Wraca sprawa zakatowanej10-letniej Sary Sharif. Porażające zeznania jej ojca
W brytyjskim sądzie Old Bailey rozpoczął się długo wyczekiwany proces Urfana Sharifa, ojca 10-letniej Sary – dziewczynki polskiego pochodzenia, której życie zakończyło się w niewyobrażalnych okolicznościach.
Mężczyzna, oskarżony o morderstwo, przyznał, że "pobił córkę za mocno", a jego zeznania wstrząsnęły opinią publiczną na całym świecie. Wraz z partnerką Beinash Batool i bratem Faisalem Malikiem, stanął przed obliczem sprawiedliwości po tym, jak ich brutalne działania doprowadziły do tragicznej śmierci dziewczynki.
Przerażające zeznania i dowody
W dniu, w którym odkryto ciało Sary, Urfan Sharif po ucieczce z domu zadzwonił na numer alarmowy. W rozmowie z policją przyznał, że ukarał córkę "zgodnie z prawem", a w notatce pozostawionej obok ciała napisał: "Przysięgam na Boga, że moim zamiarem nie było jej zabicie".
Wstrząsające zeznania, jakie złożył w sądzie, ujawniły, jak bardzo zdeprawowany był jego stosunek do ojcostwa. Podczas rozmowy telefonicznej, prowadzonej 10 sierpnia 2023 roku, o godzinie 2:47 nad ranem, powiedział: "Zabiłem moją córkę. Prawnie ją ukarałem, a ona umarła".
Ciało Sary zostało znalezione 10 sierpnia 2023 roku. Mężczyzna ukrył je pod kołdrą w łóżku, tak aby dziewczynka wyglądała jakby umarła we śnie. Jednak lekarze szybko zdiagnozowali rzeczywistość: 10-latka zmarła w wyniku licznych i rozległych obrażeń, które powstały w długotrwałym okresie znęcania się.
Sędzia Bill Emlyn Jones, oskarżyciel, opisał warunki, w jakich znajdowała się dziewczynka. Mówił o jej ciele pełnym siniaków, złamań, ugryzień i poparzeń, które powstały na ciele 10-latki podczas tortur, które zniosła przez długi czas.
Współsprawcy zbrodni - nikt nie przerwał tego koszmaru
Oprócz Urfana Sharifa, przed sądem stanęła również Beinash Batool i Faisal Malik. Prokuratorzy stawiają pytania o to, jak to możliwe, że byli świadkami tak okrutnego traktowania Sary i nie zareagowali. Na ciele dziewczynki znaleziono blizny po oparzeniach żelazkiem i wrzątkiem, "prawdopodobnie ślady ugryzień", a także obrażenia głowy, żeber, łopatki, obojczyka i kręgosłupa. Dziecko doznało wielu złamań i aż 11 urazów kręgosłupa. Była bita i duszona. Te liczne obrażenia nie powstały w ciągu jednego dnia.
Jak zauważył sędzia, "jak tylko jedna osoba mogła dopuścić się tylu nadużyć, tylu napaści, bez wiedzy innych? Jeśli któryś z nich nie brał w tym udziału, ale to widział, to dlaczego nic nie zrobił, aby to powstrzymać lub zgłosić?". To pytanie wstrząsa podstawami rodziny i relacji, które powinny chronić dziecko.
Życie Sary przed tragedią
Sara Sharif urodziła się w Polsce w 2013 roku jako córka Olgi i Pakistańczyka Urafana Sharifa. Niestety związek rodziców rozpadł się, a po rozwodzie decyzją sądu dziewczynka trafiła pod opiekę ojca i zamieszkała w Wielkiej Brytanii. Od tego momentu ojciec dziecka utrudniał matce kontakty z dzieckiem. Polka widziała dziewczynkę zaledwie kilka razy. Ostatni raz, identyfikując zwłoki swojej córki.
Po brutalnej śmierci Sary Urfan Sharif, jego partnerka i brat uciekli do Pakistanu. Przebywali tam przez ponad miesiąc, ale nie uniknęli sprawiedliwości. Zostali aresztowani 13 września 2023 roku na lotnisku Gatwick po powrocie z Dubaju. Od tego momentu przebywali w areszcie. O morderstwo małej Sary oskarżeni są jej ojciec, jej macocha Beinash Batool i jej wujek Faisal Malik. Żadna z trzech osób nie przyznała się do winy.
Proces trwa.