To było do przewidzenia. Netflix kasuje kolejny serial, a mnie to wcale nie dziwi
"Martwi detektywi" to adaptacja komiksu DC Comics autorstwa Neila Gaimana ("Amerykańscy bogowie") i Matta Wagnera ("Mage"), która jest zachowana w klimatach horroru, czarnej komedii, paranormalnych zjawisk i kryminału. Fabuła serialu Netfliksa śledzi losy dwóch młodych duchów - Charlesa Rowlanda i Edwina Paine'a, które podejmują decyzję o zostaniu na Ziemi i badaniu dziwnych zdarzeń. Serial jest częścią uniwersum "Sandmana".
W obsadzie mogliśmy zobaczyć takie nazwiska jak George Rexstrew ("Powrót do liceum"), Jayden Revri ("The Lodge"), Kassius Nelson ("Ostatniej nocy w Soho"), Lukas Gage ("Biały Lotos") i David Iacono ("Tego lata stałam się piękna").
Serial o duchach miał za sobą trudne początki. Najpierw odcinek pilotażowy na podstawie komiksów DC zamówił serwis Max, a dopiero w 2022 roku prawa do "Martwych detektywów" uzyskał Netflix. Po sukcesie "Sandmana", który również stworzył Gaiman, nadzieja na powtórkę z rozrywki była ogromna.
Odcinki pierwszego sezonu zadebiutowały na Netfliksie 25 kwietnia i przez pierwsze trzy tygodnie serial utrzymywał się w pierwszej dziesiątce największych anglojęzycznych hitów platformy. Niestety jak podaje amerykański tygodnik "Variety", w ciągu pierwszych dni od premiery "Martwi detektywi" zdobyli jedynie 3,1 mln wyświetleń. W trzecim tygodniu cieszył się wynikiem zaledwie 1,8 mln wyświetleń. Spadek popularności był więc bardzo wyraźny.
Pomimo dobrych opinii wśród widzów i krytyków, którzy na portalu Rotten Tomatoes dali 92 proc. pozytywnych recenzji (z 52 artykułów), Netflix podjął decyzję, by nie przedłużać "Martwych detektywów" o kolejny sezon. "Mroczny, czasem słodko-gorzki, ale dzięki atrakcyjnie dziwacznej obsadzie i bezczelnemu poczuciu humoru, nigdy nie staje się nudny" – napisała Angie Han z amerykańskiego czasopisma "The Hollywood Reporter".
Amazon Prime Video skasował "Moją Lady Jane"
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Moja Lady Jane" (ang. "My Lady Jane") na kanwie powieści Cynthii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows skupia się na losach Jane Grey, tzw. dziewięciodniowej królowej Anglii, którą miłośnicy sztuki z pewnością znają z obrazu Paula Delaroche'a ukazującego jej egzekucję. Książka, którą zachowano w klimacie niepoważnej fantastyki historycznej, opowiada alternatywną wersję żywota żony Guildforda Dudleya.
Niestety nie doczekamy się drugiego sezonu serialu, ponieważ – podobnie jak "Cień i kość" na podstawie książek pióra Leigh Bardugo i "Society" Netfliksa – dopadła go klątwa "kasowania nowości".
Amazon Prime Video poinformował, że kontynuacji "Mojej Lady Jane" nie będzie. Mimo że serial wizerunkowo radził sobie naprawdę dobrze i większości widzom, którzy po niego sięgnęli, się podobał, nie mógł pochwalić się wysokim wynikiem oglądalności. Ba, nie zdołał ani razu trafić do cotygodniowego rankingu 10 najpopularniejszych produkcji w serwisie.
Czytaj także: https://natemat.pl/539075,fani-walcza-o-serial-cien-i-kosc-netflixa-ich-kampania-ma-rozmach