Maksyma "nie znam się, to się wypowiem" zdaje się byś podstawą funkcjonowania w świecie mody. Właśnie dowiódł tego Filip Chajzer, który na Warsaw Fashion Weekend postanowił zapytać licznie zgromadzone aspirujące blogerki i blogerów modowych na temat najnowszych kolekcji takich projektantów, jak... Helmut Kohl, Karel Gott i duet Schleswig&Holstein.
Filip Chajzer kolejny raz demaskuje głupotę w mediach. Dziennikarz Dzień Dobry TVN najpierw zasłynął, gdy wyśmiał bylejakość polskich stacji informacyjnych i ich reporterów, którzy każdy materiał robią według identycznego schematu. Teraz Chajzer postanowił wziąć na celownik świat mody. Inspirując się eksperymentem, który na Fashion Week za oceanem przeprowadzili amerykańscy dziennikarze, podczas Warsaw Fashion Weekend polskich blogerów modowych (a raczej ludzi aspirujących do tego miana) również postanowił zapytać o zdanie na temat... nieistniejących projektantów.
Helmut Kohl powtarza trendy...
Tegoroczny Warsaw Fashion Weekend zorganizowano przy współpracy z projektantami ze Szwajcarii. Chajzer w swoim krótkim reportażu z WFW pyta więc nadwiślańskich znawców mody o najnowsze kolekcje twórców takich, jak Karel Gott, Helmut Kohl, a nawet duet Schleswig&Holstein. Nawet organizatorka zapytana przez dziennikarza o to, kiedy odbędzie się pokaz Hansa Klossa odpowiedziała natychmiast, że na pewno następnego dnia. Oprócz tego w Warszawie wiele dyskutowało się także na temat Svena Hannwalda, którego styl nie wpisał się jednak w nadwiślańskie gusta.
Inaczej odebrany został natomiast Johannes Gutenberg. - Wspaniałe, niesamowite projekty - mówią aspirujące ekspertki. I przyznają, że specjalnością nieżyjącego od 500 lat mogunckiego drukarza jest dziś wykorzystanie puchu. W końcu w stolicy Polski właśnie prezentowano kolekcje zimowe.
Goście z zagranicy zachwycają się jednak głównie Schleswigiem i Holsteinem. - Podobają mi się detale w każdej stylizacji - przekonuje anglojęzyczna blogerka. Pochwały zbiera też Helmut Kohl, który podobno poprawił się od ubiegłego roku. Były kanclerz Niemiec ma powtarzać wciąż te same trendy, ale w nowym wydaniu...
"Retencja wiedzy z podstawówki"
Znawstwo polskich (i nie tylko) blogerów, vlogerów i youtuberów modowych natychmiast stało się hitem w sieci. Materiał Filipa Chajzera komentują z rozbawieniem nie tylko przeciętni internauci, ale i specjaliści od showbiznesu. "Filip Chajzer jest moim idolem! Kolejny świetny materiał. Brawo, Filip!" - napisała na Facebooku Anna Wendzikowska z TVN. "Jeśli chcecie umrzeć ze śmiechu i pojąc dlaczego w wielu przypadkach modowa blogerka/ bloger = kompletna idiotka/ idiota , niech zobaczy TO" - sugeruje Karolina Korwin-Piotrowska.
Nieco bardziej wyrozumiały jest bloger Andrzej Tucholski. "Mimo wszystko skłaniałbym się do opinii, że większość z tych wkręconych ludzi po prostu zeżarła trema związana z kamerą i presją otoczenia. Z tego co wiem od paru znajomych moda jest właśnie takim środowiskiem, gdzie sporą częścią wizerunku jest właśnie wiedza absolutna... Ale brak pajęczego zmysłu wibrującego przy "Schleswig-Holstein" chyba sporo mówi o retencji wiedzy z podstawówki" - komentuje.
Drogie krytyczki i krytycy mody: jesteście bandą zakompleksionych snobów o horyzontach tak ciasnych, jak kiecki od projektantów, które lansujecie. Im bardziej napinacie się na światowość, obnosząc (zapewne z duszą na ramieniu-sic!) te wszystkie piekielnie drogie ciuchy, tym bardziej jesteście prowincjonalne i prowincjonalni. To co nazywacie "salonami" jest w Polsce, dzięki waszej działalności, karykaturą i kabaretem. Jest komiczne. CZYTAJ WIĘCEJ