Jacek Saryusz-Wolski pali mosty w Brukseli, ale świetnie przysłużył się już nowym politycznym mocodawcom z PiS.
Jacek Saryusz-Wolski pali mosty w Brukseli, ale świetnie przysłużył się już nowym politycznym mocodawcom z PiS. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Dlaczego? Bo zgoda Jacka Saryusz-Wolskiego na zostanie wystawionym przez Prawo i Sprawiedliwość kontrkandydatem dla Donalda Tuska w walce o fotel przewodniczącego Rady Europejskiej w łatwy sposób przykryła aż 5 (słownie: pięć) potężnych afer wokół "dobrej zmiany", które wybuchły w zaledwie kilku ostatnich dniach.

TW Wolfgang ambasadorem?

Dzięki Jackowi Saryusz-Wolskiemu rząd PiS wyciszył aferę wokół agenturalnej przeszłości ambasadora Polski w Niemczech Andrzeja Przyłębskiego. Gdyby nie to zamieszanie, o tym, iż polskim ambasadorem w Berlinie może być człowiek zarejestrowany przez SB jako TW Wolfgang, donosiłyby nie tylko polskie media, ale i spora część europejskich redakcji.

Cień na rodzinie prezes Trybunału

A przecież ta afera ma także drugie oblicze, nie mniej kłopotliwe dla PiS. Nawet, gdyby ekipa "dobrej zmiany" nie mianowała Andrzeja Przyłębskiego ambasadorem, o jego agenturalnej przeszłości z czasów PRL mówiłoby się w innym kontekście. Pod SB-ckim pseudonimem TW Wolfgang zarejestrowano przecież małżonka prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Gdyby nie sprawa Saryusz-Wolskiego, "Wiadomości" TVP z pewnością rodzinie Przyłębskich przyglądałyby się więc równie uważnie, co niedawno rodzinie Rzeplińskich...

Wielka afera w PKP

Jacek Saryusz-Wolski, który jedynie z poparciem Polski próbuje pokonać w walce o fotel szefa RE Donlada Tuska popieranego przez wszystkie pozostałe państwa członkowie Unii Europejskiej, skutecznie odciąga uwagę również od afery w PKP SA. W miniony piątek zarzuty niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia w mieniu spółki szkody w wysokości prawie 2 mln zł usłyszeli wszyscy członkowie zarządu tego państwowego przedsiębiorstwa. Po czym cały zarząd PKP SA. został natychmiastowo odwołany, ale na tym nie skończyłyby się problemy PiS z tą sprawą.

Ekspert smoleński zatrzymany

Fakt, iż w wyniku śledztwa CBA zarzuty usłyszał szereg menadżerów wprowadzonych do jednej z najważniejszych państwowych spółek przez "dobrą zmianę" to co najwyżej jedna trzecia problemu. Resztę stanowi między innymi fakt, że w tej samej sprawie wcześniej CBA dokonało zatrzymania pięciu osób, wśród których znalazł się jeden z tzw. ekspertów smoleńskich.
Jak już opisywaliśmy w naTemat, cała afera w PKP SA. dotyczy nieprawidłowości w organizacji zabezpieczenia dworców kolejowych na organizowane w Polsce w lipcu ubiegłego roku Światowe Dni Młodzieży. Kluczową postacią tej sprawy ma być mjr Robert T., pirotechnik Biura Ochrony Rządu i jeden z ekspertów, którzy uwiarygadniali tezę o zamachu na rządowy Tu-154M w prawicowych mediach i na posiedzeniach założonego przez Antoniego Macierewicza zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Ustawa wycinkowa

Im wreszcie głośniej o Jacku Saryusz-Wolskim, tym coraz ciszej słychać oburzenie na to, jak na polski krajobraz i stan przyrody wpłynęły działania ministra środowiska Jana Szyszki i posłów PiS, którzy przyjęli forsowane przez niego zmiany liberalizujące prawo do wycinki drzew. Dzięki pozbawionej wszelkich szans na sukces kandydaturze Saryusz-Wolskiej z afery wokół tzw. ustawy wycinkowej zostają dziś już tylko trociny.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl