
Tegoroczny Warsaw Fashion Weekend zorganizowano przy współpracy z projektantami ze Szwajcarii. Chajzer w swoim krótkim reportażu z WFW pyta więc nadwiślańskich znawców mody o najnowsze kolekcje twórców takich, jak Karel Gott, Helmut Kohl, a nawet duet Schleswig&Holstein. Nawet organizatorka zapytana przez dziennikarza o to, kiedy odbędzie się pokaz Hansa Klossa odpowiedziała natychmiast, że na pewno następnego dnia. Oprócz tego w Warszawie wiele dyskutowało się także na temat Svena Hannwalda, którego styl nie wpisał się jednak w nadwiślańskie gusta.
Niemożliwe! Coś o modzie!
Drogie krytyczki i krytycy mody: jesteście bandą zakompleksionych snobów o horyzontach tak ciasnych, jak kiecki od projektantów, które lansujecie. Im bardziej napinacie się na światowość, obnosząc (zapewne z duszą na ramieniu-sic!) te wszystkie piekielnie drogie ciuchy, tym bardziej jesteście prowincjonalne i prowincjonalni. To co nazywacie "salonami" jest w Polsce, dzięki waszej działalności, karykaturą i kabaretem. Jest komiczne. CZYTAJ WIĘCEJ
"Retencja wiedzy z podstawówki"
Znawstwo polskich (i nie tylko) blogerów, vlogerów i youtuberów modowych natychmiast stało się hitem w sieci. Materiał Filipa Chajzera komentują z rozbawieniem nie tylko przeciętni internauci, ale i specjaliści od showbiznesu. "Filip Chajzer jest moim idolem! Kolejny świetny materiał. Brawo, Filip!" - napisała na Facebooku Anna Wendzikowska z TVN. "Jeśli chcecie umrzeć ze śmiechu i pojąc dlaczego w wielu przypadkach modowa blogerka/ bloger = kompletna idiotka/ idiota , niech zobaczy TO" - sugeruje Karolina Korwin-Piotrowska.