Nowe informacje o pogrzebie Eweliny Ślotały. Pojawiły się pewne komplikacje

Weronika Tomaszewska-Michalak
03 stycznia 2025, 09:46 • 1 minuta czytania
Nagła śmierć Eweliny Ślotały wstrząsnęła opinią publiczną. Pisarka miała zaledwie 35 lat. Tymczasem jej matka przekazała szczegóły dotyczące pogrzebu. Okazuje się, że w sprawie pochówku pojawiły się pewne komplikacje.
Pogrzeb Eweliny Ślotały. Fot. Instagram / Ewelina Ślotała

Ewelina Ślotała zmarła 17 grudnia 2024 roku. Była znana ze swoich bestsellerowych książek ("Żony Konstancina", "Kochanki Konstancina", "Rozwódki Konstancina", "Matki Konstancina") o ciemnych stronach życia podwarszawskich elit.


Przed laty Ślotała była partnerką Jakuba Rzeźniczaka. Po rozstaniu z piłkarzem jako jedyna z wielu jego ex wypowiadała się o nim w pozytywny sposób. Potem życie mocno ją doświadczyło.

Związała się z biznesmenem, który zarabiał miliony i miał wielką willę. Niestety za zamkniętymi drzwiami miało dochodzić do strasznych scen. Z relacji Ślotały wynikało, że mężczyzna miał ją bić.

Po tym, jak media obiegła informacja o nagłym odejściu Eweliny Ślotały, głos zabrała jej matka. Pani Wanda ujawniła, że przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny. Ponadto pisarka miała być już od miesiąca w śpiączce.

Rodzicielka autorki zdradziła również, że 35-latka zmagała się z ciężką depresją, "miała stany lękowe, brała dużo leków i leczyła się u dwóch terapeutów". Zanim trafiła do placówki, miała pracować nad nową książką pt. "Mężczyźni Konstancina".

Pogrzeb Eweliny Ślotały

Matka Ślotały zdecydowała, że chciałaby pochować córkę w rodzinnym grobie na Powązkach, w którym spoczywa jej ciotka, hrabianka Lityńska wraz z mężem i córką.

– Moja babcia Stefania była hrabianką, jej mąż dziadek Franciszek Łysakowski miał brata i siostrę, która potem wyszła za mąż za hrabiego Lityńskiego. Czyli mam w rodzinie dwa herby, Łysakowskich i Lityńskich i właśnie w grobie Lityńskich chcę pochować córkę – tłumaczyła.

Sprawa była jednak mocno skomplikowana. Kobieta musiała przejść przez szereg niezbędnych procedur.

– Nie wiem już kiedy jest dzień, kiedy noc, ale zajmuję się organizacją pogrzebu i właściwie została mi tylko jedna sprawa. Chodzi o jeden akt zgonu osoby z naszej rodziny. Jest potrzebny po to, bym mogła pochować córkę w rodzinnym grobie. Grób musi być na mnie, a nie na przodków, więc organizuję teraz niezbędną dokumentację. Dowiedziałam się, że muszę na nowo wykupić tam miejsce i jeszcze wykazać, że jest pokrewieństwo krwi – opowiadała.

Ostatecznie udało się wszystko załatwić i pogrzeb Eweliny Ślotały odbędzie się 13 stycznia 2025 r. o godz. 13:00. Jej prochy zostaną złożone – tak jak planowano – do rodzinnego grobu na Powązkach.