7 przedmiotów, które zawsze trzymamy #najbliżej, a których 50 lat temu nie było
Tomasz Staśkiewicz
23 października 2015, 15:24·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 października 2015, 15:24
Rok 1965. Powstają Czerwone-Gitary, a Beatelsi wydają album Help!. Polską rządzi towarzysz Gomułka, w USA prezydentem jest Lyndon Baines Johnson, a na tronie Wielkiej Brytanii zasiada… Królowa Elżbieta II. Gdyby spytać co wtedy ludzie mają #najbliżej pewnie byłoby radio tranzystorowe, grzebień, nylonowe pończochy, portmonetka… A co dziś, w 2015 roku mamy #najbliżej? Z jakimi przedmiotami nie możemy się rozstać, a pół wieku temu ich nie było?
Reklama.
1. Plastikowe karty
Kiedy spojrzymy do swojego portfela, coraz rzadziej widzimy w nim papierowe banknoty i monety. Nie mam dokumentów w różnych formatach. Jest za to pliczek plastikowych kart. Niektóre zastępują pieniądze, niektóre są dokumentami, ale mogą być to też karnet na siłownię, karta lojalnościowa ze stacji benzynowej, czy karta z oznaczoną grupą krwi.
2. Przyjaciele z całego świata
No dobra, może, to nie rzecz. Ale smartfon daje mi bezpośredni i natychmiastowy kontakt z ludźmi z całego praktycznie świata. W zasięgu kilku ruchów palcem jest kumpel, który zwiedza USA jadąc Route 66, koleżanka, która mieszka od kilku lat w Berlinie, czy poznane na wakacjach małżeństwo Australijczyków. Dzięki smartfonowi praktycznie siedzą w naszej kieszeni.
3. Odtwarzacz osobisty
50 lat temu żeby posłuchać muzyki trzeba było mieć słynne radio tranzystorowe. Oferta programowa była ograniczona do trzech programów. Radio jako medium nie pozwala na swobodny dobór repertuaru. Trzeba było albo słuchać płyt (trudno dostępnych) na gramofonie.Co innego odtwarzacze osobiste. Rewolucję zaczął ponad 30 lat temu Walkman firmy Sony. Dziś każdy z nas, na przenośnym urządzeniu, może słuchać setek, tysięcy ulubionych utworów. Muzyka jeszcze nigdy nie była tak blisko.
4. Sztuczne tkaniny
Owszem, 50 lat temu były już nylonowe pończochy. Plastik wchodził szerokim strumieniem w codzienne życie obywateli. Teraz jednak mamy cały czas na sobie ubrania, z syntetycznych tkanin, choćby takich jak lycra, gore-tex czy vibram. Są wytrzymałe, elastyczne, kiedy trzeba chronią, kiedy trzeba cieszą kolorami. Nosimy je #najbliżej – na sobie.
5. Aparat cyforwy
Jeszcze nigdy robienie zdjęć nie było tak proste. Już nie trzeba mieć drogiego sprzętu, żeby uwiecznić ważne chwile. Nie trzeba liczyć klatek na kliszy, ustawiać przysłony i przeżywać frustracji, kiedy po wywołaniu zdjęcie okazywało się nieostre, niedoświetlone czy źle skomponowane. Teraz możemy sobie pozwolić na błędy. Najwyżej skorygujemy je kilkoma kliknięciami.
6. Kosmetyki
50 lat temu były oczywiście kosmetyki, ale były drogie, trudno dostępne. Dziś mamy w zasięgu ręki dezodoranty, odświeżające chusteczki, nitki dentystyczne i całą paletę cieni do powiek, szminek, tuszy do rzęs. Te wszystkie rzeczy były kiedyś daleko. Dziś są #najbliżej.
7. Produkty z drugiego końca świata
Banany, chałwa z Turcji, czosnek z Chin, wołowina z Patagonii. Kiedyś niedostępne. Istniejące w tylko w wyobraźni. Bez szans na ich zobaczenie, spróbowanie. Dziś są dostępne w niemal każdym sklepie na rogu. Pośród jabłek spod Grójca, leżą cytryny z Hiszpanii, kiwi z Antypodów… Dziś te wszystkie dobra mamy #najbliżej.
Dziś w naszych kieszeniach, torebkach są takie przedmioty. Otaczamy się technologiami, które są dostępne dziś. Co będzie najbliżej nas za pół wieku? Nie wiemy. Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. W 1965 roku nikt by nie uwierzył, że za 50 lat każdy z nas będzie miał w kieszeni urządzenie, które daje dostęp do niemal całej wiedzy jaką zgromadziła ludzkość. A za całkowite szaleństwo uznałby informację, że będziemy tego urządzenia używać przede wszystkim do oglądania kotów i obrażania się nawzajem…