
Jeśli ktoś myślał, że Jacek Saryusz-Wolski nie mógł w polityce upaść niżej, ten był w wielkim błędzie. W poniedziałkowy wieczór postanowił wyprowadzić nas z tego błędu prawicowy publicysta i politolog Bartłomiej Orzeł. Jak oznajmił w Radiu Maryja, za topniejące notowania Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzialność ponosi właśnie były europoseł Platformy Obywatelskiej, który nieudolnie próbował walczyć z Donaldem Tuskiem o fotel szefa Rady Europejskiej.
REKLAMA
Jednym z najbardziej rozgrzewających opinię publiczną tematów ostatnich dni jest najnowszy sondaż Instytut Badań Społecznych i Rynkowych, z którego wynika, iż poparcie dla Platformy Obywatelskiej jest już prawie tak samo wysokie, jak dla Prawa i Sprawiedliwości. Jak informowaliśmy w naTemat, na PiS zagłosowałoby dziś 29 proc. Polaków, a na PO 27 proc. Partia rządząca zanotowała ostatnimi czasy 5-punktowy spadek poparcia, a słupki największej partii opozycyjnej poszybowały w górę aż o 10 pp.
Na opozycji zapanowała euforia, w obozie rządowym za wszelką cenę próbuje się to zjawisko wytłumaczyć. To też uczynić spróbował w poniedziałkowy wieczór w Radiu Maryja politolog i publicysta Bartłomiej Orzeł. I podrzucił ekipie "dobrej zmiany" świetne wytłumaczenie w sprawie tego, kogo powinno winić się za utratę sympatii wyborców. – Porażka europosła Jacka Saryusz-Wolskiego w wyborach na przewodniczącego Rady Europejskiej jest główną przyczyną gorszych wyników sondażowych Prawa i Sprawiedliwości – oznajmił prawicowy ekspert.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: Radio Maryja
