Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Minister Mucha i minister Cichocki bardzo stanowczo zapowiadali wczoraj, że chuligani odczują dotkliwie kary za wtorkowe burdy. 500 zł lub więzienie w zawieszeniu chyba nikogo nie zaboli.

Zbigniew Ziobro:
Trzeba docenić szybko wydany wyrok. Ale to jedyny pozytyw, jaki tu dostrzegam. 24-godzinne sądy zostały praktycznie uśmiercone przez rządy Platformy Obywatelskiej. Działają od święta. W czasach PO złagodzono rozwiązania, które przygotowałem jako minister sprawiedliwości dla chuliganów. Mieli je odczuwać boleśnie. Polityka PO przekłada się nie tylko na niski wymiar kar, ale i małą liczbę wyroków, w stosunku do liczby zatrzymanych. Wyroków powinno być dużo więcej i powinny być realnie odczuwalne przez sprawców tych burd.
Wyroki sądu świadczą o łagodności w myśleniu PO w ściganiu brutalnej przestępczości, o której niewątpliwie możemy mówić w przypadku chuliganów. Takie kary ich tylko zachęcają.
Jakie wyroki byłyby właściwe?
Sprawa sprawie oczywiście nie równa, ale kara musi być na tyle wysoka, żeby skłaniała do jakiejś refleksji. Jeśli wyrok ma w jakikolwiek sposób oddziaływać na wyobraźnie chuliganów, nie może przypominać zwykłego policyjnego mandatu. Jeśli mówimy o bójkach i napaści na funkcjonariusza powinno się mówić o bezwzględnym pozbawieniu wolności lub wysokiej grzywnie. Grzywna powinna być na tyle wysoka, żeby sprawca musiał poświęcić trochę czasu, żeby ją odpracować. Kara musi zostać w
podświadomości.
Na ile powinni trafić do więzienia?
Mówiąc o bezwzględnym więzieniu, nie mam na myśli wsadzania ich za kratki na długie lata. Zdecydowanie większym wstrząsem może być dla takich chuliganów, szczególnie tych, którzy nie mieli do czynienia z więzieniem, 2-3 tygodnie spędzone za kratkami. To skuteczniejsze niż papierowe zawieszenie. Kary dla chuliganów powinny być obligatoryjnie zwiększone.
Janusz Palikot uważa, że w przypadku takich kiboli dużo lepsze niż więzienie będzie stygmatyzowanie ich i wysyłanie do prac, które są dla nich krepujące i ośmieszające. Proponuje w ramach kary oddelegowanie ich do sprzątania pomników i grobów rosyjskich.
Według mnie Palikot jest człowiekiem nie do końca zrównoważonym. Chyba spożył znowu za dużo marihuany, skoro w tych okolicznościach opowiada o grobach i pomnikach rosyjskich. Zatrzymani to zwykli chuligani, którzy korzystają z każdej okazji, żeby zrobić burdę. Ten mecz był kolejnym pretekstem. Roboty publiczne są jak najbardziej społecznie użyteczne, ale łączenie ich z pomnikami i grobami rosyjskimi jest absurdalne. Widać, że Palikot zakończył lub zaczął dzień od nadużycia środków odurzających.