Ogromne pożary na rajskiej wyspie. Władze twierdzą, że to dzieło podpalacza

Karolina Kurek
19 sierpnia 2024, 15:53 • 1 minuta czytania
Madera zmaga się z poważnymi pożarami, które od 14 sierpnia niszczą południową część wyspy. Ogień szybko rozprzestrzenił się, zagrażając mieszkańcom i turystom. Premier autonomicznego rządu Madery ogłosił, że pożary są wynikiem podpalenia, a ewakuacja obejmuje już kilkaset osób. W międzyczasie turyści ignorują ostrzeżenia, co dodatkowo utrudnia akcję ratunkową.
Pożary na Maderze. Premier przekazał, że to dzieło podpalacza Fot. AP/East News

Wysokie temperatury na południu Europy mają poważne konsekwencje. W ostatnich dniach miało miejsce wiele pożarów, w tym m.in. w Atenach. 14 sierpnia wybuchł także pożar na Maderze, popularnej portugalskiej wyspie. Sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana.


Pożar rozpoczął się w gminie Ribeira Brava i szybko rozprzestrzenił się na okoliczne miejscowości. W związku z tym konieczna była ewakuacja wielu mieszkańców z Curral das Freiras.

Madera płonie od kilku dni

"W Curral das Freiras ogień rozprzestrzenił się już po całym zboczu, zagrażając obszarom Seara Velha i Terra Chã de Cima" – podały tamtejsze media.

Od tamtego czasu pożar rozprzestrzenił się już w kilku kierunkach. Warunki atmosferyczne, takie jak wiatr, utrudniają akcję ratunkową, przenosząc płomienie na nowe obszary. Obecnie ogień obejmuje Curral das Freiras, Faja das Galinhas, gminę Camara de Lobos oraz Serra de Agua w pobliskiej gminie Ribeira Brava w środkowej części wyspy.

– Pożar w gminie Camara de Lobos na Maderze został opanowany, choć nie jest jeszcze pod kontrolą – poinformował burmistrz Leonel Silva, cytowany przez portal "Observador".

Silva dodał, że jak dotąd żaden dom nie ucierpiał, ale sytuacja wciąż jest dynamiczna. Na wyspę przybyli nowi funkcjonariusze, aby wesprzeć strażaków w akcji ratunkowej w Serra de Agua, skąd ewakuowano ponad stu mieszkańców. Według portugalskiego portalu "Journal da Madeira" dwie osoby trafiły do szpitala z powodu zatrucia dymem. Obecnie ogień pochłonął już ponad 5 tys. hektarów lasów.

Turyści utrudniają akcję ratunkową

Na Maderze przebywa wielu turystów. Wśród nich są także Polacy. Służby podjęły wszelkie środki ostrożności, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom przebywającym na wyspie, w tym blokując drogi i szlaki, aby zminimalizować ryzyko.

Jednak doszło do sytuacji, w której grupa turystów zignorowała wysiłki funkcjonariuszy i mimo zablokowanych przejść oraz wystawionych znaków ostrzegawczych udała się w pobliże płonącego lasu i weszła na szlak.

– Zatrzymaliśmy już grupę turystów, która zlekceważyła te ostrzeżenia. Zostaną oni ukarani mandatem – przekazał przewodniczący maderskiego Instytutu ds. Lasów i Ochrony Przyrody (IFCN) Manuel Filipe.

Premier ogłosił, że pożary są wynikiem podpalenia

W niedzielę 18 sierpnia podczas konferencji prasowej premier autonomicznego rządu Madery Miguel Albuquerque ogłosił, że do pożarów doszło w wyniku podpalenia.

– Nie mam wątpliwości, że ten pożar, który jest bardzo niebezpieczny, został spowodowany podpaleniem w niedostępnym miejscu, gdzie nie było możliwe wsparcie lotnicze – przekazał mediom, cytowany przez portal "PulsPortugalia". I dodał, że ewakuowano 160 osób z obawy przed zatruciem dymem.

Ogłoszenie premiera zbiegło się z informacją, że tego samego dnia policja w Funchal otrzymała zgłoszenie o podpalaczu. Media informują, że mężczyzna, który próbował wzniecić ogień w jednym z miejskich parków, uciekł przed mieszkańcami.

Całe wybrzeże Madery – autonomicznego regionu Portugalii, w którym mieszka około 250 000 osób – zostało objęte pomarańczowym alertem (drugim najwyższym poziomem) z powodu wysokich temperatur.

Czytaj także: https://natemat.pl/566663,pozary-w-atenach-z-lotu-ptaka-ogien-i-zgliszcza-widac-nawet-z-kosmosu