TikTok zapłonął z oburzenia. Wyspa uwielbiana przez Polaków w ogniu krytyki
Uwielbiana przez turystów wsypa traci na popularności
Grecja od lat jest jednym z najchętniej wybieranych kierunków wakacyjnych, także wśród Polaków. Turyści z radością odwiedzają tamtejsze wyspy, które mają wiele do zaoferowania. Wśród najpopularniejszych wysp znajduje się Mykonos, nazywana także "królową Cyklad".
Jednak ostatnio zauważono znaczący spadek zainteresowania tym miejscem. W sieci pojawiło się wiele niepochlebnych opinii, które potwierdza najnowsze badanie ankietowe.
"Najgorsze nadmorskie miasto w Europie"
Do tej pory Mykonos było uznawane za jedno z najpiękniejszych miejsc. Ostatnie badania przeprowadzone przez ośrodek Which?, wskazują, że wyspa została uznana za najgorsze nadmorskie miasto w Europie.
W badaniu uwzględniono wiele czynników, takich jak stosunek jakości do ceny, jakość wybrzeża oraz ogólne wrażenia turystów. Chociaż Mykonos otrzymało wysokie oceny za aspekty wizualne, jak m.in. architektura, w innych kategoriach wypadło zdecydowanie gorzej, co spowodowało, że znalazło się na końcu listy.
Jednym z głównych zarzutów jest stosunek jakości do ceny. Mykonos od lat jest znane z wysokich kosztów, które według Which?, są znacząco wygórowane w porównaniu do oferowanej jakości. Średni koszt jednej nocy w hotelach na Mykonos wynosi około 200 funtów, czyli około 1000 zł.
Ankieta wywołała zaniepokojenie wśród podróżujących, czy Mykonos to odpowiedni kierunek na urlop.
Twórcy na TikToku oburzeni po wizycie na Mykonos
Wyniki badania ankietowego zdają się potwierdzać informacje zawarte w jednym z nowych materiałów wideo udostępnionych na TikToku. Użytkowniczka znana jako @insearchofmrdarcy, podzieliła się relacją z wizyty na popularnej wyspie Mykonos. Christina Ford, vlogerka podróżująca samotnie, opowiada o swoich doświadczeniach na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Autorka filmiku relacjonuje, że przy wymeldowaniu się z hotelu otrzymała rachunek na zawyżoną kwotę, obejmującą nie tylko cenę pobytu, ale także dodatkowe opłaty, takie jak podatki, koszty zamówionego jedzenia przy basenie oraz napiwki.
Christina ujawnia, że pracownicy ośrodka wywierali na nią presję, by dała im wyższe napiwki niż te, które już zostawiła.
– Ta usługa napiwków, ta kultura staje się szalona. Czy ktoś kiedykolwiek został poproszony o pozostawienie napiwku do kosztu pokoju i napiwków, które już zostawiłeś? – nie kryła oburzenia.
Jak informuje "Daily Mail", Christina spędziła w hotelu trzy noce, za które zapłaciła około 590 funtów, co odpowiada niemal 3000 zł.
– Przez wszystkie lata moich podróży nigdy nie widziałam czegoś takiego. Wierzę również, że gdybym była Greczynką, a nie Kanadyjką – często myloną z Amerykanką – nie zostałabym poproszona – przekazała autorka.
Dodała również, że nieprzyjemna sytuacja spotkała ją, gdy chciała zamówić drinka. W kilku lokalach odmówiono jej obsługi z powodu minimalnej kwoty zamówienia, której nie spełniała. W innym barze nie chciano jej obsłużyć, gdy okazało się, że przyszła samotnie. Dopiero w czwartym lokalu została obsłużona, a wcześniejsze sytuacje opisała jako dyskryminację.
– Mykonos, w swojej oczywistej desperacji, by zarobić, dyskryminuje, jak sądzę, samotnych podróżnych. Nie byli skłonni posadzić jednej osoby przy stoliku dla dwóch osób, nawet jeśli miejsce było puste – przekazała. Ostatecznie oznajmiła, że nie zamierza ponownie odwiedzać Mykonos.
Filmiki użytkowniczki wywołały kontrowersje w komentarzach, gdyż niektórzy nie zgadzali się z jej oceną, podczas gdy inni postulowali, aby nie uogólniać tej opinii na cały kraj, ponieważ sytuacja może się różnić w zależności od rejonu Grecji.
W popularnej aplikacji pojawiły się już wcześniej materiały wideo dotyczące wysokich cen na wyspie Mykonos. Inna użytkowniczka, @caracelestewest, opublikowała filmik zatytułowany "Powody, dla których nie powinieneś odwiedzać Mykonos", w którym zwraca uwagę na tłok oraz wysokie ceny związane z nadmierną turystyką. Według niej ceny napojów na Mykonos zaczynają się od 24 dolarów, czyli około 92 zł.
Koszty komunikacji również są bardzo wysokie, na co zwrócił uwagę inny użytkownik, @jezamegeza, publikując screen przedstawiający cenę przejazdu taksówką na Mykonos – około 40 euro, czyli około 170 zł.