Dworczyk broni Nawrockiego ws. Batyra, "Jak się sam nie pochwalisz, to cię nikt nie pochwali"

Europoseł PiS poruszył temat Karola Nawrockiego, który pod pseudonimem "Tadeusz Batyr" wydał książkę "Spowiedź Nikosia zza grobu" o trójmiejskim gangsterze. Niedawno ujawniono, że kandydat PiS występował przed kamerą z zamazaną twarzą i zmienionym głosem, gdzie sam chwalił własną książkę.
Zapytany o tę sprawę podczas konferencji prasowej, Nawrocki stwierdził, że "pseudonimy literackie nie są niczym nowym w polskiej publicystyce i w polskiej literaturze, a także w polskiej nauce. Jestem naukowcem, byłem naukowcem, byłem pierwszym historykiem, który badał przestępczość zorganizowaną w czasach Polski komunistycznej, więc jest to rzecz naturalna".
Michał Dworczyk w rozmowie z Piotrem Salakiem stwierdził, że media "robią z igły widły", co jego zdaniem jest "dziwne i śmieszne". – Budować jakiś problem wokół sprawy, którą co najwyżej z uśmiechem można skomentować – mówił.
– Z mojego punktu widzenia, to kompletnie nie ma znaczenia jeżeli chodzi o kampanię prezydencką i o to, czy człowiek nadaje się na tę funkcję, czy nie. Karol Nawrocki jest patriotą, jest człowiekiem silnym i zdeterminowanym, takiego prezydenta dzisiaj Polska potrzebuje – powiedział europoseł PiS.
Pytanie prowadzącego, czy takie zachowanie przystoi kandydatowi na urząd prezydenta, skwitował słowami: "Jak się sam nie pochwalisz, to Cię nikt nie pochwali".
Tadeusz Batyr – druga tożsamość Karola Nawrockiego
Karol Nawrocki nie tylko napisał publikację, ale również prowadził "dialog" sam ze sobą. Pod pseudonimem Batyr zamieszczał komentarze, w których chwalił własne osiągnięcia i badania, a także udzielał wywiadów, w których promował pracę... Karola Nawrockiego, czyli samego siebie.
Dodatkowo, jako Karol Nawrocki twierdził, że osobiście spotkał się z Tadeuszem Batyrem, od którego otrzymał książki z autografem. W jednym z wywiadów, który odbył się w 2018 roku w TVP3 Gdańsk, Nawrocki wystąpił jako Batyr z zmienionym głosem i zamazaną twarzą. Opowiadał Sylwestrowi Domańskiemu i Joannie Marzeckiej o swojej książce oraz badaniach, które miały go zainspirować, choć były jego własnym dziełem.
Redakcja naTemat.pl skontaktowała się z prowadzącym tamten wywiad, Sylwestrem Domańskim. W rozmowie z Mateuszem Przyborowskim przyznał on, że od początku wiedział, iż siedzi przed nim Karol Nawrocki.
– Nic mi nie zgrzytało, Bolesław Prus to przecież też pseudonim. Poza tym to był 2018 rok i nikt wtedy nawet nie myślał o tym, że kiedyś będzie startował (Nawrocki – red.) w wyborach prezydenckich – powiedział. Cały wywiad z Domańskim można przeczytać tutaj.