Czarnecki wybiera się za granicę. Partyjni koledzy są na niego wściekli
W czwartek późnym wieczorem polityk PiS Ryszard Czarnecki wyszedł na wolność. – Mam taką zasadę, że w czwartek nie wypowiadam się na temat wymiaru sprawiedliwości – rzucił dowcipem, wychodząc z budynku (jego słowa cytuje Onet). Następnie zamieścił w serwisie X wpis o treści: "Dziękuję za wsparcie! Byliście ze mną w trudnym czasie".
Czarnecki już planuje kolejną podróż
A już piątek ogłosił, iż planuje...kolejny wyjazd. – Nie wybieram się na sobotni protest PiS, ponieważ wyjeżdżam za granicę – powiedział w rozmowie z Onetem Czarnecki. Wybiera się on w okolice Kaukazu Południowego.
Przypomnijmy: sobotni protest Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział w czwartek prezes Jarosław Kaczyński. "Wszystkie działania Tuska są ukierunkowane na to, aby zatuszować wszelkie, antypolskie, szkodliwe dla naszych obywateli decyzje" – poinformował prezes PiS. "W najbliższą sobotę w Warszawie będziemy przeciwko nadużyciom tej władzy protestować!" – wskazał.
Tymczasem w PiS widać złość w sprawie afery z Czarneckim. Były wiceszef MSZ Marcin Przydacz stwierdził w programie Onetu, że najwyższa pora, aby Czarnecki "zaczął to komentować", gdyż "to on ma największą wiedzę, jakie zarzuty i argumenty przedstawiała prokuratura".
Mocne słowa przedstawiciela PiS ws. afery z Czarneckim
– Mam wrażenie, że prokuratura i CBA specjalnie podkręcają temat, by wywołać zainteresowanie. (...) Może wystarczyło wezwać pana Czarneckiego do prokuratury, przedstawić zarzuty i ewentualnie zastosować środek zapobiegawczy w postaci kaucji – uznał.
Przydacz jest również zaskoczony, że Czarneckiego łączy się ze sprawą fałszywych dyplomów Collegium Humanum.
– Dla mnie, jako absolwenta UJ, UW i kilku uniwersytetów zagranicznych, było to nie do przyjęcia. Jeśli słyszę, że ktoś otrzymał dyplom, nie ucząc się, nie chodząc na zajęcia, nie zdając egzaminów, to myślę sobie: dobrze, a ja przez te miesiące spędzone w bibliotece co, byłem frajerem, że się uczyłem? Nie mam wyrzutów sumienia, robiłem to, bo chciałem i dzięki temu myślę, że mam jakąś tam wiedzę – zauważył.
Czarnecki jest też zawieszony jako członek PiS. To decyzja Jarosława Kaczyńskiego.
Prokuratura przedstawiła Ryszardowi Czarneckiemu i jego żonie Emilii H. dwa zarzuty. Śledczy uważają, że działali oni "wspólnie i w porozumieniu".
Jak czytamy w komunikacie, pierwszy zarzut "dotyczy powoływania się przez podejrzanego w okresie od kwietnia 2019 r. do października 2023 r. na wpływy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych i żądania, a następnie przyjęcia od rektora Collegium Humanum – Pawła Cz. korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł". Szczegóły opisaliśmy w tym tekście.