Czarnecki schylał się po każdą złotówkę. Tak zbudował swoje milionowe imperium

Konrad Bagiński
12 września 2024, 11:43 • 1 minuta czytania
Niech was nie zwiedzie jego niepewny uśmiech. Dzięki politycznym koneksjom Ryszard Czarnecki zgromadził pokaźną fortunę. Przez ręce Czarneckiego przechodziły miliony złotych, bogacił się w niesamowitym tempie. A mimo to – zdaniem śledczych – próbował zarabiać więcej i więcej, być może również w nielegalny sposób.
Ryszard Czarnecki schylał się po każde pieniądze, jakie pojawiły się na jego drodze. Fot. Fotokibit/East News

Ryszard Czarnecki ostatnie oświadczenie majątkowe składał w maju tego roku. Niewiele później pożegnał się z Parlamentem Europejskim, co odcięło go od pokaźnych dochodów, które i tak na różne sposoby starał się powiększyć.


Część składników ujawnionego w oświadczeniu majątku Czarneckiego to współwłasność z małżonką. Tak się składa, że Emilia H., córka legendarnego polskiego astronauty, została zatrzymana w tym samym czasie, co jej mąż.

Małżeństwo posiada mieszkanie o powierzchni 126 m kw., warte 2,6 mln zł, oraz drugie o powierzchni 80 m kw., wycenione na 800 tys. zł. Mają także 90-metrowy domek letniskowy, który wycenili na 220 tys. zł.

Dysponują też mieszkaniem w Belgii o powierzchni 120 metrów kw., którego wartość określili na to 210 tys. euro (ok. 895 tys. zł). Czarnecki wraz z małżonką mają też 250-metrową działkę, której wartość oszacowali na 100 tys. zł.

W rubryce dotyczącej oszczędności, Czarnecki wpisał 306 tys. zł, 220 tys. euro (937 tys. zł) i 10 tys. dolarów (ok. 40 tys. zł). Ma też akcje o wartości ok. 78 tys. zł.

Lektura jego oświadczeń majątkowych pozwala określić, że w okresie kwiecień 2022 – kwiecień 2023 zarobił w europarlamencie na czysto ok. 94 tysięcy euro, czyli ok. 400 tysięcy złotych. Wychodzi ok. 33,3 tysięcy złotych na miesiąc. A za piastowanie stanowiska w Polskim Związku Piłki Siatkowej dostał 177 tys. zł. Razem zarabiał więc średnio ponad 48 tysięcy złotych każdego miesiąca.

O ile wzbogacił się Czarnecki?

Oficjalnie na początku ostatniej kadencji (w 2019 roku) oszczędności Czarneckiego wynosiły 86 tys. zł, ok. 1,5 tys. dolarów oraz 131 tys. euro (558 tys. zł). Nie miał też Range Rovera z 2018 r. (wycenionego przez niego obecnie na 200 tys. zł). Nie miał domku letniskowego.

Wiele osób może się dziwić, że pomimo bardzo wysokich legalnych dochodów, Czarnecki (jak twierdzą śledczy) bez skrępowania miał oszukiwać Parlament Europejski i zdecydować się na fikcyjne zatrudnienie żony w ramach korupcyjnego układu.

Śledztwo w tej ostatniej sprawie sprowadziło zresztą na Czarneckiego i jego żonę Emilię H. agentów CBA. Małżeństwo zostało zatrzymane. Czarnecki i jego żona zostali przewiezieni do śląskiego wydziału PK w Katowicach, gdzie byli przesłuchiwani do późnego wieczora.

– Polityczny teatr. Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie – powiedział dziennikarzom, gdy agent CBA wsadzał go do samochodu, by zawieźć go do izby zatrzymań. Tam również nocowała jego żona.

Jak pisaliśmy już w naTemat.pl, CBA odkryło, że żona Czarneckiego dostała w Collegium Humanum tytuł doktora i jest zatrudniona na tej uczelni. Okazało się też, że nie ma śladów jej działalności zawodowej. Jej zatrudnienie miało być kompletną fikcją. Ale też – jak uważają śledczy – wynagrodzeniem dla rodziny Czarneckich za lobbing.

Nie jest bowiem tajemnicą, że Ryszard Czarnecki był wielkim propagatorem Collegium Humanum. Udało mu się skutecznie przekonać władze Uzbekistanu, że powinny otworzyć u siebie filię tej uczelni. Fikcyjne zatrudnienie Emilii H. miało być właśnie nagrodą za ten lobbing.

To nie są jedyne kłopoty Czarneckiego. W prokuraturze jest też sprawa jego słynnych kilometrówek. Za wyłudzanie pieniędzy (ponad 200 tys. euro) z Parlamentu Europejskiego, Czarneckiemu grozi 15 lat więzienia.

Czytaj także: https://natemat.pl/569411,za-co-zatrzymano-ryszarda-czarneckiego-korupcja-na-szeroka-skale