięg, który realnie oscyluje wokół 300-400 km.
Maxus Euniq 5
O ile technologicznie jest to bardzo podobne auto do modelu 6, to wyróżnia go jedna bardzo istotna cecha. Ma możliwości przewożenia sześciu osób w trzech rzędach siedzeń. To najtańsze auto elektryczne, które ma takie możliwości. Dla większej rodziny lub na taxi jest to bardzo praktyczny model. Dane techniczne są takie same jak w Euniq 6, a cena tego auta zaczyna się od 179 000 PLN.
Maxus Mifa 9
Ten samochód jest na polskim rynku jedyny w swoim rodzaju. Nie ma drugiego, choć niedługo się pojawi, w pełni elektrycznego minivana, który został zaprojektowany od początku jako auto osobowe. Jeżdżąc tym autem parokrotnie ktoś dla żartów, mam nadzieję, zapytał się mnie, kto umarł, bo ten samochód rzeczywiście w czarnym kolorze wygląda trochę jak karawan. Ale tak naprawdę nie o wygląd w nim chodzi. A nawet nie o komfort kierowcy, choć ten ostatni jest naprawdę świetny.
Cała magia tego auta kryje się w drugim rzędzie siedzeń. Są nie tylko grzane, wentylowane czy mają funkcje masażu. Mogą także odchylić się praktycznie do pozycji poziomej. Jeździłem bardzo wieloma modelami samochodów, ale nigdzie nie spotkałem takiego komfortu jak właśnie w Mifa 9.
Jeśli jakiś luksusowy hotel szuka samochodu do wożenia gości na lotnisko, to właśnie znalazł swój ideał w tej kwestii. Auto ma baterię o pojemności 90 kWh, która zapewnia realny zasięg 300 do maksymalnie 400 km zasięgu. Nie jest niestety tani, bowiem jego cena to ok. 350 tys. PLN.
5. MG
MG to bardzo podobna sytuacja jak w przypadku Maxusa. To też brytyjska marka wykupiona już dawno przez koncern SAIC. Niestety w naszym kraju póki co w ofercie mają jeden model elektryczny, czyli MG4. MG4 zajmuje czwarte miejsce na liście elektrycznych bestsellerów w Europie. Jest to wynik przede wszystkim jego niskiej ceny i bardzo przyzwoitych parametrów. Za to kompaktowe auto w naszym kraju zapłacimy od 125 do 170 tys. PLN. Są dostępne następujące wersje:
- Standard z baterią 51 kWh o zasięgu ok. 300 km.
- Comfort a bateria 64 kWh dającą zasięg 350 do 400 km
- Luxury, które od poprzedniej wersji różni się tylko wyposażeniem
- Luxury Long Range z baterią 77kWh, która jest w stanie przejechać nawet 500 km
- Xpower, czyli wersja z napędem na obie osie i mocą 430KM oraz baterią 64 kWh
Ta ostatnia odmiana przyspiesza do 100 km/h w niecałe 4 sekundy i nie ma sobie równych w kategorii, w której przeliczymy, jak dużo mocy dostaniemy za 1 PLN ceny auta.
6. NIO
Nio to na pewno najbardziej niezwykła marka chińska marka dostępna w Polsce. Przede wszystkim to bardziej firma technologiczna niż samochodowa. Auta naszpikowane są nowoczesnymi rozwiązaniami jak np. Lidary, czyli czujniki radarowe, ale bazujące na promieniach laserowych, które są dużo dokładniejsze od standardowych i pomagają systemom autonomicznej jazdy wspomagać kierowcę.
Kolejnym wyróżnikiem tych aut jest fakt, że mają one wymienną baterię. Na specjalnej stacji, niestety najbliższa jest w Berlinie, można wymienić w samochodzie akumulator na naładowany, a cała operacja zajmuje około 5 minut.
Samochody wyróżniają się także tym, że większość podzespołów jak np. elementy zawieszenia czy hamulce pochodzą od renomowanych europejskich dostawców.
Firma intensywnie się rozwija i wciąż wprowadza nowe funkcje, które dzięki zdalnym aktualizacjom oprogramowania są dostępne także w samochodach, które jeżdżą już po drogach.
Nio to oczywiście klasa premium dlatego ich auta nie są tanie, ale i tak sporo tańsze np. od elektrycznych modeli BMW. W przeciwieństwie do marek z Niemiec czy Japonii już standardowe wyposażenie jest niezwykle bogate i do auta można dobrać dosłownie pare opcji, co nie zwiększa szczególnie ceny. Oferta Nio w naszym kraju wygląda następująco:
Nio ET5
To klasyczna limuzyna klasy średniej, która można porównać do Mercedesa klasy C. Ma 4,8 m długości i bardzo luksusowe wnętrze. W standardzie dostaniemy napęd na obie osie i 490 KM. Samochód jest dostępny z bateriami o pojemności 75 kWh, zasięg 350-450 km, oraz większą, która ma 100 kWh i pozwala spokojnie przejechać powyżej 500 km na jednym ładowaniu. Ceny tego auta to od 285 do 327 tys. PLN. Co ciekawe, jest też dostępna wersja kombi. I to w tej samej cenie.
Nio EL6
Ten samochód można traktować jako wersję SUV modelu ET5. Jest wyższy, oferuje więcej miejsca w środku oraz większy bagażnik. Poza tym dane techniczne są takie same. Trochę inny jest też charakter auta, o ile ET5 jest nastawiony na sportowe odczucia z jazdy, to EL6 większy nacisk stawia na komfort. Ceny tego samochodu to zakres od 316 do 358 tys. PLN.
Nio ET7
To już klasa naprawdę luksusowa. ET7 to długa na 5 metrów limuzyna, która dzięki świetnemu wyciszeniu wnętrza i pneumatycznemu zawieszeniu zapewnia komfort jazdy który jest typowy dla aut co najmniej dwukrotnie droższych.
Warto też wspomnieć, że wszystkie cztery fotele mają funkcję masażu, który bardzo zmniejsza napięcie w plecach kierowcy i pasażerów w trakcie długich podróży. A te nie mogą przebiegać w szybkim tempie, jako że samochód ma ponad 650KM.
W Chinach ET7 jest dostępny także z akumulatorem 150kWh, dzięki któremu to auto może przejechać 1000 km na jednym ładowaniu. I ta liczba to nie tylko puste cyferki. W rzeczywistości parę miesięcy temu prezes Nio w czasie relacji na żywo przyjechał tym autem 1050 km. Aktualna cena na ET7 z baterią 100 kWh to 345 000 PLN
Nio EL8
EL8 to najnowszy model tej marki będący luksusowym i wielkim SUV o długości ponad 5 metrów, na których zmieszczono trzy rzędy siedzeń. Co ciekawe, na wszystkich fotelach jest wystarczająco miejsca dla kogoś, kto mierzy tak do 180 cm wzrostu. Auto na wyposażeniu ma nawet lodówkę, która oprócz chłodzenia potrafi też zagrzać potrawy do temperatury 50 stopni. Już niedługo będę miał okazję testować ten samochód i na pewno pojawi się tutaj jego szczegółowy opis. Samochód jest najdroższym modelem Nio i kosztuje od 462 do 513 tys. PLN.
7. Omoda
Omoda to marka, która zadebiutowała na polskim rynku miesiąc temu i właśnie wprowadzają do oferty swój pierwszy w pełni elektryczny model, czyli Omoda E5. Samochód to crossover/SUV o długości 4,45 m. Auto nie jest elektrykiem zbudowanym od podstaw, gdyż to po prostu wariant spalinowej Omody 5.
Sama marka Omoda należy do koncernu Chery, który jest pierwszym chińskim koncernem posiadającym fabrykę na terenie Europy. Parę tygodni temu bowiem firma kupiła była fabrykę Nissana w Hiszpanii i zapowiada, że produkcja ruszy tam jeszcze w tym roku. Importer jeszcze nie podał wszystkich szczegółów technicznych oraz ceny samochodu, ale ma to nastąpić w najbliższych dniach.
8. Skyworth
To marka, która ma problem z rozdwojeniem jaźni, bowiem w zależności od rynku i daty nazywa się albo Skyworth, albo Skywell. To kolejna firma, która już buduje fabrykę w Europie, a dokładniej to w Turcji. Na naszym rynku te samochody były obecne poprzez niezależnego importera, który jednakże szybko wycofał się z biznesu.
Obecnie nastąpił powrót tej marki już jako oficjalna dystrybucja. Oferują oni jeden model nazwany po prostu K. To duży SUV, który charakteryzuje się potężną ilością miejsca oraz dużym bagażnikiem. Dzięki baterii o pojemności 86 kWh można nim przejechać 400-500 km na jednym ładowaniu.
Ciekawostką jest fakt, że przy zakupie auta dostaje się specjalny smartwatch, który pełni rolę kluczyka. Super sprawa np. jak idziemy pływać. Samochód jest też bardzo atrakcyjny cenowo, bowiem kosztuje od 170 do 200 tys. PLN. Za tak duże auto to naprawdę korzystna oferta.
9. Voyah
Ostatnią marka z Chin dostępną w Polsce jest Voyah. To marka premium koncernu Dongfeng. Na ten moment importer oferuje jeden model, a mianowicie SUV o nazwie Free. To naprawdę luksusowe auto, które dzięki pneumatycznemu zawieszeniu oraz luksusowym udogodnieniom jak np. masaże w fotelach sprawia, że nawet po długiej podróży nie będziemy zmęczeni. Napęd zapewniają dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 490 KM, które czerpią prąd z baterii o pojemności 106 kWh. Zapewni ona zasięg na poziomie 400-500 km w zależności od warunków. Jak na tak duże i luksusowe auto cena nie jest specjalnie wysoka, bowiem wynosi od 329 tys. PLN.
Jak widać oferta aut elektrycznych z Chin na polskim rynku jest całkiem pokaźna, i – co ciekawe – większość z tych samochodów zadebiutowała w ostatnich 12 miesiącach. A w najbliższym czasie czekają nas kolejne premiery takie jak Honqgi eH7 czy produkowany Leapmotor T03, który dzięki umowie jego producenta z koncernem Stellantis będzie produkowany, a właściwie to montowany, w Tychach. Cały czas czekamy na postępy w projekcie polskiego auta Izera, które jak wiadomo ma bazować na technologii chińskiego koncernu Geely.
Zobacz też: Czy chińskie auta mają skośne oczy, czyli jakie są auta zza Wielkiego Muru?
Czytaj także: https://natemat.pl/564311,najszybsza-taksowka-na-swiecie-czyli-xiaomi-su7-ultra