
Pierwsza dama nie udziela wywiadów, w opiniotwórczych mediach praktycznie nie istnieje. Króluje za to w tabloidach – i w Polsce, i poza granicami – jako ikona stylu. Niewiele słychać o jej działalności charytatywnej, czy innej, która często przypisywana jest żonom prezydentów. Zniknęła niemal zupełnie, choć wydawało się, że aktywnością i energią, może przebić wszystkie swoje poprzedniczki. I właśnie to jest najbardziej zaskakujące. Bo wizerunkiem prezydenta szargają już za granicą, a ona milczy. Zero reakcji. A przecież kto, jak nie ona, mógłby ten wizerunek ocieplić?
Konkurować z polską prezydentową w kwestii wyglądu nie jest łatwo. W takim konkursie większość kobiet w zasadzie z góry jest skazana na porażkę. Nie inaczej było, kiedy małżonka prezydenta Dudy pojawiła się w piątek w Budapeszcie i miała obok siebie pierwszą damę Węgier... Mimo że obie panie wybrały podobne stylizacje, królowa mogła być tylko jedna! Czytaj więcej
Politolog amerykanista, znawca przywódców USA i roli ich żon, zdumiony jest mocno, choć podkreśla, że nasza tradycja jest inna niż w Ameryce.
Ale minęło wiele miesięcy, prezydent ciągle jest atakowany, również za granicą piszą, że samodzielny nie jest. Trudno powiedzieć, że zmieniła się za to Agata Duda, ale w tym czasie nie padły z jej ust tak mocne słowa wsparcia dla męża. Choć cały czas towarzyszy mu we wszystkich wizytach i wielu wspólnych przedsięwzięciach. Wciąż jednak konsekwentnie milczy.
"O ile jej poprzedniczki chętnie udzielały wywiadów, tak jak Jolanta Kwaśniewska, które kilkakrotnie była na okładkach kobiecych czasopism, to żona prezydenta Dudy stroni od wywiadów. Udzieliła jak dotąd jednego, w czasie kampanii prezydenckiej, w którym opowiadała o tym, co lubi jeść jej mąż. - Z rzeczy dla mnie dziwnych, jada kozie sery - mówiła w wywiadzie dla gazetki kampanijnej. Dodała także, że Duda uwielbia ruskie pierogi, dania z grilla, ryby i żurek. I tyle!". Czytaj więcej
I teraz jest pytanie, czy faktycznie Agata Duda mogłaby pomóc zmienić wizerunek swojego męża. Prof. Wojciech Cwalina, zajmujący się marketingiem politycznym, uważa, że nie, bo prezydent jest źle oceniany w jednych kręgach, a w drugich nie. – Czy pojawienie się pani prezydentowej ociepliłoby ten wizerunek w kręgach, które są do niego bardzo negatywnie nastawione? Osobiście nie przypuszczam. A w odniesieniu do elektoratu prezydenta nic się nie dzieje. Stąd dla mnie nie ma superpotrzeby marketingowej, żeby tę kartę wyciągać – mówi.
Nasz kolega redakcyjny przez kilka miesięcy próbował uzyskać informację od Kancelarii Prezydenta, a także od doradcy Andrzeja Dudy, jakie plany związane są z pierwszą damą. Czym się zajmie, jakie będzie miała cele. Bezskutecznie. Do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
