Bogaci Szwajcarzy powiedzieli "nie"dla państwowego systemu ubezpieczeń zdrowotnych
Bogaci Szwajcarzy powiedzieli "nie"dla państwowego systemu ubezpieczeń zdrowotnych InnaFelker / Shutterstock.com

Publiczne ubezpieczenie zdrowotne miało zostać wprowadzone obok funkcjonującego dziś prywatnego. Prawie 62 proc. Szwajcarów opowiedziało się jednak za utrzymaniem wyłącznie prywatnego systemu. Pomimo apeli lewicowych środowisk, zdaniem których składki zdrowotne są zbyt wysokie, niedzielne referendum zakończyło się dla nich fiaskiem. Proponowany system miał powstrzymać nieustający wzrost składek. Ale kto bogatemu zabroni?

REKLAMA
Lewicowa reforma, która miała zapewnić "większą przejrzystość systemu", uzyskała aprobatę jedynie we francuskojęzycznych regionach. Tam, gdzie dominuje język niemiecki, mieszkańcy byli przeciwko przejściu do publicznych ubezpieczeń. Na nic zdały się ostrzeżenia, że w niedługim czasie dojdzie do wzrostu składek. Bogaci Szwajcarzy udowodnili jednak, że liczy się dla nich przede wszystkim wysoka jakość świadczeń, uznawaną za jedną z najlepszych, ale i najdroższych na świecie.
To nie pierwszy raz, gdy Szwajcarzy zaskakują światową opinię publiczną. Bogactwo sprawiło, że kraj ten jest co najmniej nietypowy - pod różnymi względami.
Nuda aż piszczy
Według raportu Global Wealth Report z 2012 roku statystyczny obywatel Szwajcarii ma majątek wart prawie 1,5 miliona złotych. Szwajcaria to jeden z najbardziej uprzemysłowionych krajów świata, choć jeszcze sto lat temu nie odstawał od europejskiej średniej. Tymczasem u progu XXI wieku produkcja przemysłowa na osobę była w Szwajcarii 2,2 razy większa niż w USA, o 24 proc. większa niż w Japonii i aż 34 razy większa niż w Chinach.
– Szwajcaria jest nudnym krajem – uważa przedsiębiorca Jerzy Mazgaj, który robi interesy na całym świecie. – Tam trudno jest cokolwiek zrobić. Odwiedziłem kiedyś szwajcarskiego kolegę, który zajmował bardzo dystyngowane stanowisko w dużym, międzynarodowym koncernie. W jego przepięknym apartamencie na 15 piętrze można było się kąpać tylko do 22.00. Mówił, abym zrobił to jak najszybciej, bo w przeciwnym razie sąsiedzi będą dzwonić na policję – wspomina bloger naTemat.
Mazgaj wymienia również zjawiska, które w Polsce przeszłyby zupełnie bez echa, ale w Szwajcarii są traktowane niemal jak przestępstwo. – Zwracają uwagę nawet wtedy, gdy samochód jedzie o 5 km/h szybciej niż dopuszczalna prędkość. Wydaje się, że to kraj średnio dobry do mieszkania. Dobrze, że chociaż kuchnia szwajcarska jest smaczna – mówi właściciel delikatesów Alma.
Na zdrowiu nie oszczędzają. Bo nie muszą
Szwajcaria znajduje się na piątym miejscu, tuż za Luksemburgiem, Norwegią, Katarem i Makau, na liście najbogatszych krajów świata. Wartość PKB przypadającą na jednego mieszkańca Szwajcarii to 80528 dolarów. Dla porównania, Polska osiągnęła w 2013 roku 13 432 dolarów.
– To jest kraj "zbudowanych pastuchów", a mówię to jako znający ich historię germanista. Uwili sobie złote gniazdko i żyją spokojnie. Ale dla mnie jest tam absolutnie za spokojnie - dodaje.
logo
Szwajcarski helikopter ratunkowy w czasie akcji. Natali Glado / Shutterstock.com
Szwajcarski system opieki zdrowotnej zakłada, że każdy spośród ośmiu milionów mieszkańców musi mieć wykupione ubezpieczenie w jednej z 61 prywatnych firm.
Dariusz Brzezicki

Sam koszt kas chorych to około 200 CHF miesięcznie. Jeśli chcemy w szpitalu leżeć w jednoosobowej sali, a leczyć ma nas wybitny lekarz z innego państwa wówczas możemy zapłacić nawet 500 CHF miesięcznie. Minimalna franszyza dla dorosłych wynosi 300 CHF, maksymalna 2500 CHF rocznie. W praktyce wygląda to tak, że płacimy np. 450 CHF rocznie franszyzy, lekarz rodzinny, co trzy miesiące wysyła nam rachunek z 30 – dniowym terminem na wyrównanie należności (jeśli skorzystaliśmy z wizyty). Po przelaniu pieniędzy na konto lekarza, zwracamy się do Kasy Chorych, która zwraca nam część wydatków. Jedna wizyta u lekarza rodzinnego kosztuje około 70 CHF. Czytaj więcej

"Zbyt zorganizowani"
Ten bogaty i niezwykle przyjazny nie podoba się także jazzmanowi Michałowi Urbaniakowi. Jak mówi w wywiadzie dla naTemat, po prostu nie cierpi spokojnej Szwajcarii. – Dla mnie to kraj zbyt zorganizowanych ludzi, w którym nie ma wolności osobistej. Ludzie patrzą na siebie spode łba - co oczywiście dzieje się też w Polsce, ale o ile u nas to jest spontaniczne, to u nich jest wkalkulowane w system (śmiech). U nich wszystko jest bardzo kwadratowe – ocenia w rozmowie z Anną J. Dudek.
Michał Urbaniak

Miałem jakoś krzywo przybitą pieczątkę w paszporcie, więc najpierw wrzucili mnie do więzienia, a potem wyrzucili z kraju. Więc nie mogłem nagrać płyty. W dodatku wiedzieli, że dalej miałem jechać do Hamburga, więc wysłali mnie do Paryża. Mało tego, mimo że byłem bardzo grzeczny i podporządkowany, prosiłem ich, żeby mnie nie zamykali, bo mam klaustrofobię, a oni mnie zamknęli. I nie pozwolili grać na skrzypcach. To było nieludzkie. Później wróciłem do Nowego Jorku, poszedłem do konsulatu i okazało się, że mam trzyletni zakaz wjazdu do kraju. Powód? "Niewłaściwe zachowanie"(śmiech).

Praca dla Polaków
Pierwszego maja tego roku Szwajcaria otworzyła swój rynek pracy dla Polaków. Bezrobocie utrzymuje się tam poniżej 4 proc., a średnia płaca na rękę to 4950 CHF (17152,85 zł). Jak mówiła nam Maria Reklewska, pracująca w jednej z firm farmaceutycznych w Bazylei, praca w Szwajcarii odbywa się w komfortowych warunkach.
MARIA REKLEWSKA

Pracuje się tam na luzie. Kiedy chcesz załatwić jakąś sprawę wszyscy podchodzą do zadania w spokoju. Nas Polaków może nawet takie podejście denerwować, bo my chcemy wszystko zrobić szybko. Czytaj więcej

Pomimo komfortowych na ogół warunków pracy, przed kilkoma miesiącami zastrajkowały polskie opiekunki zajmujące się w Szwajcarii osobami w podeszłym wieku. Żądały od swojego pracodawcy wyrównania zaległości za nadgodziny i polepszenia gwarantowanych warunków pracy. Udało im się. W żadnym innym kraju na świecie prawdopodobnie taka inicjatywa nie miałaby szans powodzenia.
Przeciwko podniesieniu pensji minimalnej
Ale Szwajcaria znana jest z tego, że nadzwyczaj często oddaje głos obywatelom, którzy za pomocą lokalnych referendów decydują o losach kraju. Pięć miesięcy temu, właśnie w tej formie Szwajcarzy odrzucili możliwość pobierania najwyższej pensji minimalnej na świecie. Aż 76,3 procent Helwetów zagłosowało przeciwko propozycji związków zawodowych, aby wynagrodzenie za godzinę pracy wynosiło ok. 25 dolarów.
Gdyby wynik referendum był inny, to Szwajcarzy wraz z zarobkami minimalnymi 25 dolarów za godzinę mieliby najwyższą pensję minimalną świata. Na razie na pierwszym miejscu jest Luksemburg, gdzie nie zarobimy mniej niż 11 dolarów za godzinę, dalej jest Francja, Australia oraz Belgia.
Zwykły, szary obywatel tego kraju może mieć wpływ nawet na tak ważne sprawy państwowe, jak hymn, który uznano za "staroświecki". Przed kilkoma miesiącami ogłoszono konkurs na nowy.
Negocjuj podatek
Wybór Szwajcarów, którzy nie chcą publicznego ubezpieczenia zdrowotnego może dziwić. Ale tylko w Polsce, bo jeśli przyjrzeć się temu krajowi bliżej, zadziwia niemal na każdym kroku.
Jak się okazuje, Konfederacja Szwajcarska umożliwia choćby... negocjowanie wysokości podatku z przedsiębiorcą. Między innymi dlatego, osoby zamożne przenoszą tu swoje majątki i obniżają podatek dochodowy.Zrobił to już między innymi Phil Collins i Grażyna Kulczyk.

W ramach negocjacji przeprowadzanych z władzami wybranego kantonu w celu zawarcia porozumienia podatkowego ustalana jest wysokość dochodu, od którego ma być liczony należny podatek dochodowy danej osoby zgodnie z ogólnymi zasadami obowiązującymi w wybranym kantonie. Czytaj więcej

Jak czytamy w serwisie mojafirma.infor.pl, porozumienie podatkowe może być zawarte z osobami które nie są obywatelami Szwajcarii i nie byli jej rezydentami przez ostatnie dziesięć lat. Jak czytamy, umowa z kantonem może dać duże oszczędności, bo dochód ustalony na podstawie porozumienia podatkowego może bardzo się różnić od dochodów faktycznie uzyskiwanych przez daną osobę.
– To jest cudowne – słyszę od Jerzego Mazgaja. – Do szwajcarskiego miasteczka przyjeżdża biznesmen, mówił władzom: otwieram tu fabrykę i będę zatrudniał dużo osób. Zainwestuję 100 mln dolarów, jak nie będę musiał płacić wysokiego podatku. To jest najcudowniejsze w Szwajcarii, a nie tak jak u nas, gdzie wszystkich traktuje się jednakowo – mówi przedsiębiorca. Czyli może i nudno, ale przynajmniej stabilnie i bezpiecznie.