Solorz nagle pojawił się na walnym zgromadzeniu. Natychmiast wyrzucił synów ze spółki

Mateusz Przyborowski
07 października 2024, 12:32 • 1 minuta czytania
W poniedziałek Zygmunt Solorz pojawił się zdalnie na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu ZE PAK. W trakcie spotkania pojawiły się wnioski o odwołanie członków rady nadzorczej spółki, w tym synów biznesmena: Tobiasa Solorza i Piotra Żaka. W tajnym głosowaniu zostały one przegłosowanie. To pokłosie zamieszania wokół Solorza, jego rodziny i biznesowego imperium wycenianego na przeszło 7 mld zł.
Zygmunt Solorz wyrzucił synów ze spółki ZE PAK Fot. VIPHOTO / East News

Spór o kontrolę nad spółkami Zygmunta Solorza jest w ostatnich dniach szeroko komentowany przez media. Uwagę przyciągnęło także poniedziałkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin). Solorz jako główny akcjonariusz ma tam 65,98 proc. akcji i jednocześnie jest szefem rady nadzorczej.


Dziennikarze nie zostali wpuszczeni na salę obrad, ale z doniesień wynika, że na obradach pojawił się zdalnie sam Zygmunt Solorz. Jak podaje między innymi Onet, biznesmenowi towarzyszył jego prawnik Tomasz Szeląg.

Zwrot ws. Solorza. Przedsiębiorca wyrzucił synów ze spółki ZE PAK

"Już na wstępie doszło do scysji. Część osób domagała się, aby biznesmen zabrał głos jako pierwszy. Tobias Solorz przekonywał, że przepisy nie dopuszczają uczestnictwa zdalnego, co spotkało się ze sprzeciwem. Konieczne było wezwanie do zachowania spokoju, 'zgodnego z kulturą korporacyjną'" – czytamy.

Solorz junior miał wskazywać na tajemnicze "wydarzenia z dnia wczorajszego", o których powinni wiedzieć uczestnicy spotkania. Miliarder w końcu zabrał głos i miał mieć "zauważalne problemy z mową". Miał też posiłkować się kartką z notatkami.

W trakcie obrad padły także wnioski o odwołanie członków rady nadzorczej, w tym dwóch synów przedsiębiorcy: Tobiasa Solorza i Piotra Żaka. Onet podaje, że w tajnym głosowaniu zostały one przegłosowane. Głosami akcjonariuszy z rady został także odwołany prawnik Jarosław Grzesiak.

Portal informuje, że przed kluczowymi głosowaniami Tobias Solorz chciał zabrać głos i złożyć oświadczenie do protokołu. Miał stwierdzić, że zgromadzenie zostało zwołane bezprawnie. Prowadzący obrady kilkukrotnie nie wyraził jednak na to zgody. Następnie Tobias Solorz złożył wniosek o 30-dniową przerwę w obradach, ale większość akcjonariuszy zagłosowała przeciwko.

ZE PAK to spółka z branży energetycznej, która zajmuje się m.in. wydobyciem węgla brunatnego oraz wytwarzaniem energii elektrycznej i ciepła. Należy do niej zespół elektrowni w Pątnowie, Adamowie i Koninie. Elektrownia Adamów została zamknięta na początku stycznia 2018 roku.

O co chodzi z aferą w rodzinie Solorzów?

Zygmunt Solorz, słynny przedsiębiorca związany z branżą medialną i telekomunikacyjną, w tym przede wszystkim z Polsatem, w ostatnich dniach stał się bohaterem licznych artykułów, w których przewijały się jego dzieci, ich tajemniczy list oraz jego nowa żona.

Pod koniec września biznesmen wysłał list do pracowników, w którym poinformował, że chce odwołać swoje dzieci z władz spółek. Wcześniej list do zarządów i rad nadzorczych spółek Grupy wysłały jego dzieci.

"Gazeta Wyborcza" podała, że 23 września kilkadziesiąt osób z kadry zarządzającej czterech głównych spółek Solorza (Cyfrowy Polsat, Telewizja Polsat, Polkomtel, Netia) dostało mailem dokument podpisany przez Tobiasa Solorza, Piotra Żaka i Aleksandrę Żak. Dokument miał mieć klauzulę "poufne".

"We wstępie synowie i córka informują, że od dłuższego czasu z ich ojcem jest utrudniony kontakt z powodu choroby. Obecnie nie mają pewności, gdzie Zygmunt Solorz przebywa. Są tym poważnie zaniepokojeni" – napisano w tekście "GW".

W liście, jak czytamy, zwrócili się oni do kadry menedżerskiej, aby ostrożnie przyjmowała polecenia wydawane przez osoby, których niedawno nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwości. Ostrzegali, aby nie podpisywali dokumentów, których legalności nie są pewni.

Dziennik podał ponadto, że dzieci Solorza są "w ostrym sporze z Justyną Kulką, obecną partnerką, a od marca żoną Solorza". Kobieta jest też wiceprzewodniczącą rady nadzorczej Grupy Polsat. Dzieci biznesmena twierdzą, że to ich macocha próbuje "zagarnąć" majątek.

W swoim liście Zygmunt Solorz stwierdził z kolei, iż w ostatnim czasie zdał sobie sprawę, że "angażowanie na obecnym etapie jego dzieci w zarządzanie firmami nie przyczynia się do większej stabilności w firmach ani do budowania lepszej przyszłości". Przekazał, że postanowił zmienić tę sytuację i "podjąć działania w celu odwołania w najbliższych tygodniach dzieci z władz odpowiednich spółek".