Nieoficjalnie: Pierwszy cios Ukraińców. Już atakują Rosję pociskami ATACMS
Agencja informacyjna RBC Ukraine, powołując się na źródła w ukraińskich siłach zbrojnych, przekazała, że Ukraina po raz pierwszy użyła przeciwko Rosji pocisków ATACMS.
Do ataku doszło w okolicach miasta Karaczew, położonego 130 km od granicy z Ukrainą, a celem był magazyn broni. Wśród zniszczonych zasobów znajdowały się także pociski artyleryjskie pochodzące z Korei Północnej, jak poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
– Istotnie, po raz pierwszy ATACMS został użyty do ataku na terytorium Federacji Rosyjskiej. Atak przeprowadzono na obiekt w obwodzie briańskim, został on trafiony" – podało RBC-Ukraine, cytując źródło w Siłach Obronnych. Przekazano również, że cel został trafiony i zniszczony.
Rosyjski kanał Astra na platformie Telegram poinformował, że w nocy w obwodzie briańskim ogłoszono alarm przeciwlotniczy i ostrzeżono mieszkańców o zagrożeniu. Lokalne władze podały jedynie, że ataki były przeprowadzane za pomocą dronów, informując jednocześnie, że zestrzelono osiem bezzałogowych statków powietrznych.
We wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził atak na arsenał w pobliżu Karaczewa. Według ukraińskich źródeł, ostrzał miał miejsce o godzinie 2:30 czasu lokalnego, a po nim doszło do 12 wtórnych eksplozji. W oficjalnym komunikacie nie podano jednak szczegółów dotyczących użytej broni.
Ukraina dostała pozwolenie na użycie broni
Jak informowaliśmy na naTemat.pl, administracja Joe Bidena zgodziła się na użycie przez Ukrainę broni dostarczonej przez Stany Zjednoczone.
– Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS – informował Reuters. Ich zasięg wynosi około 300 km.
Dla naszej redakcji w tej sprawie wypowiedział się gen. Stanisław Koziej.
– To początek odchodzenia Zachodu od kunktatorskiej strategii w stosunku do wspierania Ukrainy. Skutecznie walczyć z przeciwnikiem można dwoma sposobami. Zwiększając swoje siły, by zrównoważyć przewagę wroga, albo redukując siły przeciwnika i w ten sposób doprowadzić do jakiegoś balansu – powiedział gen. Koziej.
Gen. Koziej zaznaczył, że obecnie z otoczenia Trumpa dominują sygnały o planowanej presji na Ukrainę, prowadzeniu negocjacji oraz zmuszaniu władz w Kijowie do ustępstw.
– Ale to jest tylko jedna strona medalu. Przecież presja musi być wywierana także na Kreml i wielkim błędem byłoby inne podejście – dodał.
Czytaj także: https://natemat.pl/577166,ukraina-moze-atakowac-cele-w-rosji-oto-realne-skutki-decyzji-bidena