Pijany mężczyzna wywołał awanturę w samolocie. Próbował wejść do kokpitu

Karolina Kurek
05 września 2024, 11:53 • 1 minuta czytania
Podczas lotu na grecką wyspę Kos doszło do groźnego incydentu z udziałem jednego z pasażerów. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, próbował wtargnąć do kokpitu i zastąpić pilota, twierdząc, że sam "zrobi to lepiej". Doszło do awantury z załogą samolotu.
Pasażer próbował zająć miejsce pilota podczas lotu. "Zrobię to lepiej!" Fot. Zrzut ekranu/TikTok/@charlotte_keen1

Podczas lotów samolotem mogą zdarzyć się różne sytuacje, które zaskakują i przerażają pasażerów. Niedawno redakcja naTemat.pl informowała o incydencie, w którym dwie pasażerki zamknęły płaczące dziecko w toalecie, grożąc, że nie wypuszczą go, dopóki nie przestanie płakać. Tym razem doszło do jeszcze bardziej niebezpiecznego zdarzenia podczas innego lotu.


Jak informuje portal "The Sun", na pokładzie samolotu EasyJet lecącego z Gatwick na grecką wyspę Kos miał miejsce niebezpieczny incydent z udziałem pijanego pasażera. Mężczyzna wstał z miejsca i próbował dostać się do kokpitu, twierdząc, że sam lepiej poprowadziłby samolot.

Cała sytuacja została nagrana przez jedną z pasażerek. Na filmiku widać, jak obsługa pokładowa stara się powstrzymać agresywnego mężczyznę, który ignorował ich prośby i starał się przedostać do pilotów. Pasażer głośno mówił, że pilot "jest do niczego", a on sam "zrobi to lepiej".

Doszło do szarpaniny między załogą a pijanym mężczyzną, podczas której zniszczył on interkom pokładowy. Z tego powodu samolot został przekierowany do Monachium, gdzie czekały już służby, aby zatrzymać awanturnika.

Po obezwładnieniu i wyprowadzeniu go z pokładu pasażerowie nagrodzili obsługę oraz jednego z wczasowiczów, który pomógł w opanowaniu sytuacji, gromkimi brawami.

"Wielkie brawa dla tego gościa za opanowanie sytuacji aż do bezpiecznego lądowania kapitana Mike’a" – taki napis pojawił się na nagraniu opublikowanym przez użytkowniczkę TikToka @charlotte_keen1.

Nieoczekiwany nocleg w Monachium

Z powodu incydentu w Monachium, pasażerowie musieli opuścić samolot i poszukiwać noclegu. Ostatecznie zakwaterowano ich w hotelu Marriott, gdzie czekali na dalsze informacje dotyczące lotu na grecką wyspę.

"To było wstrząsające i przygnębiające przeżycie. Wszyscy obawiali się najgorszego, gdy mężczyzna próbował szturmować kokpit", "Mężczyzna był tak pijany, że ludzie zaczęli się złościć, bo pozwolono mu wejść na pokład samolotu, będąc tak wyraźnie pijanym, nie mówiąc już o tym, że dalej pił", "Widziano, jak w samolocie popijał coś, co wyglądało jak whisky ze szklanej butelki. Jak to możliwe, że do tego doszło" – relacjonowali pasażerowie w rozmowie z "The Sun".

Linie lotnicze EasyJet odniosły się do zdarzenia, zaznaczając, że choć takie sytuacje są rzadkie, to zachowania agresywne oraz takie, te zagrażają bezpieczeństwu pasażerów i załogi nie są tolerowane.

Czytaj także: https://natemat.pl/568661,zamykaja-szlak-nad-morskie-oko-turysci-beda-rozczarowani