Kulisy finału "Tańca z gwiazdami". Oto co się działo z Vanessą Aleksander
W finale "Tańca z gwiazdami" emocje sięgały zenitu. To ostatni materiał tej edycji. Nie brakowało więc wzruszających podziękowań i wyjątkowych pokazów tanecznych. O Kryształową Kulę walczyli: Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz, Julia Żugaj i Wojciech Kucina oraz Maciej Zakościelny i Sara Janicka.
Pary miały do zrealizowania po trzy choreografie. Pierwszą rundę stanowiły tańce, które uczestnicy wybrali sobie sami spośród wszystkich zaprezentowanych już wcześniej w programie. I tak Żugaj postanowiła zatańczyć jive’a, Vanessa paso doble, a Zakościelny tango. W drugim etapie styl taneczny wybierali finalistom jurorzy, a w trzeciej rundzie wszyscy wykonali freestyle. Po tych ostatnich pokazach polały się łzy u wielu osób.
Zwycięzcami 15. edycji "Tańca z gwiazdami" zostali: Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz. Aktorka zapisała się w historii programu, jako ta uczestniczka, która najwięcej razy dostała maksymalną liczbę punktów, czyli słynne cztery dziesiątki.
Co działo się z Vanessą Aleksander podczas finału?
Chwilę po północy na teren wokół studia "Tańca z gwiazdami" wjechała karetka. Szybko wyszło na jaw, że pomocy potrzebowała laureatka Kryształowej Kuli.
Osobom, które przebywały na miejscu, produkcja miała przekazać, że przyczyną zasłabnięcia Vanessy Aleksander były "intensywne emocje oraz leki, które aktorka przyjmowała z powodu kontuzji nogi".
28-latka zdążyła jedynie zapozować przed fotoreporterami ze swoją statuetką i wziąć udział w krótkim live na profilu instagramowym "Tańca z gwiazdami", a później zniknęła za kulisami.
Prowadząca Paulina Sykut-Jeżyna ujawniła później, że Aleksander podczas odcinka na żywo była bardzo wytrwała i nawet "nie pisnęła słówkiem" o bólu i problemach z nogą.
O tym, że u finalistki dzieje się coś niepokojącego, można było pomyśleć po jej krótkim wywiadzie z Aleksandrem Sikorą, jeszcze przed startem ostatniego odcinka. – Długo się nie stresowałam, byłam spokojna, ale z różnych powodów ten stres doszedł – napomknęła, ale nie chciała zdradzać szczegółów.
Dodajmy, że po zwycięstwie jej mama została na parkiecie i porozmawiała z dziennikarzami. Ujawniła, dlaczego jej córka nie zdecydowała się opowiedzieć o problemach zdrowotnych.
– Nie mogę o tym mówić zakulisowo. O kontuzję proszę pytać Vanessę, ponieważ wiem, że nie chciała o tym mówić, żeby nikt nie brał jej na litość. Ktoś mógłby pomyśleć, że rozmawia o kontuzji, a chce, żeby widzowie myśleli: "No dobrze, biedna. To zagłosujmy". Tu chodzi o to, żeby ocenić taniec i pracę przez cały program – skomentowała Renata Aleksander.
W nocy sama zainteresowana krótko odezwała się do fanów na Instagramie. "Gdy emocje opadną, wrócę tutaj i napiszę kilka słów, ale na razie wszystko wydaje się niedostateczne. Po prostu z całego serca dziękuję" – mogliśmy przeczytać w jej wpisie.