Wyborcza weryfikacja wywołała na prawicy gorączkowe ożywienie: Solidarna Polska jest na granicy rozpadu, Gowinowcy wyciągają rękę do PiS, Nowa Prawica chce ściągnąć pod swoje sztandary sejmowych liberałów rozsianych po innych partiach. Co wyniknie z tej układanki, w której dla wielu graczy stawką jest przetrwanie?
Również PiS, pomimo faktycznego remisu z Platformą, nie może mówić o pełnej satysfakcji. Świadczą o tym słowa Adama Hofmana z wtorkowego programu “Jeden na jeden”. Rzecznik PiS nie bez goryczy mówił o tym, że gdyby nie głosy “zmarnowane na pomocników Tuska”, jak nazwał Solidarną Polskę i Polskę Razem, dziś to PiS byłby zwycięski.
Uśmiechnięci chodzą tylko ludzie Nowej Prawicy, którzy pomyślnie przeszli test wyborczy i dziś marzą o dalszym poszerzeniu swoich wpływów.
Powyborcze emocje w parze z realną zmianą politycznego krajobrazu sprawiają, że na prawicy zapanował ferment: jedni uciekają z tonącego okrętu, drudzy są gotowi wyciągnąć rękę do zgody, trzeci zapraszają pod swoje sztandary uciekinierów z konkurencyjnych partii. W kuluarach zaczęły się już pierwsze rozmowy o ewentualnych transferach. Co może wyniknąć z tej nerwowo rozgrywanej układanki?
PiS zaprasza… ale nie do końca
– Jeśli chodzi o te malutkie ugrupowania, to powinny one brać przykład z Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka. Mam nadzieję, że pan Ziobro wyciągnie z tego wnioski i też zapuka do drzwi PiS – mówił w rozmowie z naTemat Jan Dziedziczak z PiS w dniu wyborów. Czyżby więc drzwi dla “synów marnotrawnych PiS” były wciąż otwarte?
Oficjalną linię partii trudno odgadnąć: we wtorek w TVN 24 Adam Hofman z jednej strony nie powiedział “nie” dla powrotu do PiS Jacka Kurskiego, ale chwilę później w Radiu Zet stwierdził ostro:
Sceptycznie na możliwość powrotu takich osób jak Cymański, Kurski czy Ziobro na łono PiS patrzy dr hab. Rafał Chwedoruk: – Wątpię, żeby zostali nawet dopuszczeni do spotkania z prezesem. PiS jest partią mocno skonsolidowaną, o wysokim poziomie hermetyczności. Działacze, którzy bez względu na okoliczności trwali wiernie przy Kaczyńskim często wiele ryzykując, mogliby mieć żal, że teraz pozwala się wracać oportunistom – ocenia politolog z UW.
Krzysztof Szczerski z PiS mówi otwarcie, że ludzie tacy jak Ziobro czy Kurski “zaszkodzili jedności obozu patriotycznego”. – Uwierzyli w swoją wielkość i chcieli tylko przedłużyć polityczną karierę – mówi o “uciekinierach” z PiS.
– Polityka to nie sierociniec – ucina spekulacje o tym, czy rozbitkowie z SP i Polski Razem mają na co liczyć w PiS.
Do tanga trzeba dwojga
Z drugiej strony jest jednak wiele dowodów na to, że Jarosław Kaczyński potrafi wybaczać tym, którzy go opuścili. Nawet ostatnie wybory dostarczają argumentów za taką tezą: zarówno Kazimierz Michał Ujazdowski jak i Marek Jurek, którzy dostali się do Brukseli z listy PiS, to “skruszeni” uciekinierzy z tej partii (choć Jurek wciąż nie jest dziś członkiem PiS). Czyżby więc powroty były możliwe? Może i tak, ale trzeba pamiętać, że do tanga trzeba dwojga.
Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski w rozmowie z naTemat przyznaje, że zjednoczona polska prawica to ogromna wartość. – Dla jej jedności warto nawet poświęcić jednostkowe wartości. Ale nie można poświęcić honoru – mówi zapytany o to, czy dopuszcza myśl o powrocie.
Cymański tłumaczy, że z PiS przestało mu być po drodze, bo nie akceptował gospodarczego liberalizmu tej partii. – Ja poglądów nie zmieniłem – zastrzega, choć dodaje enigmatycznie, że powrót tych, którzy rozeszli się z partią można sobie wyobrazić, jeśli “ustąpią przyczyny” decydujące o dawnym rozstaniu.
Jacek Kurski w dniu wyborów mówił zaś w portalu Gazeta.pl: – My, jako Solidarna Polska, jesteśmy gotowi do wzięcia udziału w budowie nowej architektury prawicy, ale musi być wyciągnięcie wniosku z dotychczasowych błędów – deklarował. Ostrzegał jednak przed indywidualnymi “ucieczkami” swoich kolegów z partii: – Odradzałbym kolegom wyścig w czołganiu się do PiS – mówił.
Gowin gotowy do rozmów
Ale na prawicy możliwe są także inne przetasowania. I niekoniecznie musi od razu chodzić o “zmianę barw”. Dość nieoczekiwanie Jarosław Gowin (tak niedawno jedna z głównych postaci PO) zadeklarował w rozmowie z naTemat, że… chce koalicji z PiS. – Jestem otwarty na współpracę z tą partią, bo przecież są wybory samorządowe i będziemy potrzebowali koalicjanta – mówił Gowin zastrzegając jednak, że “inicjatywa należy do PiS”.
Zdaniem Rafała Chwedoruka powolny dryf Gowina ku PiS jest możliwy, ale do zbliżenia na linii SP-PiS raczej nie dojdzie. – Wyobrażam sobie, że Jacek Kurski będzie raczej próbował podtrzymać jakiś polityczny byt niezależny od PiS – nawet wobec braku widoków na sukces. Być może spróbuje nawiązać współpracę z Gowinem czy Giertychem – spekuluje politolog.
Gwiazda Korwin-Mikkego
Warto jednak dodać, że w wyniku ostatnich wyborów na prawicy pojawiła się druga obok PiS partia o sporym “potencjale przyciągania”: Nowa Prawica. We wtorek pojawiły się pogłoski, że do jej jedynego obecnie posła, Przemysława Wiplera, dołączyć chciałoby kilkunastu innych parlamentarzystów.
– Jest zbyt wcześnie, by mówić o tworzeniu klubu. Niemniej potwierdzam: dostałem od władz zielone światło do rozmów z tymi osobami – mówi naTemat Przemysław Wipler. Zaznacza jednak, że KNP nie będzie przyjmowała wszystkich chętnych, skuszonych jasno świecącą gwiazdą Janusza Korwin-Mikkego.
– Moglibyśmy wziąć ich od ręki, ale nie chcemy się spieszyć. Potrzebna nam dobra ekipa, a nasi wyborcy chcą nowych twarzy w polityce – mówi o szansach potencjalnych nowych członków Wipler, który zresztą sam w partii jest zaledwie od dwóch tygodni.
Co wyniknie z politycznych puzzli, gorączkowo układanych przez liderów i szeregowych polityków prawicowych partii, które poniosły w wyborach klęskę? Dziś trudno wyrokować. Ale jednego można być pewnym: jeszcze nie raz nowe polityczne konfiguracje mocno nas zaskoczą. Bo gra idzie o wysoką stawkę.
– W wielu przypadkach to gra o przetrwanie nawet nie ugrupowań, ale konkretnych ludzi – ocenia dr hab. Chwedoruk.
Chciałbym jednoznacznie przeciąć te mrzonki, że ktoś ich będzie przytulał. Powód istnienia Solidarnej Polski i Polski Razem zniknął. Jeśli oni myślą, że oni będą mogli istnieć, bo ktoś ich przyjmie, to są w błędzie. Rozwiązać się! CZYTAJ WIĘCEJ
Kazimierz kik
dla Tok.fm
Już widać, że część z tych polityków chciałaby wrócić do PiS-u. Może być tak, że PiS okaże wielkoduszność i przyjmie wszystkich tych żołnierzy poza Ziobrą, żeby dzięki zjednoczonym siłom dobić PO. Ale Ziobro podobnie jak Gowin powiedział za dużo w swoim czasie, dlatego obaj nie mają szans powrotu do swoich partii. CZYTAJ WIĘCEJ
"Dziennik Gazeta Prawna"
Jak ustaliła telewizja Superstacja transferem do Kongresu Nowej Prawicy jest zainteresowanych kilku posłów niezrzeszonych, jeden poseł Platformy Obywatelskiej, kilku Prawa i Sprawiedliwości oraz byli i obecni posłowie Solidarnej Polski. Przejście do partii Janusza Korwin-Mikkego rozważają nawet niektórzy posłowie Twojego Ruchu (...). CZYTAJ WIĘCEJ